Vadis powinien odejść i odejdzie

Vadis jest blisko znalezienia nowego pracodawcy (Zdjęcie: SkySports.com)

Vadis Odjidja-Ofoe w poprzednim sezonie niejednokrotnie udowadniał, że polską ekstraklasę przewyższa minimum o dwie klasy. Choć jego początki w Legii nie były udane, to z każdym kolejnym miesiącem się odradzał – podobnie jak cały zespół – pod wodzą Jacka Magiery. Vadis w Legii osiągnął wszystko, co mógł. Wygrał tytuł, wystąpił w Lidze Mistrzów i co najważniejsze – wrócił do wysokiej formy. Teraz przyszła pora na kolejny krok. Powrót do europejskiej elity.

Dzisiejszy futbol to głównie biznes, w którym coraz to większą rolę odgrywają agenci piłkarscy i wszelcy inni pośrednicy osiągający wysokie prowizje za konkretne transfery. Przykłady graczy tak lojalnych jak John Terry, Totti czy Gerrard to wymierający gatunek. Jednak całkowicie niezależną od tego sytuacją jest historia Vadisa Odjidjy-Ofoe. Nigdy nie miał on w zamiarze zostać legendą Legii, ale z pewnością nie zasługuje na to, by nazwać go zwykłym piłkarskim najemnikiem.

Status polskiej piłki w Europie wciąż stoi raczej na niskim poziomie. Powiedzmy sobie szczerze, mało który piłkarz z klubów zachodnich ma ochotę na transfer do ekstraklasy. Jeśli nie przekonają go możliwość walki o europejskie puchary, polskim klubom często brakuje innych argumentów. Liga nie jest najsilniejsza, kraj nie cieszy się szczególną popularnością, zaś możliwości finansowe są często ograniczone. W takich realiach trudno sprowadzić do ekstraklasy graczy popularnych bądź gwarantujących wysoką jakość i doświadczenie z boisk europejskich. Mimo to pojawiały się jednostki takie jak Ljuboja czy chociażby właśnie Vadis, które zdecydowały się na grę dla Legii. Nie ukrywajmy, że mieli oni jednak w tym własny interes.

O ile w przypadku Ljuboji było to spokojne zakończenie kariery z możliwością występów w europejskich pucharach, o tyle Vadis pobyt w Legii traktował nieco na zasadzie piłkarskiego zesłania. Niekiedy trzeba zrobić krok w tył, by następnie wykonać dwa naprzód. W ten sposób postąpił właśnie belgijski pomocnik. Porzucił wielką ligę, w której nie dostawał wielu szans i zdecydował się odbudować w polskiej ekstraklasie. Wykonał swój plan z powodzeniem i teraz ponownie może szukać uznania pośród lepszych pracodawców.

Czy w zachowaniu Vadisa jest coś złego? Nie. Przecież na jego obecności w Legii skorzystał przede wszystkim stołeczny klub. To głównie fenomenalna forma Belga pozwoliła „Wojskowym” na niezłe występy w Lidze Mistrzów i wywalczenie mistrzostwa. Vadis z pewnością nie zamierzał w Legii zatrzymywać się na dłużej, zaś włodarze klubu musieli mieć świadomość, że kiedy tylko Belg wróci do normalnej dyspozycji, na stole pojawią się oferty od zamożniejszych klubów.

W takim toku rozumowania nie ma nic błędnego. Pobyt Odjidjy-Ofoe w Legii był udany. Skorzystały na nim obie strony, ale teraz przyszedł czas, aby wykonać kolejny krok i za wysoką kwotę sprzedać Belga. Vadis spełni swoje własne cele, zaś Legia zyska kolejne miliony na potencjalne transfery.

W tej chwili polskie kluby nie są na tyle silne, by przyciągać takich zawodników jak Vadis na dłuższa metę. Legia wykonała świetny ruch, oferując Belgowi zaufanie i możliwość regularnej gry. Trudno jednak oczekiwać, by sam zawodnik w ramach podziękowania grał dalej w barwach „Wojskowych” regularnie, obnażając braki polskich ligowców.

Czas Vadisa w Legii dobiegł końca. Wszyscy powinniśmy cieszyć się, że mieliśmy możliwość oglądać tak jakościowego gracza w naszej ekstraklasie. Dalej pozostaje nam tylko trzymać kciuki, że zarobione pieniądze Legia przeznaczy na solidne wzmocnienia, które być może zastąpią nam brak Vadisa w najbliższych rozgrywkach.

forBET – Zarejestruj się z kodem ZZAPOLOWY, wpłać 100zł, a na Twoim koncie pojawi się 250zł!

Komentarze

komentarzy