Po nieudanych dla Holandii eliminacjach do przyszłorocznego mundialu, Arjen Robben zdecydował się zakończyć reprezentacyjną karierę. Dziś, gdy już trochę ochłonęliśmy po decyzji zawodnika Bayernu, przypomnijmy sobie jego najważniejsze momenty w barwach „Oranje”.
Zostać zmiennikiem Marca Overmarsa
Arjen Robben zadebiutował w reprezentacji Holandii w spotkaniu przeciwko Portugalii, wchodząc na ostatnie trzynaście minut meczu. Zawodnik występujący wówczas na co dzień w PSV Eindhoven zmienił ówczesną gwiazdę – Marca Overmarsa. Jako ciekawostkę należy przytoczyć fakt, że w tym spotkaniu po raz pierwszy w narodowych barwach wystąpił również Wesley Sneijder. Mecz zakończył się rezultatem 1:1, a bramka dla Portugalii padła minutę po tym, jak Arjen Robben zameldował się na boisku. Chociaż skrzydłowy nie miał bezpośredniego wpływu na gola Simao Sabrosy, można powiedzieć, że 19-latek przyniósł pecha swoim kolegom z drużyny. Wtedy jeszcze nikt się nie spodziewał, że to właśnie Robben poprowadzi kadrę do przyszłych sukcesów – największych od czasów magicznego tercetu Guullit–van Basten–Rijkaard.
Pierwszy wielki turniej
Robben, pomimo wielkiego już wtedy talentu, nie grał za często w ówczesnej kadrze Dicka Advocaata. Rywalizowanie o miejsce w składzie z Overmarsem było bowiem trudne dla zawodnika, który dopiero uczył się zawodowego futbolu. Po raz pierwszy trafił do siatki w narodowych barwach w spotkaniu eliminacyjnym do Euro 2004 przeciwko Mołdawii. Turniej, który odbył się w Portugalii, był jego pierwszą tego typu przygodą w karierze. Arjen Robben nie pojawił się na murawie w pierwszym meczu rozgrywek, przeciwko Niemcom, zakończonym 1:1. Skrzydłowy zagrał dopiero w drugim meczu – z Czechami. Holender spędził na boisku 59 minut, zaliczając asysty przy dwóch bramkach. „Oranje” prowadzili wówczas 2:1, jednak mecz zakończył się porażką 2:3. Na Dicka Advocaata posypały się gromy, głównie przez wczesne zdjęcie Robbena z boiska. Od tamtej pory Robben był zawodnikiem pierwszego składu Holandii, która zakończyła turniej na półfinale.
Nie po drodze z van Bastenem…
Podczas kolejnych turniejów zawodnik występujący wówczas w Chelsea, a następnie w Realu Madryt, miał pojedyncze przebłyski formy. Na mundialu 2006 zdobył bramkę przeciwko Serbii i Czarnogórze, otrzymując nagrodę dla najlepszego zawodnika meczu. Dwa lata później na Euro zanotował znakomity mecz przeciwko Francji, w którym zaliczył bramkę i asystę. Zawodnik nie był jednak w kadrze Marco van Bastena kluczowym elementem, co było wyraźnie widać. W spotkaniu ćwierćfinałowym Euro 2008 przeciwko Rosji Arjen Robben cały mecz spędził na ławce. Nie mógł więc uratować kolegów, którzy sensacyjnie przegrali 1:3 po dogrywce…
Największy sukces
Lepsze czasy dla Holendra przyszły, gdy selekcjonerem „Oranje” został Bert van Marwijk? Nie do końca, gdyż reprezentant przechodził wtedy problemy z kolanem. Również na mundialu w RPA Arjen Robben nie mógł zagrać w dwóch pierwszych grupowych spotkaniach z powodu kontuzji uda. Gdy już jednak zawodnik Bayernu był do dyspozycji trenera podczas turnieju, w każdym meczu notował albo bramkę, albo asystę. Holandia ostatecznie doszła do finału, gdzie przegrała po dogrywce z Hiszpanią (0:1). Arjen Robben oraz znajdujący się w życiowej formie Wesley Sneijder wyrównali tym samym największe osiągnięcie „Oranje” na zawodach tej rangi.
https://www.youtube.com/watch?v=eZENE6TAcsk
Kontuzje, kontuzje, kontuzje…
Eliminacje do Euro 2012 Arjen Robben stracił przez kolejne urazy. Nie zagrał w ŻADNYM spotkaniu eliminacyjnym, jednak nie przeszkodziło to w powołaniu zawodnika do kadry na turniej. To byłoby niemożliwe, że zawodnik, który już urósł do rangi jednego z najlepszych prawych skrzydłowych na świecie, miałby nie otrzymać powołania! Piłkarz Bayernu wystąpił we wszystkich meczach grupowych. Holandia uległa wówczas Danii, Niemcom i Portugalii. Wynik ten uznano za klęskę i w efekcie Bert van Marwijk stracił posadę selekcjonera.
Era van Gaala
W 2012 roku nadeszła era Louisa van Gaala. Można też powiedzieć, że nadeszła w „Oranje” równocześnie epoka Arjena Robbena. Holender grał pod wodzą późniejszego trenera Manchesteru United na wielu pozycjach. Prawy skrzydłowy, cofnięty napastnik, a niekiedy nawet środkowy… pod wodzą van Gaala w każdej roli Arjen Robben czuł się dobrze. Tym razem omijały go kontuzje i stracił zaledwie jeden mecz eliminacjach do mundialu w Brazylii, z powodu żółtych kartek. Holandia zakończyła grupę bez choćby jednej porażki, natomiast zawodnik Bayernu zdobył w niej pięć bramek i tyle samo asyst.
Mundial 2014 Arjen Robben rozegrał w pełnym wymiarze czasowym. Zdecydowanie najlepszy mecz rozegrał przeciwko Hiszpanii, gdy „Oranje” wygrali aż 5:1. Obyło się jednak wówczas bez kontrowersji, w porównaniu ze spotkaniem 1/8 finału przeciwko Meksykowi. W doliczonym czasie spotkania sędzia podyktował Holandii rzut karny po faulu Rafaela Marqueza na Robbenie. „Jedenastkę” pewnie wykorzystał Klaas-Jan Huntelaar, a zespół pod wodzą Louisa van Gaala mógł cieszyć się z awansu do kolejnej rundy. Po meczu Arjen Robben przyznał się do tego, że symulował. Sytuację możecie zobaczyć poniżej.
Ostatecznie Holandia zakończyła turniej na 3. miejscu. Zawodnik Bayernu zajął trzecie miejsce w plebiscycie na najlepszego zawodnika turnieju. Nic nie zapowiadało katastrofy w reprezentacji „Oranje”…
Apokalipsa „Oranje”
Ostatnie lata w kadrze Arjen Robben jednak wolałby zapomnieć. Zawodnik otrzymał dwa lata temu opaskę kapitana, aczkolwiek nie był w stanie poprowadzić kadry do sukcesów… Zresztą jak można myśleć o sukcesach, gdy zespół odpada w eliminacjach. Tak było zarówno w 2015 roku, gdy „Oranje” nie awansowali na Euro, ulegając w grupie Czechom, Islandii i Turcji. Sam Robben nie mógł jednak pomóc kolegom w awansie. Znowu swoje zrobiły kontuzje…
Niewiele lepiej było w eliminacjach do przyszłorocznego mundialu. Prawy skrzydłowy robił, co mógł, aby przywrócić Holandii nadzieję na przyszłe sukcesy. Można nawet stwierdzić, że ostatnie eliminacje były najlepszymi w karierze Robbena. Nigdy wcześniej w tej fazie nie zdobył bowiem siedmiu bramek. W meczu ze Szwecją dwukrotnie pokonał bramkarza rywali. Jak się okazało, było to jego ostatnie spotkanie w kadrze…
We wtorek Holender podjął ostateczną decyzję. Już więc nigdy nie zobaczymy Arjena Robbena w narodowych barwach, w których wystąpił 96 razy, zdobywając 37 bramek. I pomyśleć, że ten dorobek byłby większy, gdyby nie kontuzje.