Łukasz Teodorczyk nie zjawił się na gali „Het Latste Nieuws”, podczas której wybrano najlepszego piłkarza Jupiler Pro League. Polski napastnik nie poinformował ani klubu, ani organizatorów. Teraz grozi mu kara finansowa.
Brak Teodorczyka na gali odbił się głośnym echem w całej Belgii. Polak w plebiscycie na najlepszego piłkarza ligi zajął drugie miejsce za Jose Izquierdo z Club Brugge. Teodorczyk w Belgii jest jedną z największych gwiazd futbolu i nieobecność na najbardziej prestiżowej gali piłkarskiej jest wielką ujmą i brakiem szacunku dla kibiców i kolegów po fachu.
Anderlecht był zmuszony do przeprosin w imieniu polskiego piłkarza. Właśnie to najlepiej świadczy o skali ważności tego plebiscytu. Następnego dnia piłkarz pojawił się w ośrodku treningowym „Fiołków” i wziął udział w treningu. Ludzie blisko związani z klubem już zapowiedzieli, że na Teodorczyka na pewno zostanie nałożona kara finansowa, ale nie powinna ona być bardzo wysoka. Decyzja zostanie podjęta po rozmowie piłkarza z dyrektorem sportowym.
Nie wiadomo, dlaczego Teodorczyk nie zjawił się na gali, ale jedną z przyczyn podobno ma być to, że piłkarz obraził się, że nie został wybrany najlepszym ligowcem poprzedniej rundy. Biorąc pod uwagę poprzednie występki byłego napastnika Lecha Poznań, jest to całkiem prawdopodobna teoria. Na szczęście na treningach i w meczach reprezentant Polski zachowuje się wzorowo.