Niezwyciężona twierdza Monachium. Bayern z niesamowitą serią w Lidze Mistrzów

11157338045_d3e16845e8_b
(Zdjęcie: Ungry Young Man/flickr.com)

Choć Bayern gra w lidze, w której rok w rok – z małymi wyjątkami – dominuje, należy do ścisłej europejskiej czołówki. Co więcej, wygrane z własnego podwórka potrafi przenieść również na europejskie rozgrywki, a w pięciu ostatnich edycjach Ligi Mistrzów osiągał co najmniej półfinał. Niemiecki gigant nie rozjeżdża więc tylko Darmstadt czy Ingolstadt, ale także wielkie europejskie marki – efektem tego wspaniała passa. 

Ostatni pogrom Arsenalu był dla Bayernu szesnastym z kolei wygranym meczem w LM rozgrywanym na własnym stadionie. Żadna inna drużyna nie może pochwalić się taką serią.

Passa rozpoczęła się jeszcze w sezonie 2014/2015, w pierwszym meczu fazy grupowej z Manchesterem City. Ostatnim przegranym był z kolei pamiętny półfinał, kiedy na Allianz Arenę przyjechał Real Madryt i rozbił Bayern 4:0. Potem już same wygrane, niezależnie od fazy rozgrywek czy przeciwnika. „Bawarczycy” wygrywali 7:0 z Szachtarem, ale zwyciężali też 3:2 z Barceloną. Co ciekawe, dwukrotnie ogrywali Arsenal i dwukrotnie w wymiarze 5:1.

(Grafika: UEFA)
(Grafika: UEFA)

70-tysięczny (na mecze LM pojemność jest zmniejszana o pięć tysięcy na rzecz strefy buforowej) stadion to na tę chwilę niezwyciężona twierdza i każdy, kto przyjeżdża do Monachium, musi się liczyć z niezwykle trudnymi warunkami postawionymi przez gospodarzy. Ale nie jest też tak, że Bayern wcale w Lidze Mistrzów nie przegrywa – nawet w tym sezonie ulegał przecież Atletico i Rostowowi, ale działo się to na wyjeździe. Ciekawe, jak długo ta passa będzie trwała, bo patrząc na pozostałe pary 1/8 finału, tylko przy dwóch przeciwnikach FCB mógłby być zdecydowanym faworytem.

Komentarze

komentarzy