To koniec pewnego rozdziału Premier League? Rooney przygotowany na transfer z Evertonu

Wayne Rooney
Wayne Rooney

Tego lata Premier League najprawdopodobniej straci kolejnego piłkarza, z którym kibice angielskiej piłki bez wątpienia mogą się utożsamiać. Odejście Wayne’a Rooney’a – według angielskich mediów – jest już niemal nieuchronne, a sam piłkarz przygotowuje się powoli do piłkarskiej emerytury w Stanach Zjednoczonych.

Dziennikarze w Anglii (między innymi „The Telegraph” oraz „Daily Mail”) już od kilku dni trąbią o zaawansowanych negocjacjach pomiędzy agentem zawodnika Paulem Stretfordem, a działaczami DC United. Do transferu miałoby dojść dopiero w lipcu, kiedy zostanie otwarte okienko transferowe w MLS.

Za takim rozwiązaniem optuje także rodzina zawodnika, która niechętnie spogląda na propozycję z Chin. Przypomnijmy, że Rooney, będąc jeszcze graczem Manchesteru United, otrzymał lukratywną ofertę występów w Chinese Super League, którą ostatecznie odrzucił.

Umowa Anglika wygasa dopiero w nadchodzącym roku, zatem DC United będzie zmuszone zapłacić około 12 milionów funtów za zakontraktowanie 32-latka. To jednak nie powinien być wielki problem dla Jasona Leviena, dyrektora generalnego amerykańskiego klubu. Do rozmów z piłkarzem doszło już sześć tygodni temu, a Rooney ma być jedną z gwiazd, która 14 lipca „otworzy” nowy stadion zespołu. Co ciekawe, Levien jest także współwłaścicielem Swansea City, lecz „Łabędzie” oraz DC jest traktowane całkowicie jako odrębne podmioty.

Plany klubu, którego wychowankiem jest między innymi Freddy Adu, sięgają znacznie głębiej. Już w styczniu do zespołu miał zostać dokooptowany Robin van Persie, lecz ostatecznie Holender wylądował w Feyenoordzie. Według doniesień z Ameryki, rozpatrywany był także temat przenosin Javiera Hernandeza, Carlosa Teveza oraz Mario Balotellego, ale to Rooney ze wszystkich wspomnianych piłkarzy miał być „produktem” o największym globalnym zasięgu.

Skąd w ogóle pomysł na transfer do MLS? Przede wszystkim Rooney nie cieszy się zbytnim zaufaniem Sama Allardyce’a. Anglik w dobrym stylu rozpoczął obecny sezon pod wodzą Ronalda Koemana, strzelając do listopada ubiegłego roku aż siedem bramek. Pod dowództwem „Big Sama” czar prysł, a 32-latek ostatniego gola trafił w grudniu. To właśnie w tamtym okresie były selekcjoner reprezentacji Anglii poinformował swojego podopiecznego, że jeśli oczekuje regularnej gry, musi znaleźć sobie inny klub. Podobnego zdania był zresztą właściciel Farhad Moshiri, któremu nie za bardzo podobają się ekscesy pozaboiskowe doświadczonego zawodnika.

Kliknij i odbierz zakład bez ryzyka 120 zł + 10 zł na START + 400 zł od depozytu!

Komentarze

komentarzy