Wczorajsze starcie o Superpuchar Hiszpanii pomiędzy Realem a Barceloną jasno pokazało, że Katalończycy potrzebują wzmocnień. Stołeczny klub zdominował podopiecznych Ernesto Valverde, a po meczu sam Gerard Pique przyznał, iż po raz pierwszy od dziewięciu lat czuł, że Barcelona jest gorsza od Realu.
Nie jest tajemnicą, że klub ze stolicy Katalonii walczy o pozyskanie Coutinho i Ousmane Dembele. Sytuacja młodego Francuza jest nagłaśniana już od kilku tygodni. Piłkarz Borussii nie chce trenować z zespołem i żąda sprzedania go do Barcelony. Na takie zachowanie nie godzi się niemiecki klub, który nie dość, że stara się blokować transfer, to dodatkowo różnymi sposobami przywołuje Dembele do porządku.
Po wczorajszej porażce Barcelony głos w sprawie nowych transferów zabrał dyrektor generalny klubu, Pep Segura. Hiszpan zapewnił, że klub jest blisko pozyskania Coutinho i Dembele, jednak sam nie zamierza niczego zdradzać, zanim nie pojawią się oficjalne informacje: – Jesteśmy blisko, ale dopóki nie dojdzie do finalizacji transferów, dopóty nie możemy niczego zdradzić.
Taka wypowiedź wyraźnie zirytowała Hansa-Joachima Watzke, prezesa Borussii Dortmund. Niemiec zapewnia, że negocjacje nie posunęły się do przodu, a wypowiedź Pepa Seguri musiała wynikać ze wstrząsu po porażce z Realem: – Jego słowa muszą być wynikiem zawirowania, jakie zapewnił im Real we wczorajszym starciu. Barcelona nie zbliżyła się do pozyskania Dembele nawet o milimetr. Hans-Joachim Watzke w całym transferowym zamieszaniu zachowuje zimną krew. Buntujący się piłkarz, który odmawia trenowania z zespołem, został odpowiednio ukarany, a o transferze wciąż nie może być mowy. Niemiec daje Francuzowi do zrozumienia, że wciąż wiąże go umowa z klubem, a bunt nie poprawi jego sytuacji.
Zachowanie Dembele jest szeroko komentowane w piłkarskim świecie. Mikael Silvestre wyjawił, że już w Rennes Francuz miał tendencje do buntowania się. W 2015 roku młody piłkarz miał obrazić się na swój klub, gdy ten nie zgadzał się na jego transfer do Salzburga: – 31 sierpnia Ousmane wysłał nam SMS-a z informacją, że wyjeżdża do Senegalu, bo go drażnimy. Sytuacja skończyła się jednak nowym kontraktem, który podpisał z francuskim klubem.
Zachowanie Dembele nie podoba się także jego kolegom z drużyny. Sokratis Papastatopulos powiedział, że Ousmane powinien wziąć przykład z Aubameyanga i zabrać się do roboty: – Dembele to dobry chłopak. Musi jednak zrozumieć, że żaden piłkarz nie jest większy od klubu. Aubameyang też chciał odejść z Borussii, jednak nie otrzymał na to zgody. Zaakceptował to i teraz daje z siebie wszystko. Ousmane nie może zapominać, że wiąże go umowa z klubem. Jest piłkarzem, który potrafi zrobić różnicę. Potrzebujemy jednak takich graczy, którzy chcą być częścią na tej rodziny. Wiele wskazuje na to, że on tego nie chce.