Jeśli chcesz grać o najwyższe cele w Premier League, musisz dobrze wystartować. Zwycięstwo w kilku pierwszych kolejkach to nie gwarant zdobycia tytułu, ale bardzo dobry i równy start w maratonie. Bez cienia wątpliwości Arsenal jest jednym z tych zespołów, który w najbliższym sezonie ma wszelkie możliwości, by bić się o końcowy triumf. W przypadku „Kanonierów” kluczowa może jednak okazać się forma z początku sezonu, kiedy nie będą oni grali w najsilniejszym zestawieniu.
Całkiem udany start – bo tak należy nazwać zwycięstwo nad Chelsea – z pewnością da drużynie pozytywnego kopa. Liga to jednak całkowicie nowa zabawa. Dla nieco słabszych drużyn liczy się każdy punkt i w starciach z tymi silniejszymi ekipami będą wypruwać żyły, by osiągnąć korzystny rezultat. Z tego powodu faworyci w każdym spotkaniu muszą dać z siebie wszystko to, co najlepsze. Jak doskonale pamiętamy, w ostatnich latach różnie to bywało w przypadku Arsenalu.
Odrywając się od strefy mentalnej i przechodząc stricte do sytuacji kadrowej, należy zaznaczyć, że zespół Arsenalu jest w tym sezonie bardzo silny. Transfery Kolasinaca i Lacazette’a dodały sporo jakości, ale najważniejszą wiadomością dla Wengera jest pozostanie w klubie Oezila i Sancheza. „Kanonierzy” dysponują szeroką kadrą i powinni być gotowi na skuteczne łączenie ligi z rozgrywkami pucharowymi. W takim przypadku istotną funkcję pełnić będą rezerwowi, którzy pierwszy test będą mogli zdać już w najbliższy piątek…
…nieco rezerwowe ustawienie w starciu z Chelsea nie było przypadkiem. Wenger zaznaczył, że dał szansę tym zawodnikom, którzy z pewnością będą gotowi na starcie z Leicester. W szczególności wspomniał tutaj o trójce defensorów, którą tworzyć mają Monreal, Holding i Mertesacker. Niejasna jest również sytuacja zdrowotna Oezila, który nie wystąpił z Chelsea, gdyż nie był w pełni gotowy do gry, a Francuz nie zamierzał ryzykować jego zdrowia. Z pewnością nie wystąpią Koscielny, który jest zawieszony oraz Sanchez, który nie odbył jeszcze wystarczającej ilości treningów z zespołem.
Arsenal jest zdecydowanym faworytem piątkowego starcia z Leicester, lecz błyszczeć w nim będą musieli również gracze, od których spodziewano się odgrywania ról raczej drugoplanowych. Poprzedni sezon „Kanonierzy” również zaczynali na własnym obiekcie, wówczas przegrywając 3:4 z Liverpoolem. Wenger z pewnością będzie chciał uniknąć błędów poprzedniego sezonu i zacząć nową kampanię od kompletu punktów.
