Dzisiaj o godzinie 18 w Bordeaux zmierzyły się ekipy Austrii oraz Węgier. Przed spotkaniem bardzo trudno było wskazać faworyta tego meczu.
Z wysokiego C rozpoczęli spotkanie Austriacy i już kilka chwil po pierwszym gwizdku, po strzale Alaby piłka trafiła w słupek węgierskiej bramki. Pierwsza połowa była bardzo wyrównana. Oba zespoły nie stwarzały zbyt wielu sytuacji. Mieliśmy bardzo dużo twardej, czasem ostrej gry w środku pola. Warto pochwalić sędziego dzisiejszego meczu Clementa Turpina z Francji, który wysoko zawiesił poprzeczkę i unikał gwizdania w sytuacjach stykowych, jednak nie dopuszczał do zbyt ostrej gry. Momentami mecz w pierwszej połowie był senny, dopiero pod koniec piłkarze obu drużyn trochę się ożywili, ale wtedy sędzia zaprosił wszystkich na przerwę.
Pierwsze minuty drugiej połowy wyglądały tak samo jak cała pierwsza. Znowu dużo gry w środku pola i niewiele sytuacji. Wszystko zmieniło się w 62 minucie gdy Szalai wepchnął piłkę do siatki Austriaków.
Chwilę potem wydawało się, że Austriacy wyrównali, jednak gol nie został uznany. Na domiar złego za faul drugą żółtą kartkę otrzymał Dragović. Od tego momentu drużyna Węgierska przejęła inicjatywę i kontrolowała przebieg spotkania. Pod koniec spotkania Austriacy rzucili się do ataku, za co zostali skarceni świetną kontrą, którą wykończył Stiebier.
Stieber great chip over the GK , what an upset, 2-0 ? #HUN #AUTHUN #Euro2016 pic.twitter.com/YfOXSa2iJo
— Ali (@ChocMilkSheikh) June 14, 2016
Ogromny szacunek należy się bramkarzowi reprezentacji Węgier. Gabor Kiraly mając dziś 40 lat i 74 dni został rekordzistą Mistrzostw Europy.