Zepsuł Argentynę, ale pojedzie na mundial. Bauza pozostaje na Bliskim Wschodzie

Edgardo Bauza
Edgardo Bauza (Fot. Larepublica.pe)

Trudno porównać, który z ostatnich trenerów reprezentacji Argentyny został najbardziej sponiewierany przed media i kibiców. Maradonie się trochę oszczędziło ze względu na historię, Sabella zrobił przynajmniej wicemistrza świata, Martino przyszedł z Barceloną w CV. Wybór więc chyba padnie na Edgardo Bauzę, który zrobił wszystko, by „Albicelestes” nie awansowali do rosyjskiego mundialu, a mimo to on sam już wie, że się na nim znajdzie w roli selekcjonera Arabii Saudyjskiej.

Paradoks całej sytuacji polega na tym, że Bauza w tych eliminacjach prowadził nie tylko Argentynę, która jeszcze nie zapewniła sobie awansu, ale również Zjednoczone Emiraty Arabskie. Z kadrą ZEA żadnym faworytem nie był, toteż brak awansu z Azji nie był niczym dziwnym. Dziwne jest, że na Bliskim Wschodzie zostaje, ale zmienia Dubaj na Rijad i przeprowadza się do Arabii Saudyjskiej, gdzie zastąpi Berta van Marwijka. Co ciekawe, Bauza tego samego Marwijka ograł w bezpośrednim starciu w eliminacjach. Poza tym remis z Tajlandią oraz porażka z Irakiem sprawiły, że ZEA nie miały okazji powalczyć choćby o baraż.

Holender wraz z kadrą Saudów zapewnił sobie awans do mistrzostw świata dzięki wygranej nad Japonią, ale już wiadomo, że na tym koniec jego przygody w jednej z ostatnich na świecie monarchii absolutnej. Kontrakt holenderskiego trenera wygasł wraz z końcem eliminacji, a rozmowy nad nową umową zakończyły się fiaskiem. Podobno poszło o kwestie pobytu van Marwijka w Arabii Saudyjskiej na stałe, na co on nie chciał się zgodzić.

Dla Bauzy to ogromna szansa i jedna z ostatnich desek ratunku na jakikolwiek poważny zarobek. To wbrew pozorom jest dobry tytuł, bo dwukrotnie zdobywał Copa Libertadores – z LDU Quito i San Lorenzo. Zwłaszcza sukces z ekwadorskim klubem był porównywany z tytułem Once Caldas i można to uznać za jedną z największych sensacji w południowoamerykańskiej piłce XXI wieku. Z kolei dla Saudyjczyków to trzeci w historii argentyński trener i za każdym razem miało to związek z mundialem. W 1994 poprowadził ich w USA Jorge Solari, na turniej w Niemczech wprowadził ich Gabriel Calderon, a teraz schedę przejmuje Bauza, czyli mniej więcej 12-letni okres przerwy został zachowany.

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka
+ do 400 zł bonusu!

Komentarze

komentarzy