Niedzielnym wieczorem poznaliśmy rozstrzygnięcie pierwszego tegorocznego finału – po emocjonującym pojedynku „Czerwone Diabły” pokonały Southampton i sięgnęły po Puchar Ligi Angielskiej.
Ze szczytu na dno i z powrotem. Mniej więcej tak można określić przebieg spotkania. Mimo dwubramkowego prowadzenia podopieczni Jose Mourinho pozwolili rywalom wyrównać straty, a tylko dzięki pomyłce sędziego nieuznany został gol, który jeszcze na początku powinien dać prowadzenie „Świętym”. Ostatecznie Manchester United wygrał 3:2, a że mówi się tylko o zwycięzcach, w glorii i chwale znalazł się nie Gabbiadini, a Ibrahimović – zdobywca również dwóch bramek.
Szwed znów jest królem, znów zachwyca, a w niepamięć odszedł już moment, w którym nie zdobywał bramek, a jego drużynie szło trochę gorzej. Coraz lepiej wygląda również Paul Pogba – inny zawodnik sprowadzony latem. Ciągle wszyscy mamy w głowach kwotę, jaką za niego zapłacono, jednak widać u niego stopniowy progres, który oddalił krytykę.
Obaj panowie zakumplowali się niemal z miejsca, żartując z siebie nawzajem, w czym króluje oczywiście Zlatan. Przekonać mogliśmy się o tym już w sierpniu, kiedy w rozmowie z Thierrym Henrym jego młodszy rodak opowiedział o początku znajomości ze Szwedem:
Miesiące mijały, a więź się tylko pogłębiała. Chyba wszystkich fanów piłki nożnej obiegło wideo z początku roku, na którym – również Thierry Henry – rozmawiał z „Ibrą”. Gdzieś poza kadrem zaczął kręcić się Pogba, a kolega z szatni zaprosił go w typowy dla siebie sposób: – Chodź, chodź. Jeśli chcesz usiąść między dwoma wielkimi piłkarzami, chodź. Chodź i tylko słuchaj, nic nie mów.
Kamery wyraźnie pokochały obu zawodników, a nagrania z ich udziałem krążą po sieci. Kolejne takowe doszło po wspomnianym finale, kiedy szczęśliwi z wygranej mówili o meczu – oczywiście razem. Francuz zaczął chwalić kolegę, dodając, że jest wyjątkowy i właśnie dlatego w Manchesterze go kupili. Wtedy Ibrahimović ze zdziwioną miną odparł: – Kupili? Przyszedłem za darmo, to ciebie kupili!
W taki sposób dochodzi kolejny materiał do – i tak już obszernego – „Zlatan & Pogba – Funny Moments”. Jak powszechnie wiadomo, jedną z ważniejszych rzeczy w szatni jest wzajemna dobra relacja między zawodnikami, którą Szwed i Francuz przedstawiają idealnie. Oby więcej takich pozytywnych wariatów.