Były reprezentant kraju przyłapany na kradzieży kurtki

gary

Garry O’Connor swego czasu miesięcznie zarabiał kilkadziesiąt tysięcy euro, ale to już przeszłość. Piłkarz w walentynki został ukarany przez sąd za kradzież kurtki wartej 700 funtów. 

Losy piłkarzy po zakończeniu kariery bywają różne, najczęściej kończy się właśnie tak, jak w przypadku byłego reprezentanta Szkocji. Oczywiście mówienie, że większość po zakończeniu kariery kradnie, to ogromne nadużycie, ale chodzi o to, że dużo byłych futbolistów nie radzi sobie w życiu. Piłkarz bywa bogaty, a po zakończeniu kariery okazuje się, że życie wcale nie jest takie proste, jak było do tej pory. Najlepszym przykładem tego jest Garry O’Connor.

Były gracz Lokomotivu Moskwa, Birmingham (jeszcze za czasów Premier League) oraz szkockiego Hibernian dopuścił się kradzieży w ubiegłym roku, a dwa dni temu został skazany przez sąd na karę grzywny w wysokości 200 funtów. Piłkarz musi oczywiście zwrócić również do sklepu 700 funtów, ponieważ kurtki nie zwrócił.

Niska grzywna? Prawnik zawodnika apelował w sądzie o łagodny wymiar kary, ponieważ jego klient od dłuższego czasu jest bezrobotny, a na wykarmieniu ma trójkę dzieci i żonę. Sąd przyjął to jako czynnik łagodzący i dodatkowo rozłożył karę na dziewięć rat. Co miesiąc O’Connor będzie musiał spłacać 100 funtów.

Cała sytuacja wywołała nie małą burzę na Wyspach i przypomniała o problemie, na który cierpi większość piłkarzy po zawieszeniu butów na kołek. Praca w telewizji, jako trener czy menedżer to tylko kilka możliwości. Można też napisać książkę, ale to tylko jednorazowy zastrzyk gotówki, a tutaj potrzeba wędki, a nie ryby.

Komentarze

komentarzy