Hitowe starcie Juventusu z Interem nie odbędzie się zgodnie z terminem. Wszystko za sprawą koronawirusa. Władze ligi chcą zachować wszelkie środki ostrożności, dlatego spotkanie na szczycie przełożono na 13 maja. Ta data nie do końca sprzyja ekipie Antonio Conte. W maju zespół z Mediolanu będzie musiał zmierzyć się z niezwykle trudnym terminarzem. Przy utrzymaniu obecnej sytuacji w tabeli, może to zaważyć o losach mistrzostwa w Serie A.
Co łączy Napoli, Atalantę oraz Juventus? Wszystkie te trzy drużyny zmierzą się z Interem w maju. Pierwsze dwie ekipy planowo miały rywalizować z „Nerrazurrich”. Drużyna z Turynu dołączyła do tego zacnego grona 29 lutego, gdy liga opublikowała informacje o przełożonym spotkaniu Juventusu z Interem. Co ciekawe, wszystkie te trzy trudne potyczki mediolańska ekipa rozegra po sobie. Oznacza to, iż Inter może wiele stracić tuż na finiszu.
W szczególności, jeżeli dojdą podopiecznym Antonio Conte kolejne spotkania. Przy ewentualnej dalszej grze w Lidze Europy, Inter będzie musiał zagrać zarówno rewanżowe spotkanie półfinałowe jak i finał w maju. Dodatkowo musimy pamiętać o Pucharze Włoch. Jeśli klub z Mediolanu odrobi straty w Neapolu i zakwalifikuje się do finałowej potyczki, to starcie ze zwycięzcą dwumeczu Juventus-Milan rozegra 20 maja.
Przy takim terminarzu nawet najlepsza ławka raczej nie pomoże Interowi. Antonio Conte będzie musiał poważnie przekalkulować, co tak naprawdę jest w stanie osiągnąć Inter w tym sezonie i co jest aktualnie dla drużyny najważniejsze.
Oczywiście trzeba mieć także na uwadze fakt, iż koronawirus tak naprawdę dopiero zaczyna zbierać żniwa związane z odwoływaniem imprez masowych. Istnieje prawdopodobieństwo, że znacznie większa liczba spotkań w lidze zostanie przełożona. Wtedy nie tylko Inter może mieć problemy, ale także cała liga.