Ekstremalny terminarz United będzie usprawiedliwieniem dla Jose Mourinho?

Ekstremalny terminarz United będzie usprawiedliwieniem dla Jose Mourinho?

Jose Mourinho od wielu lat jest znany z narzekania na terminarz. Robił to w Hiszpanii, we Włoszech, a także w Anglii. Portugalczyk w tym sezonie jednak zmaga się z tym problemem ze zdwojoną siłą z powodu uczestnictwa w wielu rozgrywkach.

Manchester United w tym sezonie nie ma ani chwili spokoju. Gra na czterech frontach spowodowała, że piłkarze Jose Mourinho mają najwięcej rozegranych spotkań ze wszystkich zespołów Premier League. Ich licznik do tej pory zatrzymał się na 49 spotkaniach, a przed nimi przecież jeszcze 11 ligowych kolejek, a także – być może – pięć meczów w Lidze Europy.

Rotacja to słowo klucz przy takim natężeniu spotkań. Mourinho oczywiście zdaje sobie z tego sprawę i, chcąc nie chcąc, musi dokonywać roszad. „The Special One”, kiedy pracował w Chelsea, nie lubił za wiele rotować, ale obecna sytuacja „Czerwonych Diabłów” wręcz go do tego zmusiła. Portugalczyk stwierdził niedawno, że nawet jakby chciał, to nie może odpuścić żadnego pucharu, ponieważ Manchester United to wielka marka i brak należytego podejścia do jakichkolwiek rozgrywek nie przystoi takiemu klubowi.

Jeśli policzymy możliwą liczbę spotkań w tym sezonie United, dojdziemy do liczby 65. To o prawie 20 więcej aniżeli liderująca Chelsea, gdy doczłapie się do finału Pucharu Anglii. Taka różnica w częstotliwości gier musi działać na korzyść drużyny Antonio Conte, o czym niejednokrotnie wspominał sam Portugalczyk, twierdząc, że takie zespoły nie mogą odczuwać zmęczenia. Podobną sytuację miało w zeszłym sezonie Leicester (łącznie 43 spotkania), które także nie brało udziału w europejskich pucharach, przez co na ligowe kolejki zawodnicy wychodzili zwykle po tygodniu regeneracji. Jeśli spojrzymy na średnią liczbę spotkań mistrzów Anglii w latach 2013–2016, wyjdzie nam nieco 51 spotkań na sezon. Jest to o 14 meczów mniej, aniżeli rozegra w tym sezonie zespół Mourinho.

Spoglądając na to z drugiej strony, możemy rzucić szybko kontrprzykładem w postaci Manchesteru United z sezonu 2008/2009. Ekipa prowadzona przez sir Alexa Fergusona łącznie rozegrała 66 spotkań, występując w finale Ligi Mistrzów, dokładając do tego ligowy tytuł, klubowe mistrzostwo świata i Puchar Ligi. Warto w tym momencie przypomnieć też Chelsea z sezonu 2012/2013, kiedy to „The Blues” rozegrali 69 spotkań i nie przeszkodziło im to w zwycięstwie Ligi Europy, a także zajęcia trzeciego miejsca w lidze.

Oczywiście fakt, że rozgrywasz mało spotkań w lidze, nie gwarantuje ci tytułu. Manchester City w sezonie 2013/2014 rozegrało 57 meczów, co także jest dosyć dużą liczbą. Statystycznie rzecz biorąc, cztery ekipy z największą liczbą spotkań na dziesięć ostatnich sezonów wygrywały ligowy tytuł.

Duża częstotliwość gier to cecha wielkiego klubu. Jeśli zespół walczy o wszystkie trofea, zwykle gra w sezonie około 60 spotkań. W samym kwietniu United rozegra w ciągu 30 dni aż dziewięć meczów, czyli średnio co trzy dni. W kolejnym sezonie na pewno sytuacja „Czerwonych Diabłów” po powrocie do Ligi Mistrzów ulegnie zmianie. Wówczas Mourinho będzie zmuszony już z czegoś zrezygnować (być może to dobry moment, aby w Pucharze Ligi całkowicie postawić na młodzież?), ponieważ Liga Mistrzów na pewno będzie miała znacznie większy priorytet aniżeli tegoroczna Liga Europy.

Komentarze

komentarzy