90 lat temu dziadek Unaia Emery’ego… zapisał się w historii La Liga

Często słyszy się, że świat jest mały. Przypadkowo dowiadujemy się o zbieżnościach między osobami, miejscami i różnymi wydarzeniami. Okazuje się, że „kolega taty znajomego psa wujka zna osobę X”, albo że „dziadek kolegi był piątym pokoleniem kuzynostwa kucharek króla Polski”. Podobnych historii mamy całą masę, a jedną z nich może pochwalić się Unai Emery.

Hiszpan jest byłym piłkarzem, ale zdecydowanie bardziej rozpoznawalnym dzięki pracy jako trener. Duże sukcesy w Sevilli sprawiły, że trafił na absolutny top. Może przygoda z PSG nie potoczyła się idealnie, ale Emery wciąż ma coś do udowodnienia i obecnie próbuje zbudować mocny Arsenal. Okazuje się, że 47-latek pochodzi z dość ciekawego rodu…

Wykorzystaj kod KASA120 i odbierz bonus

Znamy przykłady piłkarskich rodzin, jak choćby tej o nazwisku Maldini. Przodkowie Unaia także byli mocno związani z piłką, a konkretniej… z bramką. Zarówno jego ojciec, jak i dziadek, bronili na poziomie 1. i 2. ligi hiszpańskiej. W historii zapisał się ten drugi, Antonio „Pajarito” Emery. Dokładnie wczoraj minęło 90 lat od pierwszej bramki w dziejach La Liga, którą wpuścił właśnie Emery, ówczesny bramkarz Realu Union. Liga utworzona w 1929 roku składała się z dziesięciu drużyn, wśród których były także Barcelona, Real Madryt, Athletic, Atletico, Real Sociedad, Arenas Club de Getxo, Espanyol, Europa i Racing Santander.

Półżartem można powiedzieć, że Unai Emery zhańbił ród, wychodząc z bramki i grając na pozycji pomocnika (większość kariery w CD Toledo). Co ciekawe nawet syn trenera Arsenalu gra jako bramkarz, kontynuując dzieło jego dziadków. Emery poszedł jednak własną drogą i patrząc na to, czego dokonał, można chyba go zrozumieć i wybaczyć bycie „czarną owcą”.

Wykorzystaj kod KASA120 i odbierz bonus