Waleri Kazaishwili, który poprzedni sezon spędził na wypożyczeniu w Legii, okazał się nietrafionym transferem. Gra w MLS dobrze mu jednak służy.
Gruziński lewy skrzydłowy już w debiucie zanotował swoje pierwsze trafienie w barwach San Jose Earthquakes. Kazaiszwili z miejsca wskoczył do pierwszego składu i wciąż zachwyca kibiców klubu. W zeszłym tygodniu zanotował asystę przeciwko Chicago Fire. W minioną niedzielę sam jednak znalazł drogę do siatki, otwierając wynik spotkania z Portland Timbers. Ostatecznie zespół z San Jose odniósł zwycięstwo 2:1 z wyżej notowanym rywalem.
Jak można zauważyć, Vako zdecydowanie lepiej czuje się w Major League Soccer niż w LOTTO Ekstraklasie. W jedenastu ligowych meczach zdobył już cztery bramki. Gruzin ma dopiero 24 lata, więc może już niedługo znów zobaczymy go na europejskich arenach.