W ostatnich tygodniach, Ronaldinho bardzo często pojawiał się na ustach mediów. Nie był to jednak efekt działalności charytatywnej byłego piłkarza czy akcji związanych ze sportem. Jak wiadomo, Brazylijczyk po ponad trzydziestu dniach wyszedł z paragwajskiego więzienia. Według ostatnich doniesień ESPN, okoliczności tego wydarzenia były wyjątkowe.
Z pewnością większość kibiców kojarzy Ronaldinho z człowiekiem, u którego nie znika uśmiech z twarzy. Trzeba przyznać, że piłkarz potrafi korzystać z życia. Czasem zachowanie zawodnika przekracza prawo. Były gwiazdor trafił do więzienia, gdyż posługiwał się sfałszowanymi dokumentami. Za kratkami Brazylijczyk wylądował razem ze swoim bratem i jednocześnie agentem, Roberto Assisem.
Ronaldinho nie był jednak załamany z tego powodu. 40-latek szybko zyskał popularność w więzieniu, wykorzystując oczywiście swoje umiejętności podczas gry w piłkę. Dodatkowo uczestniczył w kursie stolarskim.
Po kilku nieudanych próbach wyjścia na wolność dzięki kaucji, sędzia przyznał we wtorek byłemu zawodnikowi oraz jego bratu areszt domowy w zamian za kaucję w wysokości 1,6 miliona dolarów.
Jak informuje ESPN, w związku z wyjściem Ronaldinho i Roberto na wolność, więźniowie zorganizowali przyjęcie, na którym urządzona grilla. Co więcej, u niektórych osadzonych pojawiły się łzy z powodu opuszczenia więzienia przez Ronaldinho. Brazylijczyk obiecał jednak, że przed wyjazdem z Paragwaju, odwiedzi swoich nowych kolegów.