Czy Teodorczyk powinien zagrać z Rumunią?

Po wygranym meczu z Danią przyszło nam obudzić się w nowej rzeczywistości. W ustawieniu naszej reprezentacji próżno szukać nazwisk: Milik i Lewandowski. Pierwszy wraca powoli do zdrowia, ale oczywiste było, że w trudno zapowiadającej się bitwie w Bukareszcie napastnika Napoli zabraknie. Przed Adamem Nawałką trudna decyzja. Czy wobec nieobecności Milika należy zmienić ustawienie reprezentacji?

Od początku drugiej połowy w meczu z Danią na boisko został wprowadzony Karol Linetty. Piłkarz Sampdorii występował przed Zielińskim i Krychowiakiem, a za plecami Lewandowskiego. Mieliśmy zabezpieczyć środek pola, zyskać większą kontrolę nad meczem – fakty były zupełnie inne. Straciliśmy równowagę, a o spokoju nie mogło być mowy. Widać było, że zmiana formacji nie wyszła Polakom na dobre. Kapitan naszej reprezentacji znów często bywał osamotniony i tylko jego wielkie umiejętności pozwoliły na zdobycie bramki w indywidualnym pojedynku z obrońcami.

Kilka dni później, przeciwko Armenii, zobaczyliśmy już dwójkę napastników. Obok naszego kapitana biegał Łukasz Teodorczyk. Jak słaby i trudny był ten mecz nie chce się przypominać. Trzy punkty zgarnęliśmy szczęśliwie, w ostatniej akcji meczu. Snajper Anderlechtu na pewno nie zaliczy go do udanych. Dobrze nie będzie też wspominał tego, co działo się kilka godzin wcześniej. Skandal alkoholowy i jego nazwisko jako jedno ze sztandarowych. Informacje o możliwym odsunięciu od reprezentacji i planowanych karach ni jak nie odbiła się na jego dyspozycji strzeleckiej. Trafiał niemal co mecz, wielokrotnie gwarantując swojej drużynie punkty.

screenshot-2016-11-10-10-49-12

Wiele wskazuje na to, że w bardzo trudnym, moim zdaniem najtrudniejszym, meczu eliminacyjnym Adam Nawałka planuje zagrać z jednym napastnikiem w formacji 4–2–3–1. Zastanówmy się, czy to na pewno dobry wybór.

Ostatni raz w tym ustawieniu graliśmy w drugiej połowie z Danią – było źle. Wcześniej, również pod nieobecność Milika, w starciu z Irlandią, które dało nam awans na Euro. Tam Linetty do spółki z Mączyńskim i Krychowiakiem rozegrali bardzo dobry mecz. Ustawienie się sprawdziło. Zdobyliśmy trzy punkty i mogliśmy krzyczeć, że będzie się działo. Dlaczego jednak mamy ryzykować i modyfikować ustawienie, skoro w 4–4–2 radzimy sobie o wiele lepiej i jesteśmy do tego wariantu przyzwyczajeni? Czy Teodorczyk nie zasługuje na kolejną szansę? Współpraca z Lewandowskim przeciwko Ormianom nie wyglądała perfekcyjnie, ale nasi napastnicy są o ten jeden mecz mądrzejsi i wyciągniętych wniosków na pewno nie zabraknie. Czy naszą reprezentację stać na to, by rezygnować z króla strzelców ligi belgijskiej, który strzela komu chce i kiedy chce? Znamy też poziom Zielińskiego i Linettego. Obaj mają ogromny margines rozwoju i mogą reprezentacji pomóc. W letnim okienku przeszli do lepszych klubów, a ich aklimatyzację można uznać za udaną lub bardzo udaną – to w przypadku Karola. Zwróćmy uwagę, że od ostatniej przerwy reprezentacyjnej Zieliński miał do rozegrania 630 minut, a wystąpił przez nieco ponad połowę – 324 minuty. Maurizio Sarri najmniej czasu dawał mu w meczach przeciwko Romie, Juventusowi czy rewanżu z Besiktasem w Champions League. Eksperci z Półwyspu Apenińskiego zauważają, że forma Polaka osłabła wobec tej z początku sezonu. Piotrowi zarzuca się też brak asyst i bramek. Czy nie lepiej postawić w tak ważnym meczu na człowieka, który po prostu dogadał się z futbolówką, by ta szukała go w polu karnym, a po kontakcie z jego butem lub głową wpadała do siatki?

Mówienie o tym, że piłkarz pijący na poprzednim zgrupowaniu nie zasługuje na to, by wyjść w pierwszym składzie na kolejny mecz, jest bezsensowne. Kara musi być i została ustalona. Winowajcy wpłacą pieniądze na cele charytatywne. Innych represji być nie powinno, a ci, którzy zostali powołani, są zdolni reprezentować nasz kraj. Odcinamy to, co stało się przy okazji ostatnich meczów i skupiamy się na wyniku z Rumunią.

W Bukareszcie jesteśmy w stanie wygrać, ale na piątkowy spacerek, ani nawet marsz, ten mecz się nie zapowiada. Zostańmy więc przy sprawdzonych metodach i dwóch strzelbach z przodu. Nie ryzykujmy chwiejną dyspozycją Zielińskiego w reprezentacyjnych meczach. Piotr niech zostanie na ławce i w razie konieczności wniesie do naszej gry coś nowego. My wygrajmy i podwójnie cieszmy się 11 listopada!