W piątek wieczorem Włochy zmierzą się w kwalifikacjach do przyszłorocznego mundialu z Albanią. Mecz z pozoru nieistotny, z jasno wyznaczonym faworytem. Będzie to jednak ważne spotkanie dla jednego zawodnika – Gianluigi Buffon rozegra tysięczny mecz w karierze!
Tysiąc spotkań – niezwykle magiczna granica, którą przekracza niewielu, a żeby dojść do tego etapu, trzeba być piłkarzem nieśmiertelnym. Na najwyższym możliwym poziomie (w najnowszym futbolu) ponad tysiąc meczów rozegrali m.in. Ryan Giggs (1031), Paolo Maldini (1028), Frank Lampard (1019) czy Xavi (1007). Taki wynik oznacza, że mamy do czynienia z piłkarzem wielkim i niezastąpionym, który przez lata utrzymywał równą formę – skoro kolejni trenerzy konsekwentnie na niego stawiali. Widząc w tym gronie trzy wspomniane nazwiska, nie mamy wątpliwości – piłkarskie legendy. Taki piłkarz wchodzi do wielkiego futbolu jeszcze przed ukończeniem 20. roku życia, a kiedy schodzi, ma blisko dwie dekady więcej w metryce. Teraz do tego grona – najprawdopodobniej, ale innej opcji nie widzimy – dołącza Gianluigi Buffon.
Włoch w koszulce Parmy debiutował w 1995 roku, mając zaledwie 17 lat! Sześć lat później odchodził do Juventusu za prawie 53 miliony euro – 23-letni bramkarz, to nie zdarza się nawet dziś. Od 2001 roku niezmiennie w barwach „Starej Damy”, dotychczas jej koszulkę zakład ponad 600-krotnie, a jeszcze trochę przed nim. Buffon to jeden z tych, którzy nie opuścili Turynu, kiedy „Juve” było degradowane do Serie B. Został i już po roku znów był w elicie. Od pięciu lat niezmiennie z tytułem mistrza Włoch. Piątkowe spotkanie będzie dla niego 168. w kadrze, a po raz pierwszy między słupkami w meczu reprezentacyjnym pojawił się chwilę przed dwudziestymi urodzinami.
999 spotkań – tak na dziś prezentuje się kariera Buffona w samej statystyce występów. Ktoś zapewne pomyśli, że będąc bramkarzem, to żaden wyczyn. Taki ktoś będzie w błędzie tak samo jak ten, który zarzuca bramkarzom mniejszy wysiłek podczas meczu niż zawodnikom z pola. Owszem, zazwyczaj golkiperzy grają dłużej, ale taki Edwin van der Sar zagrał „tylko” 951 razy. Jeśli wszystko dobrze pójdzie, w najbliższej przyszłości tysięczny mecz rozegrać może Iker Casillas. 35-latek już ma na koncie 967 spotkań, a jeszcze kilka lat gry przed nim.
Gianluigi Buffon przekracza więc kolejną magiczną granicę w karierze i niewątpliwie zapisuje się w historii. Który to już raz? Teraz Włoch wstępuje do grona zawodników, którzy mają na koncie taką liczbę spotkań, o jakiej wielu kolegów po fachu może tylko pomarzyć – i to na jakim poziomie!