Wisła Kraków razem z kibicami przeciwko sędziom

(Fot. Wisla.krakow.pl)

W ostatnich tygodniach kibice, piłkarze Wisły Kraków, a także bezstronni obserwatorzy mieli do czynienia z wieloma błędami, a czasem wielbłądami sędziowskimi na niekorzyść „Białej Gwiazdy”. Co ciekawe, najgłośniej zareagował sam klub, który postanowił zorganizować, z pomocą kibiców, dość specyficzny protest. Na sobotnim meczu z Pogonią Szczecin kibice mają założyć… czarne okulary. Efekt powinien być widoczny, wszak początek spotkania o godzinie 20:30.

Wszystko rozbija się o dwóch arbitrów, choć wydaje się, że czara goryczy przelała się po wyczynach Łukasza Bednarka w ostatnim meczu z Koroną Kielce. Zanim jednak do tego doszło, w meczu przeciwko Lechii Gdańsk sędzia Paweł Gil wyrzucił z boiska Tomasza Cywkę, a później Kiko Ramireza na trybuny. To jednak nic w porównaniu z wyczynami wspomnianego arbitra z Koszalina, który w Kielcach dał recital sezonu…

Najpierw mógł, a na pewno miał duże podstawy do podyktowania rzutu karnego dla Wisły po ręce Bartosza Rymaniaka. Tutaj sprawa dyskusyjna i koniec końców można go jeszcze wybronić. Ale tylko wtedy. Pozostałe sytuacje niżej opisane to nawet nie były kontrowersje, lecz jawne przekręcenie jednego zespołu! Najpierw faulowany jest Łukasz Załuska, w efekcie czego interweniuje niepewnie, a gola na 2:2 strzela Mateusz Możdżeń. Później Maciej Górski wykonuje żałosne padolino, a stojący kilka metrów obok Bednarek dyktuje karnego z kapelusza albo nawet cylindra, bo musiał głębiej sięgnąć, żeby coś takiego zrobić. Na dokładkę wyrzucił z boiska Ivana Gonzaleza za… dotknięcie twarzy Górskiego. Napastnik Korony ochoczo kładł się na boisku i niestety w ten żałosny sposób wygrał, do spółki z arbitrem, mecz dla „Złocisto-krwistych”! Ale dla arbitra z Koszalina misja nie zakończyła się wraz z ostatnim gwizdkiem. Swoje zrobił przy wypełnianiu protokołu meczowego…

Cóż, wiadomym jest, że piłkarze w nowym otoczeniu w pierwszej kolejności przyswajają przekleństwa, ale czy w takim stopniu, by być w pełni zrozumiałym dla sędziego przy głośnym stadionie? Jakoś trudno nam w to uwierzyć, ale sprawa protokołu i zapisków traktujemy jako drugorzędną. Tak czy siak, pan Bednarek powinien sobie odpocząć od gwizdania ekstraklasy, a spróbować swoich sił gdzieś niżej, a w międzyczasie zalecamy solidne badania okulistyczne…

Na mecz w (ciemnych) okularach

Zachęcamy naszych kibiców, by równo z pierwszym gwizdkiem sobotniego wieczornego (20:30) starcia przy Reymonta na znak protestu założyli na minutę ciemne okulary przeciwsłoneczne. Wierzymy, że w ten sposób uda nam się zwrócić uwagę na problem, który przeczy duchowi i idei sportowej rywalizacji.

Pokażmy, że nie ma zgody na „sokoli wzrok” sędziów i wyniki rozstrzygane kontrowersyjnymi gwizdkami, słabszą dyspozycją czy nieprzemyślanym doborem obsady arbitrów. Zaprotestujmy wspólnie, byśmy na naszą ligę – a szczególnie na mecze z udziałem Wisły Kraków – i postawę sędziów mogli spoglądać już tylko przez różowe okulary.

Oficjalną, formalną wykładnią naszej niezgody niech będzie protest, który nasz klub formułuje w kontekście żółtej kartki dla Ivana Gonzaleza za rzekome płynne dyskusje w języku polskim.

Trzeba przyznać, że pomysł ciekawy, ale jednocześnie ryzykowny. Rzadko się zdarza, by klub tak jednoznacznie wychodził naprzeciw sędziowskim błędom. O ile wypowiedzi pojedynczych piłkarzy czy trenerów są normą, a oświadczenia dotyczące odwołania od kartki lub kary zostają niezauważone przez większość piłkarskiej społeczności, o tyle taka akcja z pewnością odbije się echem. Wisła Kraków musi jedynie liczyć, by jeszcze bardziej nie podpaść arbitrom, którzy w ramach zawodowej solidarności z kolegami będą nieco inaczej patrzeć na mecze „Białej Gwiazdy”.

 

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu!

 

Komentarze

komentarzy