Chelsea wygrywa Premier League. Najbardziej kompletny mistrz ostatnich sezonów?

Conte dołączył do nielicznego grona trenerów, którzy wygrali Premier League w debiutanckim sezonie (Zdjęcie: Telegraph.co.uk)

36 rozegranych spotkań, 28 zwycięstw, trzy remisy i pięć porażek. To statystyki, które pozwoliły Chelsea na wygranie tytułu mistrza kraju w pierwszym roku pracy Antonio Conte. Choć droga po mistrzostwo nie była usłana różami, to Chelsea sprostała każdemu napotkanemu problemowi, stając się niepowtarzalnym kolektywem.

Początki wcale nie były piękne i nie zapowiadały tak udanej kampanii. Chelsea zaczęła sezon powolnie, minimalnie wygrywając z West Hamem i Watfordem. Wówczas grający jeszcze czwórką obrońców Conte szukał optymalnego rozwiązania dla zespołu i kiedy jego drużyna przegrała dwa kolejne spotkania z Liverpoolem i Arsenalem, Włoch postanowił wrócić do taktyki z wahadłowymi.

Po ciężkim laniu na The Emirates, w drużynie coś pękło. Nikt nie jednak nie załamywał rąk, lecz piłkarze wspólnie zmotywowali się do jeszcze lepszej pracy. Efektem tego była seria 13 kolejnych ligowych zwycięstw, która pozwoliła podopiecznym Conte na objęcie pozycji lidera w tabeli. Jak się później okazało, Chelsea nie odda pierwszego miejsca już do końca rozgrywek. Choć w końcowej fazie sezonu przytrafiały się minimalne wpadki, takie porażka z Tottenhamem czy remis z Burnley, to wypracowana przewaga była na tyle duża, że można sobie było pozwolić na drobne potknięcia.

Przyczyn ogromnego sukcesu Conte jest wiele. Na pierwszy rzut oka nasuwa się jednak ogromna pasja Włocha, który każde spotkanie traktuje równie istotnie. Po nieudanym sezonie z Mourinho piłkarze potrzebowali drastycznej zmiany trenera. Tutaj nie pasował trenerski kat, lecz wymagający ojciec, motywujący do wytężonej pracy. Conte idealnie wpisuje się w ten model szkoleniowca i jak widać po kończącym się sezonie – wycisnął z zawodników wszystko, co najlepsze.

Istotnym czynnikiem była również gra tylko na krajowym podwórku. Chelsea nie musiała przejmować się meczami w środku tygodnia, co znacznie ułatwiało jej przygotowania do kolejnych ligowych spotkań. Dzięki dość luźnemu terminarzowi Conte nie musiał rotować składem i często wystawiał niemal identyczną jedenastkę. W efekcie drużyna zachowywała ciągłość i niezwykłe zrozumienie, którym przerastała każdego boiskowego rywala. Chelsea miała również nieco szczęścia z kontuzjami, które praktycznie w ogóle nie gościły na Stamford Bridge, co w porównaniu z poprzednimi rozgrywkami wcale nie było oczywistością. Oczywiście nie jest to tylko i wyłącznie zwykły zbieg okoliczności, ale również dobra praca sztabu medycznego.

Tak naprawdę jednak wszystkie powyższe czynniki zdałyby się na nic, gdyby Conte nie dotarł do każdego piłkarza z osobna. Zawodnicy Chelsea byli świeżo po bardzo nieudanej kampanii, podczas której regularnie rozczarowywali na całej linii. Włoski trener potrafił jednak sprawić, że zawodnicy wspólnie uwierzyli w konkretny cel i dążyli do niego z całych sił. Powiedzmy sobie szczerze, czy przed sezonem ktokolwiek wierzył, że środek obrony złożony z Luiza, Cahilla i nominalnego bocznego obrońcy może przynieść tak szczelną defensywę? Czy ktokolwiek wierzył, że Victor Moses nauczy się myśleć na boisku, a Marcos Alonso dorośnie do poważnej piłki? Czy ktokolwiek wierzył, że wypalony w poprzednich rozgrywkach Costa zdoła bić się o koronę króla strzelców? Conte wierzył. Efekty widzimy w ligowej tabeli.

Chelsea jest mistrzem kompletnym. Defensywa funkcjonuje jak w szwajcarskim zegarku, zaś w ataku zespół wypracował niesamowite automatyzmy, które zaskakują większość drużyn Premier League. Nawet gdy zespół ma gorszy dzień, na ratunek z indywidualną akcją zawsze może przyjść jeden z najlepszych piłkarzy globu – Eden Hazard. Gdy do niezwykle solidnej defensywy i zabójczo skutecznej ofensywy dodamy środek pola z N’Golo Kante w roli głównej, jasne staje się, że ten zespół jest skazany na sukces.

Prawdziwe wyzwanie dopiero się rozpoczyna. W przyszłym sezonie rywalizacja z pewnością nie będzie mniej zacięta niż w tegorocznych rozgrywkach. Dodatkowo Chelsea będzie musiała łączyć rozgrywki ligowe z efektywną grą w Lidze Mistrzów. Conte będzie zmuszony zmienić swoje podejście do prowadzenia drużyny i stawiać na częstsze rotacje w składzie. Spoglądając jednak na dokonania Włocha z tego sezonu, kibice Chelsea powinni spać spokojnie.

Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu!