Coman, Costa, Boateng, Robben, Sanches – nie, nie jest to początek wyjściowego składu Bayernu na pierwszy ligowy mecz z Werderem Brema. Wyliczeni powyżej zawodnicy to piłkarze, którzy mają mniejsze lub większe problemy zdrowotne przed sezonem 2016/2017. Sezonem mającym zakończyć się zwycięstwem w Lidze Mistrzów. Można zastanawiać się czy i w jakim stopniu to urazy poszczególnych graczy uniemożliwiały zespołowi z Monachium odniesienie tego sukcesu w ostatnich latach.
Kingsley Coman – najświeższa sprawa, jeżeli chodzi o urazy podopiecznych Carlo Ancelottiego. Problem z lewą kostką na środowym treningu (17.08) sprawił, że na chwilę przed startem rozgrywek wypada skrzydłowy dający możliwość rotacji. Możliwe kilka tygodni przerwy w grze. Jak powiedział Phillip Lahm, nie wyglądało to dobrze, a Francuz ośrodek treningowy opuszczał na noszach.
Douglas Costa – kolejny pechowiec. Jego problemy ze zdrowiem ciągną się mniej więcej od połowy lipca tego roku. Oberschenkelverletzung – bo tak po niemiecku nazywa się uraz ścięgna podkolanowego, to powód przez który skrzydłowy Bayernu nie pojechał do Rio, by przed własną publicznością bić się o złoty medal igrzysk olimpijskich (Brazylia w finale zmierzy się z Niemcami). Lewonożny piłkarz Bayernu jest już w treningu biegowym, ale jego występ w pierwszej kolejce nowego sezonu stoi pod dużym znakiem zapytania.
Jerome Boateng – zaledwie 3 mecze na wiosnę w lidze – taki bilans środkowego obrońcy Bayernu spowodowany był problemami ze ścięgnami i udem. Na szczęście dla samego zawodnika udało mu się dotrwać do mistrzostw Europy. Niestety, podczas ostatniego dla Niemców spotkania z Francją, Boateng musiał przedwcześnie opuścić murawę ze względu na powtórny uraz wcześniej już wyleczonego uda. Podobnie jak Costa powraca do formy poprzez treningi biegowe, jednak początek sezonu (tak jak w Superpucharze z BVB) Bayern najprawdopodobniej grać będzie parą stoperów Martinez – Hummels.
Arjen Robben – poprzedni sezon dla Holendra to tylko 15 spotkań ligowych. Na najważniejsze mecze w Champions League oraz Pucharze Niemiec 32-letni skrzydłowy nie był dostępny – leczył kontuzję mięśnia przywodziciela. Gdy wydawało się, że wszystko wraca do normy i Robben przejdzie przez okres przygotowawczy suchą stopą, nadszedł mecz z Lippstadt. Holender już po 35 minutach musiał opuścić boisko – nadciągnięta pachwina w prawej nodze uniemożliwiła spokojne przygotowania do nowego sezonu, którego początek prawdopodobnie będzie oglądał z wygodnego fotela na trybunach Alianz Arena.
Renato Sanches – podobnie jak Boateng, Portugalczyk nabawił się urazu uda podczas EURO 2016, a dokładniej, podczas finałowego pojedynku z Francją. Spokojny powrót do treningów to teraz najważniejsza rzecz. Tak naprawdę nie ma się co spieszyć, bowiem w drugiej linii Bayernu jest kilku piłkarzy, mających ambicję oraz umiejętności by grać od pierwszej minuty. Jeden z mniejszych problemów kadrowych na początku sezonu.
Na pocieszenie dla wszystkich fanów mistrzów Niemiec warto zaznaczyć, że to wykluczenia na początku rozgrywek, a nie pod jego koniec, kiedy to mierzyć się trzeba z najlepszymi, szczególnie w Lidze Mistrzów, o której to w Monachium mówi się cały czas, bo przecież po to do klubu został ściągnięty Carlo Ancetotti, niejako mający patent na wygrywanie tego trofeum. Patrząc na poprzednie edycje Champions League można zauważyć, że poza świetnie grającymi przeciwnikami, to także absencje kluczowych piłkarzy miały potężny wpływ na końcowy wynik, czyli porażki Bayernu w półfinałach kolejno z Barceloną oraz Atletico. Kontuzje skrzydłowych oraz obrońców praktycznie nie dawały możliwości żonglowania składem, a obie hiszpańskie ekipy w pełni to wykorzystały. Nie pozostaje zatem nic innego, jak czekać na powrót wszystkich najważniejszych graczy do pierwszej drużyny, tak aby Bayern mógł bić się o mistrzostwo Niemiec, a także o zwycięstwo w Champions League, na które Bayern czeka od 2013 roku.