Święta Wielkanocne nie oznaczają przerwy w topowych europejskich ligach. Trwa 30. kolejka Premier League. Na zakończenie tej serii gier będziemy świadkami bardzo ciekawego starcia, w którym Liverpool podejmie na własnym obiekcie Arsenal. Czy „Kanonierzy” sięgną po kolejne zwycięstwo i wykonają ważny krok w stronę mistrzostwa?
Wtorkowy mecz Chelsea z Liverpoolem nie zaskoczył sympatyków Premier League. Ponownie w szeregach „The Blues” zauważyliśmy ogromną nieskuteczność. Z kolei Liverpool, który wyszedł na mecz na Stamford Bridge w mocno eksperymentalnej jedenastce, zaprezentował się z kiepskiej strony, stwarzając sobie kilka szans w pierwszej połowie meczu, natomiast w drugiej części rywalizacji kreując zaledwie jedną sytuację bramkową.
Kolejna strata punktów „The Reds” oznacza, iż Liverpool przed startem 30. kolejki Premier League miał już dziesięć punktów straty do będące na czwartej pozycji Manchesteru United. Choć z matematycznego punktu widzenia podopieczni Jurgena Kloppa cały czas mają szansę na TOP 4, kibice czy eksperci są zgodni, iż każda strata punktów mocno oddala Liverpool od rywalizacji.
Walka o mistrzostwo
W zupełnie innym nastroju są obecnie zawodnicy Arsenalu, którzy w ostatnim ligowym meczu pewnie pokonali Leeds aż 4:1, a dwukrotnie do siatki trafił powracający po kontuzji Gabriel Jesus. Wyniki „Kanonierów” w Premier League robią ogromne wrażenie, gdyż mowa o siedmiu zwycięstwach z rzędu. Ostatnia porażka przypada na 15 lutego i domowy mecz z Manchesterem City.
Choć z pewnością nikt nie zamierza jeszcze wręczać pucharu Premier League ekipie z Emirates Stadium, sytuacja w tabeli jest bardzo klarowna. Arsenal ma obecnie osiem oczek przewagi nad „The Citizens”. Podopieczni Pepa Guardioli co prawda rozegrali o jeden mecz mniej, ale biorąc pod uwagę fakt, iż w 29 dotychczasowych meczach piłkarze Arsenalu stracili punkty tylko sześciokrotnie, notując trzy remisy i trzy porażki, trudno będzie odrobić stratę przy tak punktujących „Kanonierach”.
Kolejny krok
Patrząc na formę Liverpoolu w czterech ostatnich meczach, Arsenal wydaje się bardzo wyraźnym faworytem niedzielnego starcia. Ostatni pojedynek obu drużyn dostarczył wielu emocji. W rozgrywanym 9 października spotkaniu na Emirates Stadium, gospodarze wygrali potyczkę 3:2. Decydującego gola strzelił Bukayo Saka, wykorzystując rzut karny w 76. minucie rywalizacji.
Po rywalizacji z Liverpoolem, Arsenal będzie miał przed sobą jeszcze osiem ligowych meczów. Terminarz „Kanonierów” na końcówkę kampanii wygląda następująco (D – dom, W – wyjazd):
- West Ham (W)
- Southampton (D)
- Manchester City (W)
- Chelsea (D)
- Newcastle (W)
- Brighton (D)
- Nottingham (W)
- Wolverhampton (D)
Arsenal ma przed sobą kilka wymagających pojedynków, jak wyjazdowe starcia z Manchesterem City, Newcastle czy Brighton, ale w większości meczów, podopieczni Artety będą bardzo wyraźnymi faworytami. Oznacza to, iż ewentualne zwycięstwo z Liverpoolem może postawić „Kanonierów” w mocno komfortowej sytuacji przed ostatnimi meczami sezonu.