Prijović znów zmienia barwy narodowe. FIFA robi wyjątek

Prijović
(Zdjęcie: Paokfc.gr)

Po udanej jesieni i dobrym starcie w barwach PAOK-u Aleksandar Prijović znów liczył na występy w reprezentacyjnej koszulce. Marzył mu się powrót do pierwotnej kadry, czyli serbskiej, ale przez jego wcześniejsze decyzje nie było to takie proste do zrealizowania. Jako że nie ma rzeczy niemożliwych, dzięki specjalnej zgodzie FIFA były napastnik Legii znów będzie mógł „zostać” Serbem. Najpierw jednak musi wyleczyć kontuzję.

Już jesienią napastnik zgłaszał chęć powrotu do ojczystej kadry, ale przez jego wcześniejsze wybory było to niemożliwe. Prijović jako nastolatek zdecydował się zamienić młodzieżówkę serbską na szwajcarską. W obu wystąpił w meczach o punkty, w żadnej nie zrobił kariery, a do tego nie doczekał się debiutu w dorosłej kadrze Szwajcarii.

Teraz, kiedy po latach przeciętnej gry występował w Lidze Mistrzów i wszedł na pewien, wyższy, poziom, znów zapragnął gry w koszulce reprezentacji. W Szwajcarii nie miał na to najmniejszych szans, ale co innego w Serbii. Brakowało tylko jednego – pozwolenia FIFA.

O to postarał się serbski związek piłki nożnej i wysłał do piłkarskiej centrali zapytania w sprawie 26-latka. Sprawa była o tyle skomplikowana, że Prijović wykorzystał jedyną dozwoloną szansę na zmianę drużyny narodowej, a w dodatku w obu zagrał w oficjalnych spotkaniach. FIFA jednak się ugięła i zrobiła dla niego wyjątek, dając możliwość powrotu do pierwotnej kadry.

Tak oto Aleksandar Prijović znów „został” Serbem. Nie wiadomo, co na to jego rodacy, ale sztab szkoleniowy reprezentacji z decyzji FIFA jest oczywiście zadowolony. Gorzej z samym piłkarzem, który póki co i tak nie mógł skorzystać z przywileju i mimo chęci selekcjonera Slavoljuba Muslina na marcowe zgrupowanie nie przyjechał. Wszystko przez kontuzję, której nabawił się po kilku tygodniach pobytu w PAOK-u. Kiedy piłkarz już upora się z ostatnią przeszkodą, znów powinien założyć serbską koszulkę i w końcu, mając 26 lat, zadebiutować w dorosłej reprezentacji. Czy będzie to udana przygoda, to temat na inną bajkę, ale zdecydowanie tej drużynie ktoś taki się przyda.