Czas trwania okna transferowego ma to do siebie, że media prześcigają się w informacjach, kto, gdzie i za ile. Oczywiście spora część medialnych doniesień to czyste bujdy, wyssane z palca bzdury, mające wywołać burzę i przy okazji dać trochę grosza.
W ostatnim czasie angielskie media co rusz częstowały nas nowymi informacjami na temat rzekomego transferu Virgila van Dijka do Liverpoolu. Codziennie pojawiała się nowa kwota transferu, była także informacja, jakoby sam zainteresowany już zdecydował, że chce grać dla Juergena Kloppa. Dzień jak co dzień.
I kiedy wszyscy powoli przygotowywali się na oficjalne ogłoszenie transferu, Southampton postanowiło tupnąć nogą. „Święci” wyrazili dezaprobatę wobec zakulisowych działań Liverpoolu i poskarżyli komu trzeba. O całym zamieszaniu możecie przeczytać tutaj (KLIK). Trudno spodziewać się, by śledztwo cokolwiek wykazało, jednak Liverpool widocznie poczuł się winny, gdyż wystosował oświadczenie w sprawie:
– Liverpool Football Club wyraża ubolewanie w związku z ostatnimi medialnymi doniesieniami na temat transferów pomiędzy nami a Southampton. Przepraszamy zarząd, właściciela i kibiców Southampton za wszelkie nieporozumienia związane z Virgilem van Dijkiem. Szanujemy stanowisko Southampton i deklarujemy, że nasze zainteresowanie piłkarzem nie ma już miejsca.
Oświadczenie Liverpoolu wydaje się precedensem. Klub oficjalnie przeprasza za plotki pojawiające się w mediach, jednocześnie rezygnując z transferu van Dijka. Sytuacja jest na tyle absurdalna, że naprawdę trudno w nią uwierzyć. Pocieszający dla „The Reds” jest fakt, że dla władz Premier League takie oświadczenie jest wystarczające, by dalej nie grzebać w sprawie. Ot, sprawa zakończona. I przygoda van Dijka z Liverpoolem również.
Fortuna: Odbierz 110 zł na zakład bez ryzyka + do 400 zł bonusu!