Pique po raz kolejny ostro zaatakował Real Madryt

pique znów atakuje

Tuż po zakończeniu spotkania z Francją Gerard Pique udzielił wywiadu, w którym po raz kolejny mocno zaatakował Real Madryt. Tym razem uderzył na tyle mocno, by klub ze stolicy Hiszpanii rozważał pozew przeciwko piłkarzowi FC Barcelona.

Na samym początku Pique został zapytany o VAR (technologia wideo) i czy chciałby takich rozwiązań w Primera Division? Piłkarz od razu ze szelmowskim uśmiechem odpowiedział, że wszystko i tak sprowadza się do tego, czy gra się na biało. Później roześmiał się jeszcze, sugerując, że to był żart. Ale każdy odebrał to, jak odebrał. Poza tym przytykiem w stronę madryckiego klubu obrońca Barcelony pochwalił nowy system i porównał go z tym, który działa w NBA.

Prawdziwe show zaczęło się dopiero, gdy Pique został zapytany o słowa Raula, który nie wyklucza pracy w Barcelonie. Poniższe cytaty pochodzą z portalu Fcbarca.com, którego redaktorzy przetłumaczyli wywiad Pique z „Cope”.

Ja oczywiście nie wątpię w oddanie Raúla. W moim przypadku, ja nigdy nie pracowałbym dla Realu, ponieważ nie podobają mi się wartości przekazywane przez Real, o czym mówiłem wiele razy. Są piłkarze, których bardzo szanuję, a niektórzy z nich są moimi przyjaciółmi. Na poziomie osobistym nie mam żadnego problemu z piłkarzami Realu. To, co nie podoba mi się w Realu, dotyczy osób zasiadających w loży honorowej i tego, jak w tym kraju pociągają za sznurki. To jedyne, co nie podoba mi się w Realu. Mówię na przykład o osobie, która oskarżała Messiego i Neymara, a całkiem przypadkowo traktowanie Ronaldo jest odmienne. Ta osoba siada obok Florentino i nie ma sprawy. Takie rzeczy dzieją się w tym kraju, ale tak było od zawsze, nie będę odkrywał niczego nowego. Chodzi tylko o to. Nie podoba mi się, co przekazuje ten klub. W kwestii piłkarzy, oni wszyscy, bądź prawie wszyscy, są moimi przyjaciółmi, z którymi gram w karty i mam z nimi fenomenalne stosunki. Jednak Real jako klub… Co chcecie, abym wam powiedział?

Jak donosi dziennik „Marca” ludzie z zarządu Realu Madryt początkowo rozważali pozew. Jednak wstępnie uznali, że pójście z tym do sądu spowoduje uśmiech na twarzy Pique, który szuka rozgłosu. Nie oznacza to wcale, że pozwu nie będzie, ponieważ prawnicy nadal analizują słowa stopera Barcelony. Jeśli okaże się, że Real Madryt stracił na tym duże pieniądze w związku z utratą wiarygodności czy reputacji, to madrycki klub uda się do sądu.

Do kontrowersyjnych słów Pique odniósł się również szef ligi, Javier Tebas, który twierdzi, że Pique popełnił błąd, ale nie powinien być za to ukarany. Warto przypomnieć tutaj, że Katalończyk w przeszłości niejednokrotnie atakował Tebasa.

Jak łatwo się domyślić, dziennikarz poczuł krew i temat nadal był drążony. Jednak Pique w swoim stylu ani myślał odpowiadać dyplomatycznie.

„Piqué, osoba, która oskarżyła Messiego, jest sędzią i nie jest przedstawicielem Realu”

Wiecie, o kim mówię. O tej kobiecie… Nie znam jej imienia. Dziennikarz odpowiada: „Marta Silva. Ok, ona wchodzi do loży i z tego powodu ty sądzisz…”, Piqué przerywa: – to jedna z wielu rzeczy… Teraz też nie mam zamiaru wyciągać listy jak Mourinho (śmiech). Jasne, że nie. Wiemy, jak to działa. Nie musimy wyciągać listy. Jesteśmy na reprezentacji, a wam bardzo podoba się temat Realu, co? (śmiech). Kto mnie pyta o Raúla i przez cały czas pyta o Real? Ja odpowiadam na wasze pytania i mówię, co myślę. Teraz wyciągnięcie ładny tytuł, choć to był naprawdę piękny wywiad.

Czy żałuje słów krytyki wobec sędziów po meczach, w których „Barça” korzystała z błędów arbitrów?

Kiedy byliśmy faworyzowani przez sędziów? W Lidze Mistrzów? Myślałem o Lidze, gdzie od dawna… Zaraz… Dyskutujecie na temat remontady o takiej wartości, a kiedy Real wygrywa Ligę Mistrzów po golu Ramosa ze spalonego, wtedy nawet przez moment nie mówi się o tym spalonym. Dyskutujecie o tym? Możemy cofnąć się jeszcze bardziej, bo w tym kraju tak bardzo lubi się rozmawiać.

Obawiasz się kar za krytykę?

Już mnie ukarano, dwukrotnie. Oni nie mają racji. Wydaje się, że nie mogę powiedzieć, że arbiter musi lepiej wykonywać swoją pracę. Nie powiedziałem nic więcej oprócz tego, a za to mnie ukarano. Mi wiele razy mówią, że muszę lepiej pracować, a ja nikogo za to nie karzę. Możemy zacząć dyskusję na temat arbitrów, ale moim zdaniem Real i „Barça” są w największym stopniu faworyzowani przez sędziów, zawsze to mówiłem. Rywalizujemy jednak w innych ligach. Jeżeli chce się porównywać Leganes z „Barçą”, to przy całym szacunku, ale „Barça” jest bardziej faworyzowana od Leganes. My walczymy jednak z Realem, dlatego możemy porównywać tylko te zespoły. W tej rywalizacji występują rozbieżności i tyle.

Pique za poprzednie słowa został ukarany karami finansowymi o łącznej wartości 3000 euro (dwa razy po półtora tysiąca). Marta Silva, o której mówi zawodnik Barcelony, swego czasu zasiadała w zarządzie Realu Madryt. Później domagała się kary więzienia dla Lionela Messiego.

Wielokrotny reprezentant Hiszpanii ma wsparcie swojego klubu w tej całej wojnie. Wiceprezydent, Jordi Cardoner, publicznie poparł Pique, twierdząc, że piłkarz powiedział prawdę. Ponadto dodał, że Barcelona jako klub zawsze jest zwolennikiem prawdy. Słowa te mogą mieć znacznie większe, ponieważ to już nie tylko oskarżenia kontrowersyjnego Pique, ale i całego klubu. Jedno jest pewne, cała ta sprawa na pewno nie poprawi stosunków pomiędzy odwiecznymi rywalami. Ale czy ktoś tego oczekiwał albo oczekuje?

 

Komentarze

komentarzy