Głośnym tematem ostatnich miesięcy w futbolu jest bez wątpienia VAR (Video assistant referee). Po raz pierwszy na mundialu sędziowie mogli skorzystać z tego sytemu. Czasem pomimo pomocy technicznej, decyzje arbitra podczas mistrzostw i tak budziły spore kontrowersje. Otwartym przeciwnikiem systemu VAR jest Michel Platini. Były prezydent UEFA skrytykował wprowadzenie tej technologii.
Pomimo szerokiej dyskusji, system VAR ma wśród społeczeństwa więcej zwolenników, aniżeli przeciwników. W ostatnim czasie dość burzliwie na temat braku wideoweryfikacji wypowiadają się kibice oraz eksperci Premier League. Trzecia kolejka ligi angielskiej przyniosła sporo dość kontrowersyjnych decyzji sędziowskich. W tylko jednym spotkaniu (Newcastle-Chelsea) sędzia podjął dwie dyskusyjne decyzje. Najpierw karny podyktowany „na siłę”, kiedy według arbitra faulowany był Marcos Alonso, a następnie nieodgwizdany wyraźny faul na Olivierze Giroud, gdy piłkarze „Srok” strzelili na 1-1.
Podobne kontrowersje towarzyszyły w meczu Wolverhampton-Manchester City. Najpierw gospodarze strzelili gola ręką, a następnie sędzia nie podyktował ewidentnego rzutu karnego dla „The Citizens”. Wszyscy zgodnie zaczęli wołać, że VAR w Premier League jest konieczny. Nie każdy jednak uważa ten system technologiczny za obowiązkowy. Zupełnie innego zdania jest Michel Platini. Francuz w bardzo krytyczny sposób wypowiedział się o tej nowej technologii – VAR jest DIY(Do it yourself – zrób to sam) wideo, który nie przyniósł więcej sprawiedliwości w piłce nożnej. Znam FIFA, ich pracą jest znalezienie statystyk, które im odpowiadają. W najlepszym wypadku wideoweryfikacja może naprawdę pomóc sędziemu przy sprawdzeniu czy piłka przekroczyła linie lub czy w danym momencie był spalony. Te dwie kwestie opierają się na konkretnych faktach.
W takich wypadkach nie ma miejsca dla interpretacji, choć i wtedy jest niebezpiecznie. Podczas finału mundialu był VAR. Przy pierwszej bramce, kiedy to Francuzi mieli rzut wolny, nie było faulu Chorwata. W kolejnym przypadku, kiedy to Griezmann wykonywał jedenastkę, sędzia był pewnego rodzaju marionetką. Była ręka czy nie była? Wszyscy Chorwaci jasno komunikowali, że nie było umyślnego zagrania, natomiast Francuzi domagali się karnego.
Kto wie, może w przyszłości kapitanowie i bramkarze będą mieli słuchawki, a trenerzy w trakcie spotkania będą mogli prowadzić z nimi dyskusję. Decydując się na takie rozwiązania zabijemy piłkę nożną. Taką sytuację zaobserwowaliśmy w F1 oraz kolarstwie. Tam sędziowie nie mają już znaczenia.
Być może Michel Platini ma po części racje w swoim wywodzie. Trudno się jednak zgodzić z twierdzeniem, że wprowadzenie systemu VAR zabije futbol. Ostatnie spotkania Premier League niejednokrotnie udowodniły, że brak tej technologii może całkowicie zmienić końcowy wynik spotkania. Czy zatem teoretycznie nieuczciwe rezultaty są pięknem futbolu?