Może angielski futbol w ostatnich latach nie zdominował areny międzynarodowej, ale to wciąż najbardziej rozwinięta marketingowo liga, która generuje nieporównywalnie większe zyski niż pozostałe. Nie dziwne więc, że kolejni multimilionerzy są zainteresowani inwestowaniem w tamtejsze kluby. Teraz przyszła kolej na Marka Zuckerberga, twórcę Facebooka, który złożył ofertę kupna Tottenhamu Hotspur.
„Koguty” ostatni sezon zakończyły na drugim miejscu w tabeli, po raz pierwszy od niepamiętnych czasów wyprzedzając na mecie Arsenal. To drużyna, która wciąż się rozwija, a perspektywy malują się w kolorowych barwach. Być może już niedługo znajdą się w szponach amerykańskiego inwestora.
Mark Zuckerberg wespół z funduszem Iconiq Capital złożył ofertę kupna londyńskiego klubu. Amerykanie zaoferowali Joe Lewisowi miliard funtów, ale taka kwota według szefa Spurs jest za mała, żeby w ogóle rozpocząć negocjacje. Lewis Tottenham wycenia na co najmniej dwa razy więcej.
Co najciekawsze, nie jest to pierwsza propozycja kupna londyńskiego klubu ze strony Zuckerberga. Ten składał zapytanie już trzy lata temu, oferując wówczas „zaledwie” 800 milionów funtów, co oczywiście nie zadowoliło właściciela Tottenhamu.
Pytanie, czy twórca najpopularniejszego serwisu społecznościowego ponowi ofertę? I ciekawe, jaki miałby pomysł na zarządzanie tak dużym klubem. To, że ma pieniądze, jest oczywiste, ale czy wystarczy do zarządzania klubem piłkarskim? Bardziej prawdopodobne, że sprawy codzienne powierzyłby bardziej doświadczonym w tym temacie osobom, a dla niego Tottenham służyłby jako metoda promocji i kolejne pole, w które Zuckerberg mógłby inwestować. A i z zyskiem, bo przecież Premier League to nie tylko jedna z najlepszych lig, ale i miejsce, gdzie przelewają się ogromne pieniądze.