„Czerwone Diabły” idą jak burza! Mourinho znalazł receptę na sukces?

Manchester United Jose Mourinho

Manchester United w wielkim stylu rozpoczął ligowe granie, wygrywając w pierwszej kolejce aż 4:0 z West Ham United. Podopieczni Jose Mourinho postanowili pójść za ciosem i dziś wygrali równie okazale z walijską Swansea. Do 80. minuty „Łabędzie” próbowały ukłuć „Czerwone Diabły”, jednak drugi gol załatwił sprawę, a reszta była już dopełnieniem dzieła.

Za nami dopiero dwie kolejki, a Jose Mourinho już ma kilka powodów do radości. Portugalczyk wprawdzie ciężko pracuje nad tym, by powstrzymywać uśmiech i zachowywać zimną krew, jednak wiele wskazuje na to, że jego podopieczni zrobią wszystko, by na twarzy Mourinho w końcu zagościł uśmiech. W drużynę niemal natychmiastowo wkomponował się Romelu Lukaku, który po raz kolejny wpisał się na listę strzelców. Z miejsca do składu wskoczył także Nemanja Matić, dzięki któremu więcej swobody ma Paul Pogba. Francuz zaliczył dziś gola i asystę i w końcu udowadnia niedowiarkom, że cena, jaką zapłacił za niego Manchester United, była jak najbardziej uzasadniona.

Mourinho przede wszystkim jednak może cieszyć się z faktu, że po raz kolejny jego zespół wygrał na zero z tyłu. Było to już trzynaste czyste konto „Czerwonych Diabłów” w 2017 roku w samych rozgrywkach ligowych. Defensorzy United wspierani przez znakomitego Nemanję Maticia będą zaporą nie do przejścia dla jeszcze niejednego rywala. W czerwonej części Manchesteru od lat szukano zawodnika o charakterystyce Serba. Próbowano przecież z Schneiderlinem, ale także Fellainim i Herrerą. Żaden z nich jednak nie jest w stanie dać zespołowi takiego bezpieczeństwa, jak właśnie Matić.

Kupno serbskiego pomocnika może okazać się właśnie tym kluczowym transferem, który pozwoli United zdobywać tytuły. Nie Lukaku, nie Paul Pogba, nie Victor Lindelof, lecz właśnie Matić. Jeszcze w czasach, gdy Jose Mourinho prowadził Chelsea do mistrzowskiego tytułu, Serb był jednym z kluczowych zawodników. Jego boiskowa inteligencja, znakomite warunki fizyczne, a także gotowość poświęcania się dla drużyny sprawiają, że Jose Mourinho może pozwolić sobie na większą nonszalancję w grze ofensywnej. Matić wie, kiedy ruszyć do wysokiego pressingu, a kiedy zostać z tyłu; potrafi kontrolować tempo gry, przechwytywać piłkę, wygrywać pojedynki główkowe, a nawet… uderzyć z dystansu. Jeśli na koniec sezonu sprawy okażą się pomyślne dla „Czerwonych Diabłów”, wówczas konieczne będzie wysłanie kartki z podziękowaniami do Chelsea za możliwość pozyskania serbskiego pomocnika.

Pozyskanie Serba doprowadziło do tego, że Mourinho w końcu odnalazł właściwy balans. Portugalczyk stawia na sprawdzone ustawienie 1–4–2–3–1, z czwórką zdyscyplinowanych taktycznie defensorów, pilnującym porządku Maticiem, uwolnionym Pogbą, grającym na ulubionej pozycji Mkhitarianem i w końcu – rosłym napastnikiem na szpicy. Na tę chwilę ta mieszanina przynosi efekty, a i rezerwowi nie pozwalają Portugalczykowi spać spokojnie. Anthony Martial dwukrotnie rozpoczynał mecz na ławce rezerwowych i dwukrotnie, wchodząc na boisko, wpisał się na listę strzelców. Być może już w następnej kolejce Francuz otrzyma szansę na grę w wyjściowej jedenastce.

Sam Mourinho na razie zachowuje jednak spokój. Słusznie zauważa, że na tę chwilę jego zespołowi wychodzi wszystko, a prawdziwy sprawdzian przyjdzie wówczas, gdy sprawy nie będą szły po jego myśli. W końcu nadejdzie moment, gdy naprzeciwko stanie rywal z najwyższej półki czy też będzie konieczność gonienia wyniku. Wówczas to ekipa zmontowana przez portugalskiego szkoleniowca będzie miała prawdziwą okazję do wykazania się. – Słowo, które najlepiej nas określa, to pewność siebie. Nie chcę tego wykrakać, ale mam nadzieję, że kiedy będziemy przegrywać, mój zespół pokaże właściwą reakcję. To będzie kolejny krok – przegrywać i odmienić losy spotkania. Na tę chwilę wszystko idzie po naszej myśli. Dwa zwycięstwa to nie jest jednak powód do triumfowania, tak samo jak w przypadku innych – dwie porażki nie są powodem do dramatyzowania.

Warto przypomnieć, że poprzedni sezon Manchester United również rozpoczął z wysokiego C, gdy ten zwyciężył w pierwszych trzech kolejkach. Sezon zakończył jednak dopiero na szóstym miejscu. Wyjątkowy start w ubiegłej kampanii ligowej zaliczył także Manchester City, wygrywając pierwsze sześć kolejek. W tej chwili jednak „Czerwone Diabły” mogą cieszyć się wysokimi wygranymi i dobrymi prognozami na przyszłość. Kibice United w końcu mogą oglądać swoich pupili starających się grać piłkę atrakcyjną dla oka, a z tyłu głowy pamiętać, że kto jak kto, ale Jose Mourinho wie, jak zdobywać tytuły, szczególnie w swoim drugim sezonie pracy.

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu!

Komentarze

komentarzy