Kto by się spodziewał, że jedną z większych sag transferowych w trakcie letniego okna będzie transakcja związana z Matthijsem de Ligtem. Holender był już bliski transferów do dwóch klubów. Teraz pojawiła się trzecia drużyna. Wydaje się jednak, że w tym przypadku stwierdzenie do trzech razy sztuka będzie trafne.
Na samym początku bezsprzecznym liderem w wyścigu o 19-latka była Barcelona. Wszystkie media jednogłośnie sugerowały, że defensor podąży drogą swojego kolegi z drużyny, przenosząc się na Camp Nou.
Zarejestruj się z kodem GRAMGRUBO i graj BEZ PODATKU!
Kością niezgody okazały się warunki, jakie stawiał agent piłkarza. Mino Raiola słynie ze swoich gierek w futbolowym świecie. Na zabawę z Włochem nie zamierzali iść przedstawiciele hiszpańskiej ekipy, którzy chyba pogodzili się z brakiem transferu de Ligta.
W momencie, gdy zaczęto mówiąc o pieniądzach, faworytem został paryski klub. Sugerowano, iż Matthijs de Ligt w przyszłym sezonie będzie grać w barwach PSG. Mistrz Francji chciał spełnić wszystkie wymagania, zarówno piłkarza, jak i samego agenta. Doniesienia mediów szybko zdementował Mino Raiola, który stwierdził, że nic jeszcze nie jest przesądzone.
Od piątku włoskie źródła zalewają nas informacjami na temat przenosin Holendra do Juventusu. Według Gianluki Di Marzio, poważnym faworytem w wyścigu o podpis Matthijsa jest „Stara Dama”. Klub z Serie A ma zapłacić za zawodnika kwotę w wysokości od 65 milionów do 75 milionów euro. Sam piłkarz natomiast mógłby liczyć na zarobki rzędu 12 milionów euro rocznie + bonusy. Dodatkowo w kontrakcie defensora miałaby zostać wpisana klauzula wykupu, który wynosiłaby mniej więcej 150 milionów euro.
Media podkreślają jednak, że PSG cały czas jest w grze. Paryżanie mogą wystosować ofertę za piłkarza, która przebije propozycję Włochów. Czy będziemy w najbliższych dniach świadkami zakończenia tej sagi? Miejmy nadzieję, że tak.