W momencie, gdy Antonio Conte przejął Inter, włoski szkoleniowiec wystosował do zarządu specjalną listę piłkarzy, którzy powinni znaleźć się w jego drużynie. Jako priorytet 50-latek określił Romelu Lukaku. Klub z Mediolanu spełnił oczekiwania trenera, sprowadzając belgijskiego napastnika za kwotę 65 milionów euro. Po kilkunastu kolejkach, kibice śmiało mogą mówić, że był to strzał w dziesiątkę.
Na temat transferu 26-latka do Serie A było naprawdę głośno. Inter poruszył niebo i ziemię, by ściągnąć do Mediolanu tego zawodnika. Potwierdza to bowiem fakt, iż Lukaku w momencie przenosin został najdroższym transferem klubu w historii. Antonio Conte nie miał jednak wątpliwości, iż Belg będzie fundamentem drużyny w walce o mistrzostwo kraju.
Patrząc na wyniki klubu, trudno nie zgodzić się ze stwierdzeniem, iż włoski szkoleniowiec miał rację. Inter zajmuje obecnie drugą lokatę w tabeli ze stratą zaledwie jednego punktu do Juventusu. Dodatkowo imponująco wygląda już przewaga zespołu z Mediolanu nad trzecią ekipą, która wynosi dziesięć punktów (Lazio ma jedno o jedno spotkanie rozegrane mniej).
Ogromny wpływ na rezultaty drużyny ma Romelu Lukaku. 26-latek strzelił już w tym sezonie Serie A dziesięć goli. Pod względem całej ligi, lepsze statystyki ma tylko Ciro Immobile (14 trafień). Włoch zna jednak krajowe rozgrywki jak własną kieszeń, natomiast Lukaku rozgrywa swój debiutancki sezon.
Dla samego Interu start Romelu jest wyjątkowy. Wystarczy bowiem powiedzieć, iż w kategorii debiutantów tego zespołu, ostatnim zawodnikiem, który zanotował 10 goli w 13 pierwszych kolejkach Serie A jest Stefano Nyers. Węgier trafił do Mediolanu… w 1948 roku, więc wynik wyśrubował podczas kampanii 1948/1949.
Lukaku może zatem okazać się kluczem w kontekście ewentualnego triumfu w lidze. Do tego celu jednak bardzo daleka droga. Dodatkowo Juventusu nie wygląda na drużynę, która pozwoli sobie wyrwać mistrzostwo. Mimo kilku problemów, „Stara Dama” cały czas sięga po trzy punkty w Serie A.