Z T-Mobile Ekstraklasy do czwartej ligi polskiej – to brzmi jak upadek. Z czwartej ligi polskiej do drugiej ligi tureckiej – o wiele lepiej. A co, jeżeli oba transfery odbędą się w ciągu niespełna dwóch tygodni? Witamy w Polsce.
Na początku lipca David Abwo, jeden z najlepszych zawodników zdegradowanego Zagłębia Lubin nieoczekiwanie związał się z… czwartoligowym LZS-em Piotrówka. Posunięcie co najmniej sensacyjne, tym bardziej, że Nigeryjczyk mimo słabej postawy „Miedziowych”, indywidualnie zaliczył swój zdecydowanie najlepszy sezon odkąd jest w Polsce – zagrał w 28 spotkaniach Ekstraklasy i zdobył w nich sześć bramek. Wyróżniał się na tle bezbarwnych kolegów, był aktywny, a gdy Orest Lenczyk wykorzystywał go jako jokera, zwykle ożywiał grę po wejściu na boisko.
Wielkie było nasze zaskoczenie gdy media podały, iż po wygaśnięciu kontraktu z Zagłębiem Abwo związał się ze zdegradowanym z III ligi opolsko-śląskiej Ludowym Zespołem Sportowym Piotrówka – i to mimo, iż bez trudu mógłby znaleźć pracodawcę na najwyższym szczeblu rozgrywek.
Okazuje się jednak, że Piotrówka to nic innego jak… polski przytułek dla graczy z Czarnego Lądu oraz Brazylii. Jesienią ubiegłego sezonu wciąż grywał w niej dobrze znany Emmanuel Ekwueme, to stamtąd do Górnika Zabrze trafił Dzikamai Gwaze z Zimbabwe, znajdziemy tam także Felipe, którego w 2004 roku sprowadzał do Polski Marek Koźmiński. Wiosną zespół prowadził „Jasiek”, czyli Jean Paulista, który jeszcze kilka lat temu błyszczał w Wiśle Kraków. Niestety, nie zdołał uratować trzeciej ligi.
To właśnie klub z Piotrówki ma spełnić rolę swoistego pośrednika w wytransferowaniu Abwo za granicę. Nowym pracodawcą skrzydłowego z Nigerii będzie beniaminek drugiej ligi tureckiej – Giresunspor, co potwierdził prezes tego klubu: – Transfer doświadczonego obcokrajowca ma duże znaczenie. On może wzmocnić nasz zespół. Do porozumienia z Abwo doszliśmy w poniedziałek.
David Abwo ma 28 lat (niektórzy twierdzą, że o wiele więcej). W 2005 roku został mistrzem Afryki i wicemistrzem świata U-20. Karierę w Europie rozpoczął właśnie po tych sukcesach – grał kolejno: w Turcji, Francji i na Węgrzech, w klubie o wdzięcznej nazwie „Lombard Papa FC”, z którego zimą 2011 roku trafił do Zagłębia.