Working Class Heroes – Alex James

Kibicom Arsenalu trudno zapewne byłoby sobie wyobrazić „Invincibles” Wengera bez Denisa Bergkampa w składzie. Grający tuż za linią ataku Holender był dyrygentem, który umiejętnie czytał grę, dzięki czemu był idealnym „łącznikiem”, piłkarzem odpowiedzialnym za rozprowadzanie błyskawicznych kontrataków po przejęciu piłki w obronie. 70 lat wcześniej, kiedy na boiskach First Division rządził Arsenal legendarnego Herberta Chapmana, podobną rolę pełnił niejaki Alex James, niewysoki, mierzący niespełna 160 centymetrów wzrostu Szkot, w charakterystycznych „workowatych” spodenkach. Jego obecność na boisku była dla drużyny, która w latach trzydziestych zdobyła trzy tytuły mistrzowskie z rzędu, absolutnie kluczowa. Podobnie jak „Nielatający Holender”, James nie strzelał może zbyt wielu goli, ale swoimi bezbłędnymi podaniami otwierał kolegom z boiska drogę do bramek przeciwników.

Alex James przygodę z profesjonalnym futbolem rozpoczął w wieku 19 lat w drugoligowym szkockim Raith Rovers. W latach 1922 – 1925 rozegrał w barwach swojego pierwszego klubu 98 spotkań, strzelając 27 bramek. Występujący na pozycji napastnika zawodnik przyciągał uwagę angielskich klubów i w 1925 roku przeniósł się do Preston North End, które zapłaciło za niego 3000 funtów. W ciągu czterech lat spędzonych na Deepdale wystąpił w 157 meczach, do siatek rywali trafiając 55 razy. Zbierający świetne recenzje James popadł w konflikt z zarządem klubu, który uniemożliwił mu wyjazd na mecz reprezentacji Szkocji. Kością niezgody okazały się także zarobki. Wynagrodzenie, które Szkot otrzymywał z kasy klubowej, wynosiło 8 funtów tygodniowo, co było maksymalną kwotą dopuszczoną przez angielski Związek Piłkarski. Ponieważ w czasach, w których zarobki piłkarzy były odgórnie regulowane przez piłkarskich biurokratów nagminną praktyką były nielegalne wypłaty, James domagał się dodatkowych pieniędzy. Zarząd Preston odmówił i piłkarz zmusił klub do wystawienia go na sprzedaż. Zainteresowanie zawodnikiem było dość duże, chętne na przyjęcie go w swoje szeregi były m.in. Liverpool, Aston Villa i Manchester City. Alex James przystał jednak na ofertę Arsenalu, który oprócz maksymalnych zarobków gotowy był do oferty dorzucić przynoszącą 250 funtów rocznie pracę w sklepie ze sprzętem sportowym przy Oxford Street i pozycję felietonisty na łamach London Evening News, zapewniającą kolejne 3 funty tygodniowo. Ostatecznie James trafił na Highbury w 1929 roku za kwotę 8750 funtów.

Początki Alexa Jamesa na Highbury nie były specjalnie udane, co spowodowane było zarówno kontuzjami, jak i nową rolą na boisku. Herbert Chapman, menadżer Arsenalu, legenda, nie tylko „Kanonierów”, ale angielskiej piłki w ogóle, widział swój nowy nabytek w roli cofniętego napastnika, zawodnika mającego za zadanie przejęcie piłki od kolegów z obrony i jak najszybsze przerzucenie jej do swoich partnerów z ataku. I choć pierwszy sezon nie był dla Jamesa szczególnie udany, z czasem stał się najważniejszym elementem piłkarskiej układanki, zawodnikiem dla pierwszej wielkiej drużyny z Highbury wręcz niezastąpionym.

Alex James był „Napoleonem” Arsenalu na boisku, jednak klub swój sukces zawdzięczał człowiekowi zasiadającemu na ławce trenerskiej. Bez Chapmana dominacja Arsenalu w latach trzydziestych nie byłaby możliwa, a James prawdopodobnie przeszedłby do historii piłki nożnej jedynie jako solidny napastnik. Dlatego nie można w pełni oddać wartości szkockiego „generała” środka pola bez poświęcenia kilku chwil na przedstawienie Herberta Chapmana.

Chapman trafił na Highbury w 1925 roku. Człowiek, który w 1924 i 1925 roku sięgnął z Huddersfield po tytuły mistrzowskie dał się namówić na przejście do Arsenalu, widząc w klubie z północnego Londynu potencjał zdecydowanie większy niż w Huddersfield. Nie bez znaczenia były też dwukrotnie wyższe zarobki, które mu zaoferowano. Chapman, którego pomnik stoi przed The Emirates, przeszedł do historii piłki nożnej jako innowator, jeden z pierwszych nowoczesnych futbolowych menadżerów, kładących większy nacisk na trening i zajęcia taktyczne, korzystających z pomocy fizjoterapeuty i masażysty. Był też jednym z pierwszych wyspiarskich trenerów, którzy sami wybierali meczową jedenastkę w czasach, w których decyzja ta należała przeważnie do klubowego zarządu.

Jego wkład w klub nie kończył się jednak na ustaleniu składu i meczowej taktyki. Chapman był zwolennikiem rozgrywania piłkarskich spotkań przy sztucznym świetle, dopilnował nawet by Arsenal, jako jeden z pierwszych angielskich klubów, zamontował na swoim stadionie jupitery („Kanonierzy” byli drugim angielskim klubem mogącym pochwalić się obiektem ze sztucznym oświetleniem. Klub z Southampton zainstalował jupitery kilka miesięcy przed Arsenalem). Były one używane tylko podczas treningów, gdyż angielska federacja aż do lat piećdziesiątych zabraniała rozgrywania oficjalnych spotkań przy sztucznym świetle. Arsenal Chapmana wprowadził zwyczaj rozgrywania przedsezonowych spotkań towarzyskich z klubami z kontynentu, a sam Chapman już w latach trzydziestych, ponad 20 lat przed pierwszym turniejem o Puchar Europy, proponował zorganizowanie ogólnoeuropejskich rozgrywek międzyklubowych. W zasadzie każda zmiana w Arsenalu wymagała jego zgody. Osobiście nadzorował rozbudowę stadionu, projektując nawet tablicę wyników i tzw. „kołowrotki”. To właśnie na jego polecenie na Highbury zamontowano słynny zegar, początkowo zainstalowany na West Stand, a następnie przeniesiony za bramkę, na trybunę znaną kibicom „Kanonierów” jako „The Clock End”. To po części Chapmanowi Arsenal zawdzięcza także współczesny wzór klubowych strojów. Legendarny menadżer uznał, że jego piłkarzom łatwiej będzie znaleźć na boisku kolegów z drużyny, jeżeli do jednolitych czerwonych koszulek dołożone zostaną białe rękawy. Jednak jego największym osiągnięciem było bezspornie stworzenie boiskowego ustawienia znanego jako MW.

Latem 1925 roku angielskie władze piłkarskie zdecydowały o zmianie przepisu dotyczącego pozycji spalonej. Do 1925 roku obowiązywała zasada według której piłkarz drużyny atakującej mógł otrzymać podanie, jeżeli miał przed sobą trzech przeciwników (łącznie z bramkarzem). Ponieważ liczba bramek zdobywanych w rozgrywkach ligowych spadała z sezonu na sezon, angielska FA zdecydowała o zmianie przepisu. Od sezonu 1925/26 wymagana liczba obrońców przeciwnika znajdujących się pomiędzy linią końcową boiska i napastnikiem drużyny atakującej została zmniejszona do dwóch. W czasach, w których obowiązującą taktyką było ustawienie 2-3-5 Chapman jako pierwszy dostrzegł potrzebę zastosowania trzeciego obrońcy, który – grając na pozycji „libero” (samotnego środkowego defensora) – byłby odpowiedzialny za stosowanie „pułapki offsajdowej”. Na tą pozycję został przesunięty środkowy pomocnik. Taki zabieg osłabiał linię pomocy, w związku z tym Chapman zdecydował o cofnięciu dwóch bocznych napastników za linię ataku, co utworzyło w efekcie formację 3-2-2-3, lub właśnie MW.

Arsenal zaczął sezon 1929/30 z wysokiego „C”, wygrywając 5 z pierwszych 6 spotkań. Stopniowo jednak mechanizm zbudowany przez Chapmana począł szwankować. Jedną z przyczyn była nie najlepsza gra Jamesa, który, ustawiony za linią ataku nie radził sobie zupełnie w nowej roli. Drużyna grała coraz słabiej, a krytyka płynąca z trybun skupiała się głównie właśnie na Szkocie. Doszło do tego, że trener zmuszony był posadzić go na ławce rezerwowych i stopniowo wprowadzać z powrotem do składu w meczach wyjazdowych. Alex James powoli wpasowywał się w swoją nową pozycję na boisku, a drużyna zaczęła wracać do wysokiej formy.

Pod koniec sezonu James był już motorem napędowym Arsenalu. Jego charakterystyczne „workowate” szorty (pod którymi nosił kalesony trzymające w cieple targane reumatyzmem stawy kolanowe), początkowo będące źródłem niewybrednych żartów kibiców, stały się znakiem rozpoznawczym jednej z największych gwiazd ligi (Tom Finney w swojej biografii wspominał, że w młodości nosił podobne spodenki, upodabniając się do gwiazdy Arsenalu). James posiadał nieprawdopodobną wręcz umiejętność przewidywania ruchów zarówno przeciwnika, jak i kolegów z drużyny, która pozwalała mu raz po raz uruchamiać groźne ataki precyzyjnymi podaniami. „Oszczędny” w poruszaniu się po boisku zawodnik, potrafił błyskawicznie przenieść ciężar akcji z linii obrony do linii napadu. James bardzo szybko przyswoił sobie zachowania kolegów z ataku, posyłając chirurgicznie dokładne piłki na odpowiednią nogę, dostosowane do szybkości danego zawodnika i obliczone tak, by mogły być wykorzystane jak najlepiej. Alex James był dokładnie tym, czego grający z kontry Arsenal (jak powiedział kiedyś Herbert Chapman: „najlepszy moment na strzelenie bramki, to ten bezpośrednio po odparciu ataku, ponieważ wtedy drużyna przeciwnika znajduje się na złym końcu boiska.”) potrzebował do sukcesu. Sukces ten przyszedł jeszcze w sezonie 1929/30.

Co prawda słabe występy w środkowej części sezonu zdecydowały o tym, że „Kanonierzy” nie liczyli się w walce o mistrzostwo, ale seria niezłych wyników w rozgrywkach o Puchar Anglii sprawiła, że dotarli do finału rozgrywek. 26 kwietnia 1930 roku Arsenal zmierzył się na Wembley z drużyną z Huddersfield. Finał ten został zapamiętany głównie ze względu na niemiecki sterowiec Graf Zeppelin wiszący nad stadionem w trakcie trwania pierwszej połowy meczu. Na boisku Arsenal wygrał 2:0, a Alex James, rzadko wpisujący się w barwach „Kanonierów” na listę strzelców, zdobył pierwszą z bramek. Tak rozpoczął się jeden z najbardziej owocnych okresów w historii klubu z Highbury.

alexjames2

W kolejnym sezonie Arsenal był w lidze nie do zatrzymania. Piłkarze Chapmana zdobyli w 42 ligowych meczach aż 127 bramek, wygrywając First Division z przewagą aż 7 punktów nad Aston Villą (w systemie 3-punktowym różnica wynosiłaby 10 pkt.). Środkowy napastnik „Kanonierów” Jack Lambert zdobył 38 bramek w 34 spotkaniach, kolejne 28 trafień dołożył skrzydłowy Cliff Bastin (który w wieku 19 lat został najmłodszym piłkarzem, który zdołał wygrać Puchar i Mistrzostwo Anglii i zagrać w reprezentacji. Bastin w swojej karierze na Highbury strzelił łącznie 178 bramek w 395 meczach, co stanowiło rekord klubowy pobity dopiero w 1997 roku przez Iana Wrighta. Warto jednak dodać, że Bastin stracił siedem sezonów z powodu II WŚ). Najważniejszy dla drużyny był jednak Alex James, piłkarz, który sprawiał, że napastnicy i skrzydłowi Arsenalu mogli z taką łatwością bić strzeleckie rekordy. Sam nie strzelał może zbyt wielu goli, szacuje się jednak, że w samym tylko sezonie 1930/31 mógł zaliczyć nawet 50 bezpośrednich asyst przy bramkach kolegów.

Większą część sezonu 1931/32 Alex James spędził poza składem, walcząc z odnawiającą się kontuzją kolana. Bez niego „Kanonierzy” zdołali wywalczyć drugie miejsce w lidze, przegrywając rywalizację o tytuł z Evertonem. Arsenal dotarł ponownie do finału Pucharu Anglii, a James toczył – relacjonowaną na bieżąco na łamach londyńskiej prasy – walkę z czasem, starając się wrócić do zdrowia przed spotkaniem finałowym. Ostatecznie klubowi lekarze uznali go zdolnym do zagrania na Wembley, lecz podczas przedmeczowej sesji fotograficznej jeden z pokazowych wślizgów kolegi, próbującego odebrać Jamesowi piłkę zakończył się naciągnięciem więzadeł w kolanie, co wykluczyło go z meczu. Bez swojego „generała” w składzie „Kanonierzy”, po kontrowersyjnym golu (Newcastle wyrównało wynik spotkania na 1:1 dzięki bramce Jacka Allena, który trafił do siatki po dośrodkowaniu Jimmy Richardsona. Na zdjęciach wyraźnie widać, że tuż przed dośrodkowaniem piłka opuściła plac gry), ulegli Newcastle 2:1.

1933,1934,1935 – trzy lata i trzy tytuły mistrzowskie Arsenalu. Tym samym „Kanonierzy” zostali drugim w historii angielskiej piłki zespołem, który wygrał First Division trzy razy pod rząd. Pierwszym była oczywiście drużyna Huddersfield, prowadzona przez… Herberta Chapmana (1924 – 26, aczkolwiek w sezonie 1925/26 Chapman nie pracował już w Huddersfield). W sezonie 1932/33 Arsenal wygrał ligę z przewagą 4 punktów nad Aston Villą, zdobywając w 42 spotkaniach 118 bramek. 33 z nich strzelił niezawodny Bastin, Tim Coleman dołożył kolejne 24 trafienia. Jak ważny był Alex James dla drużyny z Highbury dowiódł sezon 1933/34, w którym szkocki rozgrywający większość czasu spędził na leczeniu kontuzji kolana. Pod jego nieobecność koledzy z drużyny zdołali trafić do siatek przeciwników zaledwie 75 razy. W kolejnym sezonie James ponownie dzielił i rządził na boiskach First Division, a dzięki jego podaniom Arsenal wrócił do strzeleckiej formy, zaliczając łącznie 115 ligowych trafień. Aż 42 z nich padło łupem napastnika Teda Drake’a, który przeszedł do „Kanonierów” z Southampton.

Twórcy potęgi Arsenalu lat trzydziestych nie dane było niestety cieszyć się z sukcesów drużyny, którą zbudował. Nowy Rok 1934 roku Chapman świętował wraz z rodziną w Londynie, by jeszcze tego samego dnia udać się na rozgrywany po południu mecz Bury – Notts County. Następnego dnia pojechał do Sheffield, by przyjrzeć się najbliższemu ligowemu przeciwnikowi Arsenalu – drużynie Wednesday. Do stolicy powrócił przeziębiony, co jednak nie przeszkodziło mu w udaniu się na mecz trzeciej drużyny Arsenalu w meczu z Guilford. Następnego dnia stan zdrowia Herberta Chapmana gwałtownie się pogorszył, lekarze zdiagnozowali u niego zapalenie płuc. 6 stycznia w godzinach rannych 55 – letni Chapman zmarł.

Pałeczkę po przedwcześnie zmarłym menadżerze przejął jego asystent, Joe Shaw, który poprowadził „Kanonierów” do kolejnego tytułu mistrzowskiego. Latem 1934 roku na stanowisku menadżera klubu zatrudniony został George Allison, który sprowadził na Highbury kilku klasowych zawodników (m.in. właśnie Teda Drake’a). Pod jego wodzą piłkarze Arsenalu skompletowali w 1935 roku ligowy hat – trick. W 1936 roku „Kanonierzy” ponownie dotarli do finału Pucharu Anglii. 25 kwietnia piłkarze w czerwonych koszulkach z białymi rękawami wybiegli na murawę Wembley, by zmierzyć się z Sheffield United. Alex James poprowadził „Kanonierów” w roli kapitana, a jego drużyna wygrała spotkanie 1:0, po bramce superstrzelca Teda Drake’a. Prześladowany przez kontuzje, 36 – letni już James rok później zdecydował o zakończeniu swojej piłkarskiej kariery.

Niewątpliwie utalentowany pomocnik Arsenalu w barwach reprezentacji Szkocji wystąpił zaledwie ośmiokrotnie. Niewielka liczba rozegranych spotkań międzynarodowych wynikała częściowo z faktu, że władze Preston North End niechętnie zezwalały Jamesowi na występy w kadrze. Innym powodem była niechęć szkockiej Federacji do powoływania zawodników, którzy na codzień występowali w klubach angielskich. Jednym z tych ośmiu meczy było legendarne (przynajmniej dla Szkotów) zwycięstwo na Wembley, odniesione 31 marca 1928 roku. Szkocja wygrała to spotkanie aż 5:1, a Alex James, który zebrał niesamowite wręcz recenzje pomeczowe, dwukrotnie trafił do siatki bramki strzeżonej przez Teda Huftona. Trzy trafienia dołożył jego partner z ataku, mierzący zaledwie 170 centymetrów i będący najwyższym tego dnia zawodnikiem szkockiej linii napadu Alec Jackson. Niewysocy, dobrze wyszkoleni technicznie futboliści reprezentacji Szkocji przez całe 90 minut ośmieszali swoich wyższych, cięższych i grających wyjatkowo toporny futbol przeciwników. Drużyna z Alexem Jamesem w składzie, która pokonała tego dnia Anglików przeszła do historii szkockiego futbolu jako „Czarodzieje z Wembley”.

Po zakończeniu zawodowej kariery Alex James pracował jako dziennikarz sportowy, prowadził także zakłady bukmacherskie. Co ciekawe z punktu widzenia polskiego kibica, szkocki pomocnik gościł w naszej ojczyźnie w 1939 roku. Do Polski przyjechał na zaproszenie PZPN-u i spędził nad Wisłą 6 tygodni, w trakcie których trenował polską kadrę, a także prowadził kursy instruktorskie.

przegladsportowy

James, jedna z pierwszych gwiazd brytyjskiej piłki, poza boiskiem prowadził tryb życia, który przypominał trochę ten współczesnych gwiazd Premier League. Fani często widywali go w towarzystwie znanych muzyków jazzowych, gwiazd filmowych, słynnych bokserów, czy golfistów. Tak bogate życie towarzyskie wymagało sporych nakładów finansowych. Nic więc dziwnego, że James bardzo dbał o dodatkowe źródła dochodów. Aby zapewnić sobie przedłużenie umów z gazetą, dla której pisał artykuły i sklepem w którym pracował, posunął się nawet do strajku, odmawiając w 1931 roku podpisania nowego kontraktu z Arsenalem. Swój podpis na umowie złożył dopiero, kiedy klub zdołał zabezpieczyć pozaboiskowe zajęcia zarobkowe piłkarza. Niestety decyzje finansowe podejmowane przez pomocnika „Kanonierów” rzadko były trafne. James większość swoich dochodów tracił na nieudanych inwestycjach. W 1953 roku zmarł na raka, nie posiadając w zasadzie żadnych oszczędności. W 2005 roku Alex James został uhonorowany miejscem w angielskiej futbolowej Galerii Sław.

 

/Jakub Budny/

http://www.singwhenyouarewinning.blogspot.co.uk/

https://www.facebook.com/singwhenyouarewinning

Komentarze

komentarzy