Bardzo słaby start do obecnego sezonu La Liga zanotowały największe gwiazdy ligi hiszpańskiej. Strzeleckiej zadyszki nie złapał tylko Leo Messi, który po jedenastu kolejkach bije na głowę resztę stawki.
Aż trudno pojąć to, co dzieje się właśnie w hiszpańskiej La Liga. Najlepsze armaty ligi niemal zupełnie ucichły od początku obecnego sezonu. Najskuteczniejsi napastnicy mają ogromne problemy ze zdobywaniem bramek, a z ogólnego marazmu wyłączył się tylko Leo Messi.
Najgorzej spośród czołówki dzieje się obecnie w Madrycie. Mimo iż Real ostatnio zdołał się przełamać, pokonując bardzo pewnie (3:0) UD Las Palmas, wciąż problemy ze wpisaniem się na listę strzelców mają Cristiano Ronaldo i Karim Benzema. Obaj zawodnicy rozegrali w obecnym sezonie La Liga siedem spotkań i zdobyli zaledwie po jednej bramce – w spotkaniu przeciwko Getafe.
Dla porównania – w ostatnich siedmiu spotkaniach zeszłego sezonu, w których Portugalczyk i Francuz brali udział, ten pierwszy zdobył sześć bramek, natomiast drugi dołożył kolejne trzy trafienia. Statystyka Ronaldo i Benzemy wygląda tym gorzej, jeśli porównamy obu do Garetha Bale’a. Nękany kontuzjami Walijczyk rozegrał w tym sezonie zaledwie 396 minut w lidze, a mimo to ma już na koncie dwa trafienia. Okazuje się zatem, że skazywanemu na nieudany sezon piłkarzowi na zdobycie gola potrzeba średnio 198 minut. Cristiano Ronaldo w tym sezonie potrzebuje ich zaś zaś statystycznie 630, a Karim Benzema 480; będący najskuteczniejsi wśród „Królewskich” Isco i Asensio strzelają zaś średnio kolejno co 186 i co 190 minut.
Nie lepiej dzieje się w innym madryckim klubie. Atletico musi radzić sobie bowiem mimo będącego w fatalnej dyspozycji strzeleckiej Antoine Griezmanna. Ostatni mecz z Deportivo La Coruna, choć zwycięski, był dla francuskiego napastnika siódmym z rzędu (wliczając wszystkie rozgrywki), w którym nie potrafił trafić do siatki rywala. Biorąc pod uwagę tylko La Liga – Griezmann rozegrał w niej dotychczas dziewięć spotkań, podczas których tylko dwukrotnie wpisywał się na listę strzelców, co powoduje, iż w lidze strzela średnio co 368 minuty.
Jeden z najlepszych strzelców zaciął się również w Barcelonie. Mowa tu o Luisie Suarezie, który w dotychczas rozegranych dziewięciu spotkaniach zdobył zaledwie trzy bramki, z czego ostatnią niemal miesiąc temu – w meczu przeciwko Atletico Madryt.
I choć Urugwajczyk strzela w lidze średnio raz na 238 minut, Barcelonę ratuje będący ostatnio w życiowej formie Paco Alcacer, który od początku sezonu La Liga już dziewięciokrotnie wpisywał się na listę strzelców. Trafiać nie przestaje również Leo Messi. On z kolei wziął udział we wszystkich jedenastu ligowych meczach „Dumy Katalonii” i zdobył w nich aż dwanaście bramek.
Powoduje to, iż sam Messi ma w La Liga tyle samo bramek, ile Cristiano Ronaldo, Benzema, Bale, Griezmann, Gameiro, Luis Suarez i Ben Yedder razem wzięci. Argentyńczyk jako jedyny spośród największych gwiazd ofensywy La Liga nie zawodzi. Dzięki jego świetnej postawie Barcelona jest w tym momencie liderem tabeli i ma już całkiem pokaźną przewagę nad goniącymi.