Zlatan wciąż to potrafi – wielki triumf „Czerwonych Diabłów” w Pucharze Ligi Angielskiej!

ibrawin

Uff… ależ to był finał! Były gole, wzloty, upadki, błędy sędziowskie i… Zlatan Ibrahimović. Jose Mourinho w swoim 13. finale po raz jedenasty triumfuje. Portugalczyk musi podziękować tym, których zwykł krytykować. Sędziowie dołożyli niemałą cegiełkę do wygranej „Czerwonych Diabłów”. Ale zwycięzców się nie osądza.

Bohater tego spotkania mógł być tylko jeden – Zlatan Ibrahimović. Szwed otworzył wynik meczu, znakomicie uderzając z rzutu wolnego. Wiek nie gra roli, Zlatan wciąż to ma. Jesse Lingard podwyższył wynik meczu na 2:0, jednak nadzieję w serca „Świętych” wlał Manolo Gabbiadini, zdobywając bramkę kontaktową tuż przed przerwą spotkania. W pierwszej połowie fatalną decyzję podjęli sędziowie, nie uznając prawidłowo zdobytego gola włoskiego napastnika.

Przybyłem tu, by wygrać, i wygrałem. Im więcej wygrywam, tym bardziej jestem usatysfakcjonowany. Z wiekiem bardziej doceniasz zdobyte trofea. To już moje 32. Wielu ludzi mnie już skreślało, jednak wciąż jestem i zamierzam wciąż wygrywać – Zlatan Ibrahimović.

W Southampton wszyscy czuli, że Manchester United jest dzisiaj do pokonania. W drugiej połowie od razu ruszyli do ataku i nim „Czerwone Diabły” zdążyły się zorientować, co się dzieje na boisku, na tablicy wyników było już 2:2. Wyrównującego gola zdobył nie kto inny, jak Gabbiadini. „Święci” wierzyli, atakowali, grali pewnie, jednak w samej końcówce spotkania odpowiedzialność za zespół wziął na siebie Ibrahimović. W 87. minucie meczu znakomite dośrodkowanie Herrery strzałem głową zamienił na gola i tym samym ustalił wynik meczu.

Dla Jose Mourinho rozgrywki Pucharu Ligi smakują wyjątkowo. Portugalczyk triumfuje w nich już po raz czwarty. Jednocześnie został pierwszym menedżerem w historii Manchesteru United, który w swoim pierwszym sezonie pracy wywalczył jedno z głównych trofeów. Ten mecz był wyjątkowy także dla Juana Maty. Jeszcze wczoraj Hiszpan przebywał w swoim ojczystym kraju, opłakując śmierć dziadka. Dziś „El Matador” wybiegł w podstawowym składzie „Czerwonych Diabłów” i robił wszystko, by zwyciężyć w tym meczu i puchar zadedykować zmarłemu dziadkowi.

Southampton rozegrało świetne spotkanie. Nie byłoby ryzykownym stwierdzenie, że było drużyną lepszą, jednak nie miało w swoich szeregach Zlatana Ibrahimovicia. Claude Puel znakomicie przygotował i zmotywował zespół na to spotkanie. Manolo Gabbiadini zdobył dwa fantastyczne gole, jednak dziś to nie wystarczyło na drużynę Mourinho. Kibice „Świętych” mogą być dumni z własnych pupili i dziękować im za dzisiejszy wieczór. Zabrakło naprawdę niewiele, jednak stało się to, co było nieuniknione.

manolo-gabbiadini-0

Zlatan Ibrahimović i Jose Mourinho to urodzeni zwycięzcy. Dla jednych dzisiejszy mecz to był tylko Puchar Ligi, ale nie dla nich. Szwed pokazał, że jego piłkarska kariera jest ponadczasowa, a Mourinho, że wciąż wie, jak wygrywać trofea. W ten sposób klub wysłał w świat ważną wiadomość – nie odpuścimy żadnych rozgrywek, chcemy wygrywać i wiemy, jak to robić.