Na krajowym podwórku niejednokrotnie przekonaliśmy się nie tylko o wielkim talencie naszego bramkarza, ale także o jeszcze większym ględzeniu w wywiadach. Bartek operuje w publicznych wypowiedziach swobodnym językiem, często przekraczając przy tym umowne granice przyzwoitości i minimalnego myślenia.
Nie tak dawno, jakiś miesiąc temu, nasza piłkarska nadzieja opowiadała w wywiadzie dla Łączy nas piłka o swoich najbliższych futbolowych planach. Padło wtedy sporo zdań w stylu popularnego niegdyś filmiku „Jesteś zwycięzcą”: będę walczył, nie poddam się, nie czuję się słabszy, chciałbym…, potrafię…, skupiam się…. Nie przechodziłem do Fiorentiny po to, aby być głęboką rezerwą. Probierz miał jaja żeby postawić na nieokrzesanego młodzieńca, wszak IQ nie ma na boisku aż tak dużego znaczenia jak umiejętności (tutaj niestety wyjątkiem chociażby „akcja zapalniczka”).
Zdawałoby się, że jaj a’la Probierz nie ma też menadżer Violi – Paulo Sousa. Zdawało, ale realia są całkowicie inne. Portugalczyk nie ma podstaw, by wystawiać młodego Polaka i ryzykować i tak słabą już pozycję w lidze (11 lokata po 6 kolejkach). Tatarusanu, Lezzerini, kilku obiecujących bramkarzy na wypożyczeniach – dziwne zatem, że skacze tutaj komuś ciśnienie i po ledwie kilku miesiącach pragnie występować w pierwszej jedenastce.
Samozaoranie Drążka dokonało się w czwartkowy poranek, kiedy portal polsatsport.pl opublikował szczerą i kontrowersyjną rozmowę, w której piłkarz opowiada bez wahania o swojej pozycji w bramkarskiej hierarchii Fiorentiny – [KLIK].
Może siódmy jestem, może ósmy? Bo jest pięciu fizjoterapeutów. No i kierowca
[w kolejce na pozycję bramkarza]. A więc jestem daleko, daleko…
Głupia wypowiedź Bartka nie umknęła uwadze kilku osobom związanym z florenckim futbolem. Dyrektor sportowy Pantaleo Corvino skwitował to bardzo krótko: Wszystko przeczytaliśmy i sprawdzimy autentyczność tych słów, jest chłopcem, a w jego wieku wpadki są nieuniknione. Traktujemy to jako żart.
Szerszego komentarza udzielił natomiast były bramkarz miejscowego klubu, a obecnie trener Andrea Ivan: Rola bramkarza wiąże się, niestety, z brakiem możliwości gry na innych pozycjach. Trzeba uzbroić się w cierpliwość i udowadniać swoją przydatność na treningach. Jeśli postępujesz niewłaściwie, stajesz się jeszcze bardziej nerwowy, a to komplikuje sytuację. Nie można chodzić ze spuszczoną głową i odpuścić, bycie profesjonalistą oznacza ciężką pracę, a motywacją powinno być pozytywna ocena przez sztab, który oceni dalsze posunięcia.
@PilkawHolandii 99% naszych 19-21 latków jest mentalnie na poziomie 13 lat w np. De, Nl czy It – choćby Drągowski. Odbijają się od ściany
— Mateusz Babiarz (@matbabiarz) September 30, 2016
Polsatowe pogawędki przeszły przez media społecznościowe bez echa, ale niesmak pozostał. Strzelamy, że na Bartka czeka dywanik prezesa i tłumaczenie z wygłupów. Jednak jeśli to wszystko jest zaplanowane, jeśli dzięki temu Bartek zbliży się do pozycji numer 1 i w tym sezonie zobaczymy go w oficjalnym spotkaniu, ocenimy to jako majstersztyk i podczas oglądania tego spotkania zanucimy cicho z lekką drwiną piosenkę Perfectu – Kochaj mnie.
Odbierz darmowe 20 zł w nowym polskim bukmacherze forBET. Graj za darmo!
Takie promocje dla Polaków nie zdarzają się często. Żeby odebrać bonus wystarczy założyć konto >>> Z TEGO LINKU <<<, uzupełnić wszystkie potrzebne dane, a bonus zostanie automatycznie dodany do konta.