W Arce po staremu. Piłkarze ukarani za treningi

Polska piłka często przynosi nam wiele powodów do śmiechu. Podczas pandemii kluby jednak nieco przystopowały. Czym bliżej do wznowienia rozgrywek, to tym bardziej zauważamy powrót do średniej. Do formy wróciła już nawet Arka, która ukarała zawodników…za zajęcia z trenerami. 

O co dokładnie chodzi? Wczoraj portal „Weszlo.com” opublikował zdjęcia trenujących grupowo zawodników Arki. Co w tym złego, że piłkarze trenują? Ano to, że od 20 kwietnia rozpoczął się dwutygodniowy sportowy proces izolacji. Wygląda więc na to, że klub z Gdyni postanowił go złamać, aby oszukać resztę stawki. Chcieli być sprytni, ale ktoś ich przyłapał.

Nie chcemy oczywiście usprawiedliwiać Arki, ale poniekąd możemy to jeszcze zrozumieć. Zespół jest w fatalnej sytuacji w tabeli, a dzięki takim zagrywkom chcieli mieć pewną przewagę i ze sportowego punktu widzenia można to uzasadnić. Choć oczywiście złamania zakazu absolutnie nie pochwalamy.

To co najlepsze wydarzyło się dzisiaj. Arka na oficjalnej stronie poinformowała w komunikacie:

– Zarząd Klubu Arka Gdynia SSA po analizie sytuacji dotyczącej nieformalnego spotkania większej niż zalecona grupy zawodników, opisanej przez portal weszlo.com, postanowił wyciągnąć wobec jego uczestników konsekwencje finansowe.

Wspomniane zdjęcia jasno pokazują piłkarzy oraz kilku trenerów, którzy czuwają nad tym wszystkim. Czy te zajęcia zostały wykonane zatem bez zgody władz klubu? A może oświadczenie ma na celu teoretyczne ukaranie zespołu za swoje przewinienie i tym samym zrzucenie winy na zawodników? Wcale nie bylibyśmy zdziwieni, gdyby ta druga opcja okazała się prawdziwa.

Zagraj w BETFAN pierwszy kupon BEZ RYZYKA! Jeśli przegrasz, zwrot do 100 PLN trafi na Twoje KONTO GŁÓWNE z możliwością natychmiastowej wypłaty!

Sprawa wygląda dość zabawnie. Dodatkowo ciekawie brzmi ostatnie zdanie. Klub chce karać graczy, którzy nie mają uregulowanych pensji. W styczniu zarządcy miasta Gdyni wstrzymali dopływ pieniędzy do klubu po niekorzystnych relacjach z rodziną Midaków. Przeprowadzony audyt wykazał dziurę budżetową na poziomie kilku milionów złotych tylko za ten sezon, a ta kwota ciągle rośnie z powodu pandemii i braku spotkań.

Polska piłka nauczyła nas wiele. Kto jak kto, ale Arka i rodzina Midaków powinni nieco się uspokoić z takimi wtopami, ponieważ zła atmosfera wokół drużyny na dobre może zaprzepaścić sprzedaż klubu w najbliższym czasie.

Komentarze

komentarzy