Koniec sporu o Coutinho. Jasna przyszłość Brazylijczyka

Przed Coutinho trudne rozmowy z Kloppem (Zdjęcie: SkySports.com)

Saga, w której główną rolę odgrywał Coutinho, trwała od kilkunastu tygodni. Na szczęście dla wszystkich zainteresowanych, dobiegła już końca. Liverpool odrzucił trzy oferty za Brazylijczyka i jasno przedstawił swoje stanowisko. Czarę goryczy przelało jednak przedziwne ultimatum ze strony… Barcelony, która zagroziła, że jeśli ich oferta nie zostanie zaakceptowana, to z kolejną już nie wrócą. Skoro Anglicy od samego początku nie zamierzali sprzedawać Coutinho, chyba nietrudno się domyślić, jakie działanie podjęli.

Nowych informacji na temat ewentualnego transferu ofensywnego pomocnika do Barcelony było w ostatnich tygodniach sporo. Większość z nich była jednak bajkami wymyślonymi przez hiszpańską prasę. W rzeczywistości „Duma Katalonii” przedstawiła trzy oferty i ultimatum. Liverpool odrzucił wszelkie możliwości transakcji, a jak donoszą angielscy dziennikarze, owe ultimatum skwitował ironicznym śmiechem.

W efekcie Coutinho może zapomnieć o swoim wymarzonym transferze do Barcelony i według Telegraph w najbliższym czasie odbędzie z Kloppem rozmowę, która ma oczyścić atmosferę wokół Brazylijczyka. Nie ma jednak możliwości, by ofensywny pomocnik wystąpił w najbliższym spotkaniu Liverpoolu z Hoffenheim, bowiem ciągle dolega mu kontuzja pleców.

Wciąż nie wiadomo w jaki sposób kibice „The Reds” przywitają Coutinho, który jakiś czas temu złożył formalną prośbę o transfer. Już w tym momencie widać jednak nową narrację przedstawicieli piłkarza, którzy twierdzą, że ich klient został zmanipulowany przez działaczy Barcelony, próbujących wymusić na Liverpoolu zgodę na odejście Brazylijczyka.

Niezależnie od relacji kibiców z zawodnikiem, jedna z największych sag tego okienka transferowego dobiegła końca. W tym przypadku Liverpool nie ugiął się pod zawodnikiem i udowodnił, że w dzisiejszych czasach piłkarze wcale nie są ważniejsi od klubów.

Już w najbliższym czasie okaże się, czy podobną wytrwałością i zaciętością wykaże się Borussia. Jeśli tak, to niewykluczone, że Barcelona będzie musiała posypać głowę popiołem i z podkulonym ogonem poprosić PSG o ewentualne negocjacje w sprawie transferu Di Marii.

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka
+ do 400 zł bonusu!

Komentarze

komentarzy