Dania pożegnała się z mistrzostwami Europy już po 2. kolejce, natomiast Czesi do samego końca będą walczyć o upragniony awans do półfinału. Zespoły, które znajdują się obecnie na przeciwnych biegunach (co prawda nie tabeli, lecz priorytetów), zmierzą się dziś w bezpośrednim meczu na stadionie w Tychach.
Parafrazując słowa Williama Szekspira, źle się dzieje w państwie duńskim. Reprezentacja Danii była pierwszym zespołem, który oficjalnie pożegnał się mistrzostwami Europy U-21. Zespół okazał się zresztą kompletnie nieprzygotowany do turnieju. Król strzelców ligi duńskiej, Marcus Ingvartsen, miał być jednym z odkryć tego turnieju, a jego usługami były zainteresowane niemieckie kluby, m.in. Schalke oraz Borussia Moenchengladbach. Słaba dyspozycja napastnika może jednak sprawić, że skauci tych zespołów odwrócili już od niego uwagę.
Hjulsager ma skillsy, ale za często zapomina, że piłka to jednak sport zespołowy. #U21EURO
— Mateusz Opioła (@chuck0029) June 21, 2017
Jedyną nadzieją kadry Danii jest Andrew Hjulsager. Zawodnik Celty Vigo jest chwalony przez ekspertów za umiejętności taktyczne, aczkolwiek również krytykowany za zbyt samolubne podejście. Należy jednak dodać, że zarówno w meczu z Włochami, jak i Niemcami lewy skrzydłowy wykreował kilka sytuacji Kennethowi Zohore, Mikkelowi Duelundowi czy też wspomnianemu wcześniej Ingvartsenowi. Żaden z nich nie skorzystał jednak dobrych podań Hjulsagera i wciąż Dania jest jedynym zespołem, który w turnieju nie zdobył choćby jednej bramki.
Tymczasem reprezentacja Czech wciąż ma nadzieję na awans do półfinału. Niezbyt realne jest pierwsze miejsce w grupie, gdyż na to musiałoby mieć wpływ zwycięstwo Włoch z Niemcami, jak również Czesi musieliby wygrać bardzo wysoką różnicą bramek. Bardziej realne jest drugie miejsce, które zakłada zwycięstwo kadry Stefana Kuntza, jednak tutaj również reprezentacja naszych południowych sąsiadów musiałaby zakończyć z bilansem bramkowym lepszym lub równym +3 i wygrać ze Słowacją w klasyfikacji fair play. Nie da się jednak ukryć, że z osłabioną porażkami Danią reprezentacja Czech może uzyskać rezultat, który przyniesie im półfinał.
Największymi plusami tej reprezentacji są przede wszystkim bramkarz, Lukas Zima oraz Michal Travnik, kapitan, który zdobył bramkę oraz znakomicie prowadził grę w wygranym meczu z Włochami. Do minusów można zaliczyć natomiast Patrika Schicka. Napastnik, który był królem strzelców eliminacji do ME U-21, miał dobrą grą w turnieju zapracować na transfer do Juventusu, który ma zostać oficjalnie potwierdzony po zakończeniu rozgrywek. Zawodnik Sampdorii zmarnował już jednak tyle okazji w turnieju, że chyba nie wystarczy palców dwóch rąk, aby je wszystkie zliczyć. Choć nie jest niemożliwe, że Schick w spotkaniu z Danią się odblokuje i jeszcze wyrośnie na czołową postać mistrzostw, strzelając jak w Sampdorii.
Jak zakończy się to spotkanie? Prawdę mówiąc, jeśli reprezentacja Czech dziś nie wygra, będzie to spora niespodzianka. Trudno jednak już w tej chwili wskazać potencjalnych bohaterów spotkania. Może będzie to znowu Michal Travnik albo świetnie spisujący się ostatnio (choć bez efektów), Jakub Jankto, a może tym razem Patrik Schick wreszcie się przełamie? Niewykluczone jednak, że po raz kolejny bardzo dobrze spisze się Lukas Zima, który skutecznie wybroni zespół z sytuacji wykreowanych przez Andrew Hjulsagera bądź strzałów Kennetha Zohore. Niewykluczone też, że Dania będzie chciała pożegnać się z klasą z mistrzostwami Europy, jednak z historii wiadomo, że zespoły, które grają o nic, grają słabo w ostatnim meczu. Do której grupy będzie można zaliczyć Skandynawów? Dowiemy się już dziś wieczorem.