Zagrożona posada Tuchela? Jest jeden warunek

tuchel
Thomas Tuchel (Źródło: Thesefootballtimes.co)

Latem 2016 został postawiony w bardzo trudnej sytuacji. Z klubu odeszło trzech kluczowych graczy, a za wolne środki kupiono ośmiu nowych zawodników. Po burzliwej rundzie jesiennej nad trenerem BVB będą debatować klubowi decydenci. Jak długo pozostanie na stanowisku?

Takiej kadrowej rewolucji w Dortmundzie nie było od lat. Klub nie utrzymał w zespole Mchitarjana, Gündogana oraz Hummelsa, a w ich miejsce sprowadził takich piłkarzy jak Dembele, Mor czy Merino. Filozofia letnich zakupów BVB była jasna – głównie bierzemy zawodników niedoświadczonych, mających ogromny potencjał rozwojowy. Przed rozpoczęciem rozgrywek kadra wicemistrzów Niemiec budziła respekt – każda pozycja miała dwóch kandydatów gotowych na grę od pierwszej minuty. Taki luksus w doborze piłkarzy do wyjściowej jedenastki dosyć szybko się skończył. Szpital w klubie, o którym pisaliśmy TUTAJ, spowodował, że Thomas Tuchel musiał nieźle kombinować, aby zestawić skład na kolejny mecz.

Ostatnio „Kicker” donosi o rozmowach nad dotychczasową pracą szkoleniowca włodarzy klubu, którzy latem zadecydują nad losem Niemca. Z pewnością władze drużyny nie są zadowolone z obecnej pozycji BVB w ligowej tabeli. Nie da się ukryć, że końcówka rundy w wykonaniu ekipy z Dortmundu była bardzo słaba – w ostatnich pięciu spotkaniach zdobyła zaledwie sześć punktów. 12 oczek straty do prowadzącego Bayernu oraz dziewięć do wicelidera z Lipska pokazują, że walka o mistrzostwo Borussii mocno odjechała. Klub z Dortmundu do wiosennych zmagań startować będzie z 6. pozycji.

Obecna umowa Tuchela z BVB obowiązuje do lata 2018, jednak scenariusze związane z nowym kontraktem lub jego rozwiązaniem wydają się być warunkowane przede wszystkim miejscem w TOP 4 na zakończenie sezonu w Bundeslidze. Dzięki temu klub zarobi kolejne pieniądze i będzie w stanie przyciągać kolejnych wartościowych zawodników. Jeśli „Żółto-czarnym” ta sztuka się uda, kontrakt z 43-latkiem prawdopodobnie zostanie przedłożony. Jeśli nie, w Dortmundzie rozgorzeje dyskusja nad trenerem, z którym zdobyła wicemistrzostwo w sezonie 2015/2016.

Aby cała machina funkcjonowała dobrze, jak chociażby w ligowych meczach z Wolfsburgiem czy Legią w Champions League, Tuchel musi mieć do dyspozycji zdrowych piłkarzy, dających odpowiednią jakość. Problemów z kontuzjami jesienią nie miał chociażby beniaminek z Lipska, dzięki czemu spokojnie mógł przygotowywać się do kolejnych spotkań ligowych, nie mając dodatkowo na głowie meczów pucharowych. Ponadto wicelider tabeli to już zgrany team, bez rewolucyjnych zmian kadrowych. Natomiast Borussia to od tego sezonu nowy projekt, będący w początkowej fazie. Jeśli władzom klubu wystarczy cierpliwości, maszyna Tuchela może być naprawdę groźna. Wystarczy tylko nieco czasu.