Za nami druga kolejka spotkań fazy grupowej Copa America 2015. Świetne mecze oglądaliśmy w grupie A, gdzie wspaniałe widowiska zafundowali nam piłkarze Ekwadoru i Boliwii oraz Chile i Meksyku. W grupie B klasyk mistrzostw Ameryki Południowej wygrała reprezentacja Argentyny, która po falstarcie z Paragwajem zdaje się wracać na właściwe tory. Najciekawiej przed decydującą kolejką grupową będzie zdecydowanie w grupie C, w której Brazylia, Kolumbia, Peru i Wenezuela mają po trzy punkty.
GRUPA A
Ekwador – Boliwia 2:3 (0:3)
0:1 Ronald Raldes 5 ’
0:2 M. Smedberg-Dalence 18′
0:3 Marcelo Moreno 43′ (karny)
1:3 Enner Valencia 48
2:3 Miler Bolaños 82′
Inauguracja drugiej rundy spotkań rozpoczęła się z wysokiego C. Aż pięć bramek oglądali kibice na Estadio Elías Figueroa w Valparaíso! Piłkarze Boliwii pokazali się z jak najlepszej strony i już do przerwy prowadzili 3:0, choć przez moment wydawało się, że pierwsza część meczu zakończy się ich minimalnym prowadzeniem. Najpierw karnego nie strzelił Ekwadorczyk Enner Valencia, a identyczną sytuacje po drugiej stronie wykończył Marcelo Moreno. Po przerwie oglądaliśmy jeszcze lepszy futbol, a to za sprawą dyspozycji graczy La Tri. Już w 3 minucie drugiej części meczu do bramki po akcji Jeffersona Montero trafił Enner Valencia. Na kolejną bramkę trzeba było czekać do 82 minuty, kiedy świetnym strzałem popisał się Miller Bolaños. Było warto bowiem strzał napastnika CS Emelec to pewnie jeden z najładniejszych goli tej edycji CA. Piłkarze najmniejszego kraju rejonu andyjskiego atakowali do końca. Jednak końcówka należała do Romel Quiñónez, którego wspaniałe interwencje i poprzeczka bramki były ostatecznie nie do pokonania. Zwycięstwem La Verde zapewnili sobie awans do ćwierćfinału, co dla ekipy z 89. pozycji rankingu FIFA jest już sukcesem. Ekwador ma jeszcze szanse na awans ale podopieczni Gustavo Quinteros muszą wygrać z Meksykiem.
Chile – Meksyk 3:3 (2:2)
0:1 Matías Vuoso 21′
1:1 Arturo Vidal 22′
1:2 Raúl Jiménez 29′
2:2 Eduardo Vargas 42′
3::2 Arturo Vidal (karny) 55′
3:3 Matías Vuoso 66′
Jeszcze więcej bo aż sześć goli zobaczyliśmy w drugim spotkaniu grupy A, w której gospodarze po kanonadzie zremisowali z Meksykiem! Mecz w pierwszej części gry układał się pod dyktando El Tri. Dwukrotnie podopieczni Miguela Herrery wychodzili na prowadzenie (za sprawą Matíasa Vuoso i Raúla Jiméneza), ale nie byli w stanie na dłużej utrzymać prowadzenia (momentalnie odpowiedzieli Arturo Vidal i Eduardo Vargas). Po przerwie po raz pierwszy na prowadzenie wyszło Chile w 55 minucie, kiedy Arturo Vidal wykorzystał rzut karny i zdobył swoją trzecią bramkę na turnieju. Nie do zatrzymania był jednak tego dnia napastnik Jaguarów z Chiapas – Matías Vuoso, który w 66 minucie zdobył swoją drugą bramkę i ustalił wynik meczu na 3:3.
GRUPA B
Paragwaj – Jamajka 1:0 (1:0)
1:0 Edgar Benítez 36′
Paragwaj nie zachwycił, ale ostatecznie po „wielbłądzie” z pierwszej połowy golkipera Jamajki i golu Édgar Benítez zainkasował komplet punktów. W drugiej połowie Bruno Valdez trafił w poprzeczkę. Chwilę grozy przeżyli wszyscy w Paragwaju kiedy, futbolówka minęła słupek ich bramki o parę centymetrów, po strzale z ponad 30 metrów Garatha McCleary’ego. Ostatecznie Paragwaj nie zachwycił ale wykonał zadanie i zgarnął komplet punktów.
Argentyna – Urugwaj 1:0 (0:0)
1:0 Sergio Agüero 56′
Mecz dwóch najlepszych drużyn w historii Copa America rozczarował. O końcowym wyniku zadecydowała akcja dwójki graczy Manchesteru City. W 56 minucie Pablo Zabaleta zagrał do Sergio Agüero, który efektownym strzałem głową wyprowadził Albiceleste na prowadzenie. Najlepszą okazję do wyrównania gracze La Celeste mieli w 75 minucie, kiedy strzału Maxi Pereiry nie był w stanie dobić Diego Rolana. W 90 minucie w doskonałej sytuacji znalazł się, wprowadzony parę minut wcześniej, Abel Hernandez, jednak i on nie był w stanie pokonać tego wieczoru Romero.
GRUPA C
Brazylia – Kolumbia 0:1 (0:1)
0:1 Jeison Murillo 36
Los Cafeteros zrehabilitowali się za porażkę z Wenezuelą i ograli Brazylię, dla której była to pierwsza porażka od czasu kiedy ponownie jej selekcjonerem został Dunga. Co ciekawe selekcjoner Canarinhos serię 11 zwycięstw z rzędu rozpoczął od zwycięstwa 1:0 z … Kolumbią! Mimo, że przewagę w pierwszej części gry mieli Brazylijczycy, to Kolumbijczycy po golu Jeisona Murillo schodzili na przerwę z przewagą jednej bramki. Tuż po zmianie stron delikatnie mówiąc nie popisał się Roberto Firmino. Pomocnik Hoffenheim przeniósł piłkę nad pusta bramką. Emocje towarzyszyły do końca. Arbiter gospodarzy – Enrique Osses musiał rozdzielać zawodników i wyrzucić z boiska Neymara i Carlosa Bacce.
Peru – Wenezuela 1:0 (0:0)
1:0 Pizarro Goal 72′
Największa rewelacja pierwszej serii gier – reprezentacja Wenezueli musiała w tej kolejce uznać wyższość Peru. Choć i tym razem stawili Los Incas twardy opór. Przełomowa była sytuacja z 30 minuty kiedy Fernando Amorebieta nie wytrzymał ciśnienia i brutalnie sfaulował Paolo Guerrero. Prowadzący zawody Boliwijczyk Raúl Orosco nie zawahał się i wyrzucił gracza Middlesbrough z boiska. Po zmianie stron zarysowała się przewaga La blanquirroja. Jednak nic by z niej niej wynikało, gdyby nie instynkt Claudio Pizarro. Kapitan Peruwiańczyków w 72 minucie mocnym strzałem, który otarł się jeszcze o poprzeczkę zdobył jedynego gola meczu. Tym samym przed ostatnią serią gier wszystkie drużyny grupy C mają po jednym zwycięstwie, co zapowiada nie lada emocje.
„Jedenastka” 2.kolejki fazy grupowej Copa America 2015 według ZZAPOŁOWY.com
Romel Quiñónez (Boliwia) – Pablo Zabaleta (Argentyna), Jeison Murillo (Kolumbia) – Juan Manuel Vargas (Peru) – Arturo Vidal (Chile), Carlos Sánchez (Kolumbia), Néstor Ortigoza (Paragwaj), Martin Smedberg-Dalence (Boliwia) – Miller Bolaños (Ekwador), Matías Vuoso (Meksyk), Sergio Agüero (Argentyna).