Wielkie emocje w finale Pucharu Polski. Gutkovskis i Wdowiak dają Rakowowi prowadzenie do przerwy [WIDEO]

W pierwszej połowie meczu o Puchar Polski kibice nie mogli narzekać na niedobór emocji. Lech co prawda starał się kontrolować przebieg gry, ale czynił to dość nieskutecznie. Pomimo pozornej przewagi „Kolejorza”, bramki w pierwszej części spotkania strzelał tylko Raków. 

Pierwszą część gry możemy podzielić na dwa akty, z czego każdy z nich zakończony został bramką dla Rakowa.

5 minut dominacji

W pierwszych pięciu minutach gry Lech starał się dyktować warunki, ale bardzo szybko piłkarze Macieja Skorży przekonali się, że nie będzie to wcale takie łatwe. Wystarczył zaledwie jeden kontratak, by częstochowianie objęli prowadzenie w spotkaniu. Van Der Harta pokonał strzałem z okolicy linii pola karnego Gutkovskis.

Lech skarcony po raz drugi

Pierwszy gol sprawił, że piłkarze Rakowa uwierzyli w swoje możliwości i jeszcze kilkukrotnie byli bardzo blisko tego, by powiększyć rozmiary prowadzenia. Sztuka ta im się jednak nie udała, a w okolicach 20. minuty gry ponownie obudził się „Kolejorz”. Piłkarze Macieja Skorży ponownie zdołali opanować to co dzieje się na boisku, a swoich sił, uderzając zza pola karnego, trzykrotnie próbował Kamiński. Raz trafił nawet w słupek.

Na niewiele się to jednak zdało, bowiem po raz drugi już okres dominacji Lecha Poznań został zakończony bramką Rakowa. Tym razem do siatki trafił Mateusz Wdowiak, który nie mógł zachować się lepiej w sytuacji sam na sam z golkiperem poznaniaków.

 

Komentarze

komentarzy