Kolejny debiutant w Lidze Mistrzów? Dziś rewanże ostatniej rundy eliminacji

Co roku obok absolutnych gigantów europejskiego futbolu stają „kopciuszki”, dla których Liga Mistrzów jest okazją do promocji i zastrzyku sporej ilości gotówki. Niemal każda edycja jest też okazją do debiutów. Teraz przed szansą wejścia na piłkarski Olimp staje Hapoel Beer Szewa.

Dwa lata temu belgijski Gent i Astana, rok temu Leicester i FK Rostow, a teraz RB Lipsk. Grono debiutantów w Champions League stale się powiększa, a liczba zespołów, które brały udział w fazie grupowej od 1992 roku – czyli powstania turnieju w obecnej formie – wynosi już 136. Już dzisiejszego wieczoru może powiększyć się o kolejny.

Hapoel Beer Szewa w pierwszym meczu fazy play-off wygrał na własnym stadionie 2:1 ze słoweńskim NK Maribor. Kapitanem izraelskiego zespołu jest dobrze znany polskim kibicom Maor Melikson. Drużyna prowadzona przez Baraka Bakhara nieprzypadkowo dotarła aż tak daleko i jest o krok od historycznego awansu. Poprzedni sezon zakończyła z tytułem mistrzowskim na koncie, wyprzedzając o wiele bardziej uznane marki, w tym Maccabi Tel Awiw. Straciła przy tym tylko trzynaście bramek i zaledwie trzykrotnie musiała uznać wyższość rywali – nikt nie miał lepszego wyniku.

Hapoel z Meliksonem w składzie w eliminacjach do Ligi Mistrzów przeszedł Honved Budapeszt, Łudogorec Razgrad, a teraz z dobrym rezultatem z pierwszego meczu jedzie do Mariboru. Oprócz byłego pomocnika Wisły Kraków w zespole Bakhara grają też były piłkarz Barcelony i wychowanek La Masii – Isaac Cuenca – oraz Tomas Pekhart, o którego kilka miesięcy temu walczyła m.in. Legia Warszawa. W pierwszym meczu Hapoel dominował i do awansu wystarczy mu bezbramkowy remis. Jeśli misja się nie powiedzie, drugi raz z rzędu zagraj w fazie grupowej Ligi Europy.

Szansę na pierwszy w historii awans ma także chorwacka Rijeka, ale staje przed o wiele trudniejszym zadaniem. Do rewanżu na własnym stadionie przystąpi z porażką 1:2 z Olympiakosem Pireus. W podobnej sytuacji jest Basaksehir, jednak też jest skazywany na porażkę – w pierwszym meczu w Stambule 2:1 wygrała Sevilla. Nigdy w fazie grupowej nie zagrała też Nicea i są małe szanse, że stanie się to w tym sezonie. Francuzi zagrają u siebie z Napoli, mając już na koncie niekorzystne 0:2. W ostatnim dzisiejszym spotkaniu Celtic zmierzy się z Astaną, którą tydzień temu rozgromił 5:0.

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu!

Komentarze

komentarzy