Reakcja Barcelony na krytykę Alvesa

ban

Niedawno informowaliśmy Was o tym, że Dani Alves postanowił po raz kolejny przypomnieć światu, jak to źle był traktowany w Barcelonie. Brazylijczyk żalił się oczywiście na brak szacunku do jego osoby. Pracownicy klubu są przekonani, że jest to wynikiem odmowy na propozycję piłkarza, który zimą chciał wrócić do „Blaugrany”.

Więcej o obrażaniu się Alvesa na zarząd Barcelony pisaliśmy tutaj [KLIK]. Jak donosi „Mundo Deportivo”, pracownicy klubu wyższego szczebla byli bardzo zaskoczeni słowami piłkarza, ponieważ na gali rozdania Złotej Piłki w Zurychu były zawodnik Barcelony serdecznie przywitał się ze wszystkimi działaczami „Azulgrany”.

Tego typu nagła zmiana zdania ma być spowodowana tym, że Alves chciał w trakcie zimowego okienka transferowego wrócić do Barcelony. Przedstawiciele Brazylijczyka mieli go proponować kilkukrotnie, jednak odpowiedź zawsze była odmowna. Kataloński klub uznał, że ten etap jest już całkowicie zamknięty. Tym bardziej że to Alves odszedł z własnej woli, mimo że mógł przedłużyć kontrakt o kolejny rok.

Zawodnik Juventusu chciał wrócić do klubu, w którym grał przez niemal dziesięć ostatnich lat z kilku powodów. Przede wszystkim bardzo trudno zaaklimatyzować mu się w Turynie. Poza tym defensywny styl włoskiej drużyny nie przypadł do gustu wielokrotnemu reprezentantowi Canarinhos. Dodatkowo Alves tęskni za dziećmi, które mieszkają w Barcelonie z mamą.

Cała sytuacja nie jest jednak wielkim zaskoczeniem. Dani Alves był, jest i będzie znany z tego, że zawsze czuje się pokrzywdzony. Filozof futbolu i męczennik znowu przemówił na pewno nie pierwszy i ostatni raz.

 

Komentarze

komentarzy