Zapomnijcie o Ruudzie, to prawdziwy rekord dla Vardy’ego!

Myśleliście, że Jamie Vardy to już całkowicie wyczerpany temat i niczego nowego w kontekście angielskiego napastnika nie da się już napisać? Oczywiście byliście w błędzie, a jak się okazuje, wyrównany wczoraj rekord Ruuda van Nistelrooya nie jest jedynym do którego powinien dążyć Anglik.

Vardy pokonując wczoraj golkipera Newcastle zdobył bramkę w dziesiątym kolejnym meczu Premier League, czym wyrównał rekord Ruuda van Nistelrooya sprzed ponad 10 lat. Stał się tym samym najlepszym pod tym względem piłkarzem w historii Premier League. I tutaj pojawia się pewien punkt zwrotny. First Division przekształcając się z komercyjnych powodów w Premier League nie wymazała przecież ponad 100 lat historii piłki nożnej na najwyższym poziomie w Anglii, a strzelanie bramek w takim ciągu było tym samym wyzwaniem w 2015, 2003 czy 1930 roku.

I chociaż ciężko mi to pisać, zapomnijcie o jednym z najlepszych napastników w historii futbolu Ruud van Nistelrooyu i poznajcie historię snajpera Sheffield United, który w ubiegłym wieku seryjnie strzelał bramki dla „The Blades”.

Jimmy Dunne, bo o nim tutaj mowa rozpoczął swoją przygodę z poważną piłką nożną w 1923 roku, kiedy to dołączył do Shamrock Rovers. Następnie przeniósł się do czwartoligowego New Brighton, a doskonałe występu sprawiły, że zainteresowało się nim pierwszoligowe Sheffield, do którego ostatecznie trafił za kwotę 800 funtów. Przez trzy pierwsze lata w klubie grał bardzo przeciętnie i niczym się nie wyróżniał, aż wreszcie nadszedł sezon 1929-30, kiedy w wieku 24 lat zdobył 36 bramek w lidze i zdobył koronę króla strzelców. Strzelił wtedy między innymi cztery bramki West Hamowi 1 stycznia, a trzy dni później powtórzył ten wyczyn w meczu z Leicester. Kolejny sezon to jeszcze większa eskalacja wielkiej formy. Jego 41 bramek w lidze i 50 we wszystkich rozgrywkach do dzisiaj pozostają najwyższym wynikiem zanotowanym przez Irlandczyka w historii najwyższej klasy rozgrywkowej w Anglii.

mcdonnell

Wreszcie nadszedł kluczowy dla tego tekstu sezon 1931-32. Zdobył w nim 33 bramki, co uczyniło go jedynym piłkarzem w historii, który zdobyłby 30 bramek w trzech kolejnych sezonach. Wyczyn ten był w stanie powtórzyć później tylko Alan Shearer. Dunne rozpoczynając od bramki w meczu z Grimsby Town 24 października 1931, a kończąc na trafieniu w noworocznym meczu przeciwko Portsmouth zaliczył serię bramek w dwunastu kolejnych spotkaniach z rzędu, w sumie trafiając do siatki rywali aż 18 razy, co oczywiście jest najlepszym wynikiem w historii angielskiej ekstraklasy, niepobitym przez 85 lat. Czy wreszcie ktoś będzie w stanie stanąć w szranki i powtórzyć ten niezwykły wyczyn?

Przed Vardym stanie dosyć trudne zadanie. Z każdym meczem presja będzie coraz większa i wszyscy będą wyczekiwać, kiedy utalentowany Anglik w końcu przestanie strzelać. Terminarz robi się co raz trudniejszy, a następne trzy spotkania to pojedynek z Manchesterem United, wyprawa do Swansea i wreszcie pojedynek z Chelsea. Może nie będzie to spacerek, ale Vardy pokazał już, że potrafi strzelać bramki niemal każdej drużynie i z pewnością nie wyjdzie na boisko ze spuszczoną głową. Forma tych zespołów także pozostawia sporo do życzenia, więc rekord Jimmy’ego faktycznie może być zagrożony i może dobrze, że ktoś wreszcie nawiąże do wyników sprzed 85 lat.

A wracając jeszcze do naszego Irlandczyka, aby nie zostawić jego historii niewyczerpaną, miesiąc po zakończeniu jego serii, zgłosił się po niego Arsenal, oferując Sheffield 10 tysięcy funtów. Klub odrzucił tę propozycję, ale już po sezonie zdecydował się oddać Dunne’a Kanonierom, za wspomnianą wyżej kwotę. Po oddaniu swojego snajpera Sheffield spadło z ligi, a Arsenal z Irlandczykiem w składzie sięgnął po mistrzostwo Anglii. Rok później został zastąpiony przez Teda Drake’a i czas jego chwały zmierzał ku końcowi. Odszedł do Southampton aż wreszcie w 1939 roku powrócił do Shamrock Rovers.

Postać jak i wspaniałe osiągnięcia jednego z najlepszych Irlandzkich piłkarzy przed wojną z pewnością nie zasługują na zapomnienie i powinny być wspominane chociaż w przypadku takich sytuacji, jak ta dzisiejsza z niesamowitymi wynikami Jamiego Vardy’ego. Wszak tak wspaniałych piłkarzy nie było wcale wielu, a Jimmy Dunne zdecydowanie zapisał się w historii angielskiej piłki nożnej.

Komentarze

komentarzy