Podczas dzisiejszej konferencji prasowej selekcjoner reprezentacji Polski został zasypany pytaniami o słynną już aferę alkoholową. Adam Nawałka przez długi czas opowiadał, że piłkarze złamali regulamin i zostaną ukarani finansowo, a gdy sytuacja powtórzy się jeszcze raz, to w jego kadrze już nie zagrają.
Całą konferencję prasową najlepiej obrazuje tweet Szymona Borczucha, dziennikarza Telewizji Polskiej.
Nowością na pewno jest to, że w nocnych eskapadach brało udział więcej piłkarzy niż dwóch. Z konferencji dowiedzieliśmy się również, że wśród zawodników, którzy złamali regulamin, byli kluczowi gracze uchodzący za wzór do naśladowania, nad czym trener ubolewa.
Czasem w zespole dochodzi do pewnych przesileń i tak było teraz. Najważniejsze jest mieć stałą kontrolę nad wydarzeniami i ja ją mam. Dokładnie zapoznaliśmy się z faktami. Chciałem podjąć sprawiedliwe i wyważone decyzje. Miałem na to sporo czasu. Wiedzieliśmy o pewnych nieprawidłowościach. W tych wydarzeniach brało udział więcej osób niż dwie. Do tej pory ci zawodnicy byli wzorem i tym bardziej mnie to boli. Jednak nie chcemy robić niczego nieetycznego. Gdybyśmy powiedzieli, że nic się nie stało, to byłaby obłuda.
Nawałka nie chciał zdradzać żadnych nazwisk, ale zaznaczył, że jeśli sytuacja będzie miała miejsce jeszcze raz, to następnej szansy już nie będzie. Selekcjoner ukarał poszczególnych zawodników finansowo, a zgromadzone w ten sposób pieniądze trafią na cele charytatywne.
Nałożyłem kary finansowe dla zawodników, którzy takie wykroczenia popełnili na ostatnim zgrupowaniu. Poinformowałem ich o nich i z pełnią świadomością je przyjęli. To od nich zależy, jak zareagują. Jeśliby się powtórzyło takie wydarzenie, to nie widzę możliwości współpracy z nimi. To przekazałem piłkarzom, którzy brali udział w nocnych spotkaniach, i myślę, że to trafiło do nich.
Selekcjoner potwierdził również, że nadal ma ogromne zaufanie do swojego sztabu, zwłaszcza do Tomasza Iwana. Ponadto odniósł się do eliminacyjnego meczu z Rumunią, który rozegramy 11 listopada w Bukareszcie.
Rumuni są bardzo dobrym zespołem. Od momentu, kiedy trener Daum przejął tę reprezentację, widać, że są naprawdę dobrze zorganizowani. To zrównoważony zespół pod względem strategii gry. Czeka nas trudne spotkanie. (…) Musimy się świetnie przygotować. Musimy mieć pomysł na grę, a zawodnicy muszą realizować założenia taktyczne i wspiąć się na wyżyny swojej gry. To jest warunek tego, byśmy ten mecz zakończyli sukcesem. Wierzymy, że rozpoczęte eliminacje do mistrzostw świata będą pod naszą kontrolą i taki mamy plan na mecz z Rumunią.
Reprezentacja Polski 11 listopada zagra w Bukareszcie z Rumunią i bez wątpienia będzie to kluczowe spotkanie w kontekście awansu na mundial w Rosji. Trzy dni później we Wrocławiu „Biało-czerwoni” zagrają towarzysko ze Słowenią.