8. kolejkę tegorocznych zmagań w Premier League idealnie mógłby podsumować nowojorski raper Rakim. Jego utwór pt. „Guess who’s back” w skrócie opisuje to, czym żyła cała Anglia na przestrzeni kilku dni. Zanim to show skradł Rodgers, a raczej jego zwolnienie, wszyscy nie mogli wyjść z podziwu dla wyczynu Sergio Aguero. Argentyńczyk wrócił i to w wielkim stylu! Ciekawych wydarzeń było jednak więcej. Od czego więc by tu zacząć?
Nutka szaleństwa
Na taką pozwoliło sobie w tej kolejce kilku skrzydłowych. Rewelacyjne zawody rozegrał np. Wilfried Zaha. Pierwsza połowa to majstersztyk w jego wykonaniu. Momentami miałem wrażenie, że zamienił się on rolami z Yannickiem Bolasie, który z kolei był niewidoczny. Były zawodnik Manchesteru United robił na prawej flance co chciał, no może poza jednym wyjątkiem. Do pełni szczęścia zabrakło bramki. Anglik może być jednak z siebie dumny. Mimo, iż nieco przespał drugą połowę, to i tak zdołał znacząco wpłynąć na wynik, zdobywając dla drużyny rzut karny. Kolejnym wariatem, który czynił cuda, był Sadio Mane. To, co on robił w spotkaniu z Chelsea, przechodzi ludzkie pojęcie! Strzelał, asystował, dryblował, naciskał. Dał się we znaki każdemu defensorowi „The Blues” czy to efektownym zwodem, czy to skutecznym odbiorem piłki. Mógł kończyć mecz przynajmniej z trzema asystami, skończył z jedną. Do tego dorzucił bramkę i niemal w pojedynkę zapewnił drużynie Mourinho kolejną porażkę.
Wolny, czy karny?
Dla nich to bez różnicy. A mowa o Willianie i Eriksenie. O ile ten drugi zdążył nas już przyzwyczaić do tego, że ten stały fragment ma obcykany, tak ten pierwszy od początku zaskakuje wybitnym jego wykonaniem. Nie Hazard, nie Oscar, a właśnie Willian strzela wolne w tym sezonie i trzeba przyznać, że opanował je w stopniu niezwykle wysokim (na perfekcyjny przyjdzie jeszcze czas). Bramka z Southamptonem co prawda okazała się honorową, ale dla samego zawodnika Chelsea z pewnością niezłą osłodą po bolesnej porażce. A Eriksen? Ten to dopiero ma patent na te zagrania. Dwukrotnie zaskoczył Fabiana, dwukrotnie uderzając po dłuższym słupku i o ile przy pierwszej sytuacji Polak mógł zachować się nieco lepiej, tak przy drugiej niewiele mógł już zdziałać. Takie wolne, to my chcemy oglądać co kolejkę!
Blitzkrieg w Anglii
A jego dowódcą niemiecki generał. I to jaki! Mesut Ozil rozgrywa jeden z najlepszych, jak nie najlepszy sezon w karierze. Jest w wyśmienitej formie i nie znika już podczas meczów, nawet, gdy rywal jest wymagający. Z Manchesterem United dzielił i rządził, szczególnie na początku, gdy niemal w minutę zaliczył asystę i bramkę. Przed meczem mówiono, że mimo wszystko zawodnik Arsenalu jest w tym sezonie w cieniu swojego vis a vis – Juana Maty. Na boisku udowodnił jednak, że nie ma zamiaru w tym cieniu pozostać.
#KloppForTheKop
Stało się. Dzień, na który czekał niemal każdy fan Liverpoolu. Po remisie w derbach z klubem pożegnał się Brendan Rodgers. Właściciele zwolnili go po trzech latach pracy i trzeba przyznać, że była to dobra decyzja, choć jeszcze lepsza mogłaby być, gdyby zapadła w lato, po kuriozalnej porażce ze Stoke. Tak, czy siak, Irlandczyka w klubie już nie ma, co oczywiście podsyciło niekończące się plotki o jego następcy. Na czele, rzecz jasna, dwójka Klopp-Ancelotti, a więc dwa „największe” nazwiska, które są bez pracy. Do tego dorzucany jest najczęściej szkoleniowiec Ajaxu – De Boer. Kto by to jednak nie był, będzie mieć niezwykle trudne zadanie. Oczekiwania będą spore, czasu niewiele i presja spora. A wracając jeszcze do samego zwolnienia Rodgersa, warto przytoczyć pewien filmik. Henry fenomenalny, jak zawsze 🙂
Gracz kolejki: Sergio Aguero
Inaczej być po prostu nie mogło. Raz udało mu się to w spotkaniu z Chelsea. Nie udawało mu się to aż w sześciu innych ligowych spotkaniach. Nadrobił to jednak z nawiązką. Pięć bramek z Newcastle w 20 minut, każda ukazująca różne cechy, które po zsumowaniu zmuszają nas do zastanowienia się, czy zdrowy Aguero może grać na poziomie Ronaldo i Messiego? No do tego może jeszcze troszeczkę brakuje, ale do sprostania wyzwaniu Lewego nie zabrakło już niczego:
Gol kolejki: Willian vs Southampton
Oj było tego sporo. Od pięknego loba Lensa, przez pół-wolej De Bruyne’a, po atomówkę Alexisa, czy Pelle. Padło jednak na Williana i wspomniany wyżej rzut wolny. Może i Stekelenburg mógł się w tej sytuacji zachować nieco lepiej, ale z drugiej strony ciężko go winić. Futbolówka wpadła do siatki niemal idealnie:
https://www.youtube.com/watch?v=sFNQAg8hlAU
Jedenastka 8. kolejki Premier League
O Mane, Ozilu, czy Eriksenie już wspominałem. Obecność Sancheza również dziwić nie może. W derbach znakomicie zagrał Funes Mori, którego zalała spora fala krytyki po poprzednim meczu. Tu jednak był nie do przejścia. Sam fakt, że Sturridge praktycznie nie istniał w meczu mówi wszystko. Souare otarł się o asystę. Był jednym z najaktywniejszych graczy w meczu, a do tego nie zapominał o obronie, chociaż tam nie miał za wiele do roboty. Pelle zdobył bramkę i zaliczył dwie asysty. Rewelacyjny mecz pozwolił mu wygryźć równie świetnego Walcotta. Jego kumpel z drużyny – Mane wygryzł z kolei Zahę, który nie miał szans wbić się do takiego składu.