Trzecia kolejka zmagań w Premier League stoi pod znakiem dwóch hitowych rywalizacji. Na White Hart Lane pojawi się Liverpool, by wywieźć punkty z boiska lidera Premier League. Z kolei na Goodison Park pierwszy poważny sprawdzian czeka podopiecznych Jose Mourinho. Szansę debiutu w nowych zespołach mogą otrzymać Mario Balotelli oraz Samuel Eto’o. Na premierowe zwycięstwo w angielskiej ekstraklasie czeka Louis van Gaal. Czas na zapowiedź sobotnich i niedzielnych spotkań na boiskach Premier League.
Trzecią kolejkę zmagań w ramach rozgrywek o mistrzostwo Premier League zainauguruje spotkanie Burnley z Manchesterem United, a więc drużyn, które wciąż wyczekują ligowego zwycięstwa. Fatalne nastroje panują przede wszystkim w obozie Czerwonych Diabłów. Louisowi van Gaalowi udało się zakontraktować Marcosa Rojo oraz Angela Di Marię, ale wtorkowe starcie pucharowe z trzecioligowym MK Dons zakończyło się kompromitującą porażką United w rozmiarach 4-0. Fani Burnley mają nadzieję na powtórkę z sezonu 2009/10, gdy ich ulubieńcy sensacyjnie pokonali Manchester United na Turf Moor 1-0.
W zupełnie innych nastrojach znajdują się sąsiedzi United zza miedzy – ekipa Manchesteru City. Podopieczni Manuela Pellegriniego z kompletem punktów przystąpią do sobotniej rywalizacji z zespołem Stoke. Na szczególną uwagę zasługuje postawa napastników The Citizens. Świetny występ przeciwko Liverpoolowi dwiema bramkami zwieńczył Stevan Jovetic. Takim samym dorobkiem bramkowym może pochwalić się Kun Aguero, który póki co na boisku pojawiał się jedynie po wejściach z ławki rezerwowych. Ze swojego startu nie może być natomiast zadowolony zespół Stoke City. Popularni Garncarze przegrali na inaugurację z Aston Villą, w meczu z Hull City z kolei jeden punkt uratowali w końcówce spotkania. Szansę debiutu w drużynie Marka Hughesa może otrzymać Victor Moses, który wodzony możliwością regularnej gry wzmocnił Stoke City na zasadzie wypożyczenia. W środowy wieczór podopieczni Marka Hughesa gładko rozprawili się w rozgrywkach Capital One Cup z Portsmouth, co wydaje się być dobrym prognostykiem przed sobotnim wyjazdem na Etihad Stadium.
O pierwsze zwycięstwo w nowym sezonie Premier League zawalczy również Newcastle United. Rywalem stołeczny Crystal Palace, którego trenerem został niedawno ogłoszony Neil Warnock, znany głównie z pracy w Queens Park Rangers. W dotychczasowych meczach Premiership osierocone po Tonym Pullisie Orły nie prezentowały się najlepiej. Może pucharowe zwycięstwo nad Walsall natchnie piłkarzy Palace do lepszej gry w kampanii ligowej. Swoje problemy ma także Newcastle. Podopieczni Alana Pardewa nie zdobyli jeszcze nawet bramki w tym sezonie Premier League, a letnie nabytki póki co nie pokazały się z najlepszej strony. Jack Colback, Remy Cabella, Emmanuel Riviere czy Siem de Jong nie zdołali jeszcze oczarować obserwatorów Premier League. Z niezłej strony zdążył pokazać się jedynie Daryl Janmaat. Przetarciem przed sobotnim pojedynkiem było dla Newcastle pucharowe starcie z ekipą Gillingham, zakończone zwycięstwem Srok 1-0.
Ostatnie miejsce w ligowej tabeli zajmuje na ten moment Queens Park Rangers. Jakby tego było mało, podopieczni Harry’ego Redknappa pożegnali się z rozgrywkami Capital One Cup po porażce z Burton. Nastroje w drużynie są fatalne, tym bardziej, że Queens Park Rangers nie zdobył w tym sezonie jeszcze gola, a piłkarze Tottenhamu obnażyli w ostatniej kolejce wszelkie braki zespołu Redknappa. Okazją do przełamania może okazać się pojedynek z Sunderlandem. Czarne Koty zremisowały w ostatniej kolejce z Manchesterem United, a na listę strzelców wpisał się kupiony tego lata z Manchesteru City – Jack Rodwell. Sunderland ma na swoim koncie dwa punkty, a więc jest to już lepszy wynik, aniżeli dorobek Czarnych Kotów po kilku miesiącach ubiegłego sezonu. W środku tygodnia podopieczni Poyeta pewnie pokonali Birmingham w rozmiarach 3-0, i to oni będą faworytami sobotniego starcia. Jakby problemów w zespole Redknappa było mało, Loic Remy wystąpi najprawdopodobniej ostatni raz na Loftus Road, o ile w ogóle wyjdzie na boisko w związku z rychłym transferem do Chelsea jako zastępstwo Fernando Torresa.
Rozpędzoną drużynę Swansea odwiedzi West Bromwich Albion, który remisem kończył oba ligowe spotkania, pucharową potyczkę z Oxford United rozstrzygając na swoją korzyść dopiero w serii rzutów karnych. Ekipa z Walii natomiast do kompletu ligowych zwycięstw dołożyła skromną wygraną w ramach Capital One Cup nad zespołem Rotherham United, po golu Bafetimbi Gomisa. Fanów Swansea może jedynie martwić dyspozycja Bony’ego. Choć gwiazda Łabędzi nie trafiła do siatki dopiero w trzech meczach tego sezonu, to do myślenia musi dawać kasus Michu. Po debiutanckim, wystrzałowym sezonie w wykonaniu Hiszpana, drugi okazał się na tyle rozczarowujący, że Michu z Liberty Stadium już zdążył się pożegnać. Zespół West Bromwich Albion to podobnie jak osoba jej trenera – wielka niewiadoma. Najgroźniejszym zawodnikiem The Baggies wydaje się być Saido Berahino, który na inaugurację dwukrotnie trafił do siatki Sunderlandu.
Nienajlepsze nastroje panują na Upton Park. Choć w zeszłej kolejce West Ham odniósł wyjazdowe zwycięstwo nad Crystal Palace, to na Upton Park fani Młotów oglądali jedynie porażki swoich ulubieńców – na inaugurację z Tottenhamem oraz po serii rzutów karnych w pucharowym spotkaniu z Sheffield United. Nie ma więc co liczyć na ocieplenie stosunków na linii kibice – Sam Allardyce. W meczu z Crystal Palace debiutanckiego gola zdobył Mauro Zarate. Argentyńczyk wraz z Ennerem Valencią mają rozwiązać problemy West Hamu ze strzelaniem goli. Okazja do zjednania sobie kibiców pojawia się w zbliżającej kolejce, na Upton Park przyjeżdża bowiem zespół Southampton. Podopieczni Ronalda Koemana rozpędzają się póki co powoli, a wyjazd do Londynu będzie dla nich okazją do pierwszego zwycięstwa w obecnym sezonie ligowym. We wtorek Southampton rozprawił się w rozgrywkach Capital One Cup z Millwall, a premierową bramkę zdobył zakupiony latem Grazziano Pelle. Na Upton Park czeka nas więc pojedynek zespołów o chwiejnej formie oraz masa nowych twarzy, jakie hurtowo ściągano tego okienka do obu ekip.
Daniem głównym sobotniej serii gier będzie pojedynek na Goodison Park, gdzie miejscowy Everton podejmie Chelsea. Najwięcej uwagi poświęca się osobie napastników. Zagrożonego występem Diego Costę może zastąpić zaprawiony w bojach Premier League, Didier Drogba. Po przeciwnej stronie napastnicy, którzy Mourinho mają wiele do udowodnienia. Romelu Lukaku, definitywnie sprzedany do niebieskiej części Liverpoolu, po tym jak nie znalazł uznania w oczach portugalskiego szkoleniowca, a także Samuel Eto’o, wciąż żywiący do Mourinho wielką urazę za poddawanie wątpliwości jego metryki urodzenia. Londyńczycy po dwóch ligowych zwycięstwach, Everton z kolei po dwóch remisach 2-2, gdy zwycięstwo zaprzepaszczał w końcowych minutach.
W niedzielę czekają na nas trzy starcia. Szczególnie interesująco zapowiada się pojedynek Tottenhamu z Liverpoolem. Koguty dzięki świetnemu bilansowi bramkowemu znajdują się na szczycie tabeli. O ile wyjazdowe zwycięstwo nad West Hamem było okupione wielkim bólem, to już zeszłotygodniowa rywalizacja z Queens Park Rangers zakończyła się pogromem 4-0. Jakby tego było mało, podopieczni Mauricio Pochettino pokonali w czwartek AEL Limasoll 3-0, zapewniając sobie awans do fazy grupowej Ligi Europy. Największym zaskoczeniem w zespole z White Hart Lane jest póki co Eric Dier. Prawy obrońca przebojem wdarł się do składu Tottenhamu i trafiał do siatki w obu ligowych spotkaniach. W gorszych nastrojach są z kolei zawodnicy The Reds. Poniedziałkowe spotkanie z Manchesterem City było dla Liverpoolu brutalnym zderzeniem z rzeczywistością. Optymizm w serca fanów The Reds może wlać szykowany na to spotkanie debiut Mario Balotelliego.
Ciekawie zapowiada się również starcie Aston Villi z Hull City. Obie ekipy mają na swoim koncie cztery punkty, co trzeba ocenić jako dobry wynik. Rozczarowaniem okazały się dla obu zespołów pucharowe potyczki. Tygrysy z Hull mimo rewanżowego zwycięstwa nad belgijskim Lokeren pożegnały się z marzeniami o Lidze Europy, The Villans natomiast odpadli z rozgrywek Capital One Cup po porażce z Leyton Orient. Na pochwałę zasługują formacje defensywny obu zespołów. Aston Villa nie straciła póki co w Premier League gola, Hull City natomiast postanowiło wzmocnić obronę Michaelem Dawsonem z Tottenhamu. Na Villa Park czeka nas więc pojedynek zespołów o podobnej formie oraz potencjale piłkarskim.
Trzecią serię gier Premier League zamknie wyjazd Arsenalu na King Power Stadium. Beniaminek z Leicester najpierw urwał na swoim terenie punkty Evertonowi, a następnie mimo porażki z Chelsea, zaprezentował się na Stamford Bridge z dobrej strony. Podopieczni Nigela Pearsona odpadli w tygodniu z rozgrywek Capital One Cup. Swojej formy wciąż szuka zespół Arsenalu. Wymęczone zwycięstwo na inaugurację z Crystal Palace oraz mordercza przeprawa w decydującej rundzie eliminacji do Ligi Mistrzów z tureckim Besiktasem. Wywalczony rzutem na taśmę remis w spotkaniu z Evertonem również obnażył braki Arsenalu. Problemy kadrowe i ciężka kontuzja Oliviera Girouda, a co za tym idzie obsada pozycji napastnika, to kolejny ból głowy dla Arsene’a Wengera. W zaistniałych okolicznościach na King Power Stadium szykuje się więc ciekawe spotkanie.
youjizz clothing merchandising camps in miami government
History of Victorian Era Purses
free gay porn A neutral color palate such as black
There IS a Baltimore Fashion Scene
hd porn Margin expansion shall also contribute to a faster EPS growth
How to Start a Clothing Business Online
black porn A fashion accessories retail business sells a wide selection of items
Iphone C8 Is The Newest Clone
gay porn bags and hats
1 Center Channel Speaker Single Reviews Compare Prices
miranda lambert weight loss I guess you have never been made ridule of
Look Stylish Every Day With Elite Nine West Accessories
christina aguilera weight loss who his parents were
Ed Hardy In The Tattoo Industry
weight loss tips I need a quality product