Turbokozak to jedna wielka ściema?

W ostatnim czasie w polskiej piłce dzieje się naprawdę wiele. Potwierdzenie w sprawie stadionu Legii, rzekome skandale w reprezentacji Polski, aż wreszcie to, co zabolało chyba najbardziej – doniesienia o ściemnionym Turbokozaku.

O co dokładnie chodzi? O wiadomość, która wczoraj pojawiła się na Twitterze. Jej autorem był człowiek który pracuje na Stadionie Narodowym i tak się złożyło, że był świadkiem nagrania nowego odcinka programu Canal+, w którym uczestniczył Kamil Wilczek. Jego zdaniem Wilczek cztery razy podchodził do sytuacji sam na sam, a szesnaście(!) razy strzelał w kierunku płachty.

Turbo Kozak. Póki co 4x sam na sam, 16x płachta i przestałem liczyć, dalej nie patrzę. Ciekawe, jak powycinają Wilczka i ile będzie miał pkt

— KrzysztofKlebanowski (@klebann) October 12, 2016

Jeżeli ktoś nie się nie orientuje, w programie na każdą z tych konkurencji przewidziane są trzy podejścia. Profile społecznościowe Canal+ i ich dziennikarzy zostały zalane falą negatywnych komentarzy, ale przecież temat powtórek w Turbokozaku nie jest niczym nowym. Prowadzący Bartek Ignacik już rok temu opowiadał, że każdy zawodnik ma prawo powtórzyć jedną, ale tylko jedną konkurencję. Patrząc jednak na „relację” z Narodowego, nieco mija się to z prawdą.

Bardzo ciekawa była też reakcja dziennikarzy, wywołanych do mównicy na Twitterze. Wypowiedział się między innymi Krzysztof Marciniak, który wyraził zdziwienie, że o zdanie pyta się osób, które nie biorą udziału w nagraniach. Napisał także, że także żył w przekonaniu o jednej powtarzanej konkurencji, w oparciu o wersję Ignacika.

@janekx89 bo taki był komunikat od Bartka. Przecież nikt nie będzie za nim jeździł i sprawdzał jak było. @klebann @TSmokowski @TwaroTwaro

— Krzysztof Marciniak (@Marciniak_k) 12 października 2016

Oczywiście wszyscy powinniśmy wiedzieć, że nie można ślepo wierzyć w nic, co widzimy na ekranach telewizorów, ale ten program stał się już tak kultowy, że wszyscy chyba chcielibyśmy wierzyć, że realnie oddaje jednak umiejętności poszczególnych uczestników. Tymczasem można się zastanawiać, czy reprezentanci Polski otrzymują więcej podejść od naszych ligowców? Może taka praktyka pozwala namówić większe nazwiska do udziału? Przecież średnio wyglądałoby, gdyby piłkarz Niecieczy deklasował w jakichkolwiek konkurencjach graczy z europejskich klubów.

Należy też oczywiście pamiętać, że ten program to przede wszystkim zabawa i właśnie tak powinniśmy go traktować. Dobrze byłoby jednak znać warunki tej zabawy. Teraz pozostaje nam tylko poczekać na komentarz ze strony samego zainteresowanego, a także na wynik Kamila Wilczka.

Odbierz darmowe 20 zł w nowym polskim bukmacherze forBET. Graj za darmo!

Takie promocje dla Polaków nie zdarzają się często. Żeby odebrać bonus wystarczy założyć konto >>> Z TEGO LINKU <<<, uzupełnić wszystkie potrzebne dane, a bonus zostanie automatycznie dodany do konta.

Więcej informacji na temat nowego bukmachera.