Złota Piłka czyli najważniejsza nagroda indywidualna w świecie futbolu, mimo wielu kontrowersyjnych wyborów na przestrzeni lat wciąż wzbudza ogromne zainteresowanie i jest pożądana przez piłkarzy. I chociaż pierwsze dwa miejsca są z góry obsadzone, sama nominacja jest dla zawodników dużym wyróżnieniem.
Dziś poznaliśmy listę 59 najlepszych piłkarzy globu, którzy zostali nominowani do tej prestiżowej nagrody i jak można się domyślić, nie obyło się bez wielkich niespodzianek. Obok Cristiano Ronaldo, Leo Messiego czy piłkarzy najlepszych europejskich klubów znalazł się bowiem Massimo Luongo, występujący w zeszłym sezonie w barwach angielskiego klubu Swindon Town, grającego na co dzień w League One czyli na trzecim poziomie rozgrywkowym w Anglii. Pomocnik rodem z Australii wzbudził duże poruszenie wśród internautów, którzy z miejsca odnaleźli szereg nazwisk pominiętych na liście nominowanych. Kim właściwie jest 23-latek?
Urodzony 25 września 1992 roku piłkarz zdobywał piłkarskie szlify w drużynach młodzieżowych połprofesjonalnego zespołu APIA, mieszczącego się na przedmieściach Sydney. W 2011 został dostrzeżony przez skautów Tottenhamu i po udanym okresie testowym podpisał kontrakt ze Spurs. Zaliczył dziewięć występów w drużynie do lat 18 i zadebiutował nawet w pierwszej drużynie w meczu trzeciej rundy Pucharu Ligi przeciwko Stoke. Na boisku pojawił się w 70 minucie, a następnie w konkursie rzutów karnych zmarnował swoją jedenastkę, co kosztowało jego drużynę porażkę w tym spotkaniu. W 2012 roku udał się na wypożyczenie do Ipswich Town, a następnie w 2013 do wspominanego już Swindon. Po półrocznym wypożyczeniu klub postanowił ściągnąć go na stałe, za co musiał zapłacić 400 tysięcy funtów. W reprezentacji Australii debiutował już w 2014 roku, a następnie udało mu się znaleźć w kadrze narodowej na Mistrzostwa Świata w Brazylii. Nie zagrał jednak w żadnym spotkaniu podczas tej imprezy.
Przełomowy dla jego kariery okazał się rok 2015. Występy w Swindon przełożyły się na doskonałą formę, która eksplodowała pod koniec stycznia podczas Asia Cup 2015. Nie tylko miał ważny udział w wyjściu Australijczyków z grupy, zdobywając bramkę i zaliczając dwie asysty, ale przede wszystkim zdobył pierwszą bramkę w wygranym 2:1 spotkaniu finałowym przeciwko Korei Południowej. Na koniec turnieju Luongo otrzymał nagrodę najlepszego zawodnika turnieju. Wszystko to sprawiło, że piłkarzem zainteresowało się Queens Park Rangers, do którego trafił już pod koniec maja 2015 i od nowego sezonu stał się ważnym punktem drużyny środka tabeli Championship.
Luongo nie jest jedynym niespodziewanym nazwiskiem na liście nominowanych. Oprócz niego znaleźli się tutaj piłkarze tacy jak Shinji Okazaki, który w tym roku reprezentował Mainz i Leicester City, Eduardo Vargas z Queens Park Rangers i Hoffenheimu czy Christian Atsu grający w Evertonie oraz Bournemouth. Każde z wymienionych nazwisk wzbudza kontrowersje, jednak mnie na liście nominowanych bardziej przeszkadza będący od kilku dobrych sezonów bez formy Wayne Rooney, który co prawda pobił ostatnio rekord Bobby’ego Charltona, ale nie przysłania to fatalnych występów i regresu, jaki zalicza od bardzo długiego czasu.
Ja zawsze staram się podchodzić do tego plebiscytu z przymrużeniem oka. Wystarczy przypomnieć jak w 2010 roku Wesley Sneijder nie został nominowany nawet do czołowej trójki, mimo że zdobył potrójną koronę z Interem oraz wicemistrzostwo świata z Reprezentacją Holandii, odgrywając we wszystkich tych rozgrywkach kluczową rolę i po drodze zgarniając szereg innych nagród indywidualnych. To co szwankuje w samym systemie wyboru najlepszych piłkarzy świata jest tematem na osobną dyskusję, ale dopóki coś się nie zmieni, lepiej nie podchodzić do samej nagrody zbyt poważnie.