Piłkarz – talizman, zarówno dla reprezentacji Anglii, jak i Manchesteru United. Na boisku był niezastąpiony nie tylko dlatego, że zdawał się być niezawodnym obrońcą, świetnym rozgrywającym i skutecznym napastnikiem w jednym. „Robbo” potrafił wszystko: podać krótką i długą piłkę, odebrać futbolówkę idealnie wyważonym wślizgiem, strzelić, zagrać głową. Kolegów z boiska inspirował do walki, zarażał swoim entuzjazmem. Niezgłębione pokłady energii pozwalające mu grę na pełnych obrotach przez dziewięćdziesiąt minut zawsze poświęcał dla dobra drużyny, gotów w każdej chwili ruszyć biegiem z linii pomocy i przebić mur obronny przeciwnika, nie zważając na kopniaki i wślizgi, nie cofając nogi w obawie przed urazem. Zarówno kibice, jak i dziennikarze mówili o nim jako reinkarnacji Duncana Edwardsa. Swoją grą zasłużył na przydomki godne komiksowego superbohatera. „Captain Marvel” lub „Captain Fantastic” nazywali go koledzy z drużyny, fani i Alex Ferguson, który przetrwanie pierwszych kilku lat na Old Trafford zawdzięczał w głównej mierze właśnie jemu.
Zanim Bryan Robson trafił do Manchesteru przez siedem sezonów reprezentował barwy West Bromwich Albion. Na The Hawthorns trafił w 1972 roku, w wieku 15 lat, grając początkowo w drużynach juniorskich. Dość szybko przebił się jednak do rezerw, a poziom jego występów sprawił, że klub z West Bromwich zaoferował Robsonowi profesjonalny kontrakt, który ten podpisał w 1975 roku. W kwietniu tegoż roku klub opuścił dotychczasowy menadżer Don Howe, a jego funkcję na trzy spotkania przed końcem drugoligowego sezonu zajął Brian Whitehouse, który od razu wprowadził Robsona do pierwszej jedenastki. Ten odpłacił mu wyjątkowo udanymi występami: WBA wygrało ostatnie trzy mecze ligowe, a osiemnastolatek grający na pozycji środkowego pomocnika strzelił w nich 2 bramki.
Pierwszy pełny sezon był dla Robsona nieco mniej udany. Ponieważ konkurencja na środku pomocy była w West Brom dość duża (musiał walczyć o miejsce w składzie m.in. z grającym menadżerem Johnny Gilesem), młody piłkarz rozegrał zaledwie 16 spotkań ligowych, grając nie tylko w pomocy, ale także na środku i na boku obrony. Klub radził sobie w Second Division całkiem nieźle, kończąc rozgrywki na trzecim miejscu i awansując do pierwszej ligi. „Robbo” swoją przygodę z angielską pierwszą ligą rozpoczął obiecująco, jednak jego sezon został w brutalny sposób przerwany podczas meczu z Tottenhamem. Pomocnik „The Baggies” próbując wślizgiem odebrać piłkę będącą w posiadaniu jednego z napastników przeciwnika, doznał pęknięcia kości lewej nogi. Na boisko powrócił dwa miesiące później, podczas meczu drużyny rezerw. Jeden z pierwszych wślizgów „Robbo” zakończył się odnowieniem urazu. Robson powrócił na boisko w grudniu 1976 roku, szybko wracajac do wysokiej formy (ustrzelił m.in. swój pierwszy zawodowy hat-trick w meczu z Ipswich), jednak kolejna kontuzja nie pozwoliła mu dograć sezonu do końca. W kwietniu, podczas spotkania z Manchesterem City, Dennis Tueart brutalnym wślizgiem złamał prawą kostkę pomocnika WBA.
Mniej, lub bardziej poważne kontuzje były niestety utrapieniem Bryana Robsona podczas całej jego kariery. Urazy te nie wynikały z braków treningowych, czy przeciążeń, lecz z jego stylu gry. Waleczny, odważny, nie odstawiający nogi piłkarz w trakcie swojej kilkunastoletniej przygody z profesjonalną piłką doznał łącznie ponad 20 złamań i pęknięć kości, a także skręceń bądź wybić stawów.
Wielu piłkarzy nie osiągnęłoby już nigdy pełni formy po serii tak poważnych kontuzji, lecz Bryan Robson szybko wrócił na boisko. W kolejnych sezonach był już podstawowym zawodnikiem pierwszej jedenastki West Bromwich, a gdy w 1978 roku na ławce trenerskiej klubu pojawił się Ron Atkinson, stał się wręcz osią, wokół której obracała się reszta drużyny. Już w pierwszym roku pracy Atkinsona drużyna WBA włączyła się do walki o mistrzostwo Anglii. Ostatecznie piłkarze wywalczyli trzecie miejsce w lidze i dotarli do ćwierćfinalu Pucharu UEFA, a Robson rozegrał 41 z 42 spotkań ligowych. W kolejnym sezonie klub radził sobie w lidze nieco gorzej, kończąc rozgrywki na 10 miejscu, ale Bryan Robson swoimi świetnym występami zapracował na pierwsze powołanie do reprezentacji Anglii, w której zadebiutował 6 lutego 1980 roku meczem z Irlandią. W sezonie 1980/81 swieżo upieczony reprezentant Anglii, oraz kapitan WBA, swoimi świetnymi wystepami pomógł drużynie wywalczyć 4 miejsce w lidze, strzelając 10 bramek w 40 ligowych spotkaniach. W czerwcu 1981 roku do drzwi Rona Atkinsona, który sprawił, że piłkarze z The Hawthorns grali atrakcyjny dla kibiców, ofensywny futbol, zapukał z ofertą pracy Manchester United. Menadżer ofertę przyjął i przeniósł się na Old Trafford, a jednym z pierwszych piłkarzy, których sprowadził do nowego klubu był oczywiście Bryan Robson, za którego United zapłaciło rekordowe wówczas na Wyspach 1.5 miliona funtów (ten rekord transferowy utrzymał się do 1987 roku, kiedy to Liverpool zapłacił 1.9 miliona za napastnika Newcastle, Petera Beardsley’a).
W swoim pierwszy sezonie na Old Trafford Robson rozegrał 32 ligowe spotkania, strzelając w nich 5 bramek i pomagając United zająć najniższe miejsce na pierwszoligowym podium. Jego kariera międzynarodowa rownież zaczęła nabierać tempa. W 1982 roku pojechał wraz z reprezentacją Anglii na Mistrzostwa Świata w Hiszpanii. Już w pierwszym spotkaniu fazy grupowej trafił do siatki dwukrotnie, po raz pierwszy pokonując bramkarza reprezentacji Francji w 27 sekundzie spotkania! Robson rozegrał w tym turnieju 4 z 5 meczów, na ławce lądując tylko w ostatnim spotkaniu pierwszej fazy z Kuwejtem. Anglicy, pomimo faktu, że nie przegrali na hiszpańskim mundialu ani jednego spotkania, odpadli z turnieju w drugiej fazie grupowej, po bezbramkowych remisach z drużyną gospodarzy i reprezentacją Niemiec.
W 1983 roku, podczas meczu półfinałowego Pucharu Ligi z Arsenalem, Robson zerwał więzadła w kostce, przez co nie mógł wystąpić w przegranym przez United finale rozgrywek. Do gry powrócił w półfinale Pucharu Anglii, pokonując bramkarza „The Gunners” w wygranym 2:1 spotkaniu. W meczu finałowym turnieju o najstarsze piłkarskie trofeum świata Robson, kapitan United w tym spotkaniu, poprowadził kolegów do zwycięstwa nad Brighton. „Diabły” łatwo wygrały mecz w stosunku 4:0, a „Captain Fantastic” dwukrotnie wpisał się na listę strzelców, rezygnując następnie z ustrzelenia hat-tricka i oddając rzut karny Arnoldowi Muhrenowi. Było to pierwsze trofeum w seniorskiej karierze Robsona. Dumny kapitan poprowadził swoich kolegów w górę słynnych 39 stopni starego Wembley, a następnie po raz pierwszy wzniósł nad głowę Puchar Anglii.
W kolejnym sezonie kibice United mogli sie cieszyć świetnymi występami swoich ulubieńców w rozgrywkach o Puchar Zdobywców Pucharów. „Czerwone Diabły” pokonały Duklę Praga (1 bramka Robsona w rewanżu), Spartaka Warna (również jedno trafienie w dwumeczu) i awansowały do ćwierćfinału rozgrywek, gdzie piłkarze Atkinsona zmierzyli się z drużyną Barcelony z Diego Maradonną w składzie. Pierwszy mecz zakończył się dwubramkowym zwycięstwem katalończyków, jednak spotkanie rewanżowe było już popisem tylko jednego aktora. Na Old Trafford Bryan Robson trafił do siatki Barcy dwukrotnie, Frank Stapleton dołożył trzecie trafienie, United awansowało do fazy półfinałowej, a „Captain Marvel” swoim występem przyćmił „Boskiego Diego”. Niestety z półfinałowego dwumeczu Robsona wyeliminowała kontuzja mięśni uda, a osłabiona drużyna angielska uległa Juventusowi.
W 1985 roku Robson po raz kolejny poprowadził „Czerwone Diabły” do tryumfu na Wembley, po raz drugi sięgając wraz z kolegami po Puchar Anglii. Piłkarze United rozpoczęli sezon 1985/86 w imponującym stylu, wygrywając m.in. dziesięć kolejnych spotkań i, gdy wydawało się, że upragniony tytuł mistrzowski zawita na Old Trafford po raz pierwszy od 1967 roku, forma drużyny niespodziewanie obniżyła się, w lutym Bryan Robson niefortunnie upadł podczas jednego ze spotkań ligowych wybijając bark, a United ostatecznie wylądowało na czwartej pozycji w lidze. „Captain Fantastic” zdołał rozegrać zaledwie 21 z 42 spotkań ligowych, trafiając do siatek rywali siedmiokrotnie.
Fatalny początek kolejnego sezonu przesądził o losie Rona Atkinsona, którego na ławce trenerskiej United zastąpił Alex Ferguson. Szkot rozpoczął mozolną przebudowę drużyny, pozbywając się w ciągu pierwszych czterech sezonów prawie wszystkich piłkarzy odziedziczonych po poprzedniku. Wyjątek zrobił tylko dla Bryana Robsona, od którego obecności w składzie zdawały się zależeć sukcesy „Diabłów”. Kontuzje wciąż dawały się kapitanowi United we znaki, jednak w 1990 roku, pomimo rozegrania zaledwie 20 meczów ligowych, zdołał po raz kolejny w karierze wyprowadzić kolegów na murawę Wembley w swoim trzecim finale Pucharu Anglii. W spotkaniu finałowym drużyna Fergusona zmierzyła się z Crystal Palace. Robson strzelił pierwszą z trzech bramek United, jednak przeciwnicy odpowiedzieli trzema trafieniami. W powtórce finału „Czerwone Diabły” zwyciężyły 1:0 dzięki bramce Lee Marvina i Bryan Robson znów mógł wznieść prestiżowy puchar, stając się pierwszym w historii klubu kapitanem, który uczynił to trzykrotnie.
W kolejnym przerywanym kontuzjami sezonie Bryan Robson wystąpił w lidze zaledwie siedemnastokrotnie, mimo wszystko jednak zdołał wyleczyć się na mecz finałowy Pucharu Zdobywców Pucharów, w którym United pokonało Barcelonę. Pomimo rosnącej konkurencji na pozycji środkowego pomocnika, na której mogli grać również Paul Ince, Neil Webb, czy Andrei Kanczelskis, Robson, kiedy tylko pozwalało na to jego zdrowie, był dla Fergusona numerem jeden. W 1992 roku United wygrało rozgrywki o Puchar Ligi, jednak „Robbo” nie zagrał w finale z powodu kontuzji. Liczba spotkań, w których występował kapitan drużyny malała z sezonu na sezon, ograniczana urazami oraz rosnącą konkurencją w drużynie. W 1992 roku na Old Trafford trafił Eric Cantona, zastąpując w ataku Briana McClaira, który przeniósł się na środek pomocy. Ostateczny kres kariery Robsona w czerwonej koszulce United wyznaczyło przybycie Roya Keane’a, zawodnika przypominającego go stylem gry, nieustępliwością i walecznością, a przy tym dużo od „Robbo” młodszego. Mimo wszystko „Captain Marvel” zdołał rozegrać 14 spotkań w sezonie 1992/93, zdobywając swoją jedyną bramkę w rozgrywkach w ostatniej ligowej kolejce i pieczętując tym samym pierwszy od 1967 roku tytuł mistrzowski Manchesteru United. W kolejnych rozgrywkach wystąpił piętnastokrotnie, zdobywając swoje drugie mistrzostwo Anglii w karierze. W tym samym sezonie „Czerowne Diabły” ponownie zdobyły Puchar Anglii, w finale pokonując Chelsea, jednak na środku pomocy wystąpili Ince i Keane. Decyzję o pominięciu Robsona przy ustalaniu składu na mecz finałowy Ferguson nazwał jedną z najtrudniejszych w swojej karierze. Przygoda Bryana Robsona na Old Trafford dobiegła końca latem 1994 roku, po 13 latach, 437 meczach i 99 strzelonych bramkach.
Kariera reprezentacyjna Robsona była dość udana, w koszulce Anglii wystąpił łącznie 90 razy, 65 – ciokrotnie prowadząc kadrę jako kapitan. Dla repezentacji strzelił 26 bramek. Jednak także międzynarodowe występy tego utalentowanego pomocnika naznaczone były mniej, lub bardziej poważnymi urazami. W kadrze zadebiutował meczem przeciw Irlandii, 6 lutego 1980 roku. Po dość udanych indywidualnych występach na Mistrzostwach Świata w 1982 roku został wybrany kapitanem reprezentacji. W latach 1982 – 1990, kiedy to kadrę prowadził Sir Bobby Robson, selekcja zaczynała się właśnie od pomocnika Manchesteru United. Sir Bobby zdecydował się zabrać swojego kapitana na mundial w 1986 roku pomimo faktu, że ten jechał do Meksyku z niezaleczoną kontuzją barku. Robson ponownie wybił staw barkowy (po raz czwarty w karierze) już w drugim meczu turnieju finałowego, co wywołało falę krytyki, która spłynęła na głowę menadżera reprezentacji. Bobby Robson bronił jednak swojej decyzji: Wierzę, że było to ryzyko warte podjęcia, jeśli weźmiemy pod uwagę jak ważny jest dla drużyny i jak wielki ma na nią wpływ. Bryan Robson pojechał również na turniej finałowy rozegrany we Włoszech w 1990 roku, jednak tu także doznał kontuzji już w drugim spotkaniu. Reprezentacja Anglii radziła sobie świetnie również bez swojego kapitana, docierając do półfinału turnieju i dopiero tam ulegając kadrze Niemiec po konkursie rzutów karnych. Bobby Robson po powrocie do kraju powiedział dziennikarzom: Jestem przekonany, że Bryan mógłby przechylić szalę na naszą stronę. Koniec końców jest trzema piłkarzami w jednym: twardym obrońcą, wizjonerem środka pomocy i skutecznym – szczególnie przy stałych fragmentach gry – napastnikiem. Ostatecznie Bryan Robson zakończył swoją przygodę z kadrą w wieku 34 lat w 1991 roku. 90 spotkań musi imponować, zwłaszcza jeżeli weźmie się pod uwagę, jak wiele występów ominęło go z powodu urazów. „Captain Marvel” opuścił 35 meczów międzynarodowych tylko w ciągu 8 lat, w których menadżerem kadry był Bobby Robson.
Następnym przystankiem w karierze Robsona było Middlesbrough, w którym początkowo objął rolę grającego menadżera. Już w swoim pierwszym sezonie poprowadził nowy klub do awansu do Premier League. Na Riverside Stadium pojawiły się znane nazwiska, m.in. Juninho, Ravanelli, czy Nick Barmby. Bryan Robson swój ostatni mecz w karierze rozegrał 1 stycznia 1997 roku, w samym środku sezonu, w którym poprowadził ‘Boro do finałów Pucharu Anglii i Pucharu Ligi. Niestety jego drużyna przegrała obydwa spotkania finałowe, a sezon zakończył się dla Middlesbrough spadkiem do drugiej ligi. Pomimo faktu, że najlepsi zawodnicy opuścili drużynę, klub z północy Anglii już rok później świętował powrót w szeregi pierwszoligowców. Drużyna Robsona dotarła również, drugi rok z rzędu, do finału Pucharu Ligi, tu jednak musiała uznać wyższość Chelsea. Ostatecznie Bryan Robson zakończył swoją przygodę z Middlesbrough latem 2001 roku, rozwiązując kontrakt z klubem za porozumieniem stron.
Po średnio udanej przygodzie na Riverside Stadium „Robbo” trafił w 2003 na ławkę trenerską Bradford. Tu wytrwał jednak tylko 27 kolejek, w trakcie których jego podopieczni zdołali wywalczyć zaledwie 22 punkty. Równie nieudane były jego epizody w roli menadżera West Bromwich Albion (2004-2006) i Sheffield United (2007-2008). „Robbo” ponownie zasmakował piłki międzynarodowej, kiedy w 2009 roku został selekcjonerem reprezentacji Tajlandii. Wyniki prowadzonej przez niego drużyny narodowej nie satysfakcjonowały jednak ani piłkarskiego związku Tajlandii, ani samego Robsona, który zrezygnował z pracy w 2011 roku.
Prawie dziewiętnaście lat piłkarskiej kariery, kilkaset meczy, 149 goli, dwa tytuły mistrza kraju, trzy Puchary Anglii, jeden Puchar Ligi, trzy Tarcze Dobroczynności (Charity Shield), Puchar Zdobywców Pucharów i Superpuchar Europy. Imponujace dokonania zawodnika, na którego bramki zawsze można było liczyć w najważniejszych momentach. Osiągnięcia te imponują jeszcze bardziej, kiedy weźmiemy pod uwagę wszystki mecze, w których Bryan Robson nie zagrał z powodu mniej, lub bardziej poważnych urazów. Piękna kariera, zarówno klubowa, jak i reprezentacyjna z jednej strony, i niedosyt, zarówno piłkarza, jak i kibiców z drugiej. Można tylko gdybać, czy zdrowy „Robbo” zdobyłby więcej trofeów, zarówno na arenie klubowej, jak i międzynarodowej.
it is important to follow the fashion norms
quick weight loss Business in Web World Directory
miranda lambert weight lossFind some best lyrics for educational purpose
youjizz handling daily operations
from kangol hats to gucci blazers
free gay porn Be a little daring with colour and pattern
Coach 2010 Limited Edition Handbags
black porn mossimo canvas buckskin carrying case
How Much Skin to Show After Age 40
cartoon porn We see it when people throw out the comments about how
Fund Ownership Filings In Consumer And Retail
girl meets world Make sure that there is no excess water dripping
What Should HP Do With WebOS
how to lose weight fast Get started a Modeling Company Suitable
The Jolly Bee in Jollibee
quick weight loss It was made as if a part of the piece itself
Paying Careers Worth Looking Into
snooki weight loss I didn’t start watching B til this year all caught up now